Chcecie państwo poznać strategię informacyjną koalicji 13 Grudnia ?
Posłuchajcie wykładu Hołowni dla licealistów w Ciechanowie i rozgryzcie technikę modelowania umysłu słuchacza.
https://www.youtube.com/watch?v=5CRyywOjq1Q
Hołownia prezentuje siebie, oczywiście w pozytywnym świetle, bo inaczej być nie może, swoją drogę życiową, swoje dokonania, prezentowane w sposób indywidualistyczny oraz swoją decyzję wejścia do polityki jako kolejnego etapu takiego działania. Nic na temat historii tzw. III RP, co najwyżej pojawia się motyw niezgody na duopol PO - PIS. Głównym elementem autowizerunku tak tworzonego jest koncyliacyjne podejście do innych polityków, bo "wszyscy jesteśmy tacy sami". W tak skonstruowanej narracji spory polityczne są w gruncie rzeczy drugorzędne.
W ten sposób zostaje skonstruowana pewna siatka narracyjna, do której można wrzucić w następnym kroku niby przypadkiem pewne wydarzenia polityczne odarte z realnego kontekstu i sensu, a prezentowane jako zabawne i śmieszne poczynania nie mające związku z prawdziwą polityką - np jak Macierewicz miotał filigranowym Kamińskim usiłując wprowadzić go do Sejmu.
Otwierając część poświęconą na pytania do Marszałka, dyrektor szkoły powiedziala coś takiego:
"Skuteczność jest miarą prawdy. Jeżeli przestaje się być skutecznym, to znaczy że prawda jaką się wyznaje, przestaje być aktualna" i życzyła skuteczności. Ciekawa filozofia.
Jedno z pytań dotyczyło kwestii bezpieczeństwa i tu się okazało, że postulaty poprzedników da się obrócić w żart, a masowe zwiększanie armii nie jest priorytetem, bo poprzednia ekipa ponakupowła rozmaitego sprzętu bez sensu, (trzy typy czołgów!), a ważniejsza jest obrona cywilna i szkolenie zawodowej armii profesjonalistów.
Swoje motywacje polityczne przedstawił jako jednocześnie kontynuację i zmianę, po wielu latach, dotychczasowego trybu naprawiania świata od dołu na tryb naprawy świata od góry, bo dotychczasowy uklad polityczny duopolu PO-PIS uznał za zły a 15 pażdzienrnika ludzie postawili na nich, bo mieli dość polityki konfliktu a chcieli polityki współpracy. I teraz PO nie dominuje, bo musi liczyć się z koalicjantami.
Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie o problemy polskiej energetyki, to przyszłość widzi zielonym mixie, w energetyce odnawialnej, wietrze i słońcu, ale w tej chwili pod presją czasu trzeba postawić na duży atom. ale bardziej stawiałby na małe, rozproszone reaktory SMR. Pragmatycznie.
Co do CPK - poprzednicy zaczęli od końca, od wydania 15 mln na propagowanie projektu i dlatego potrzebny jest audyt. I tu zastosował chwyt śmieszno i straszno gdy towarzyszący budowie CK projekt kolei dużych prędkości i związanych z tym szprych ośmieszył historyjką, jak to komuś wymalowali tory tak, że szły przez sad albo środek ogrodu botanicznego, a następnie uraczył słuchaczy opowieścią matki, że dziecko chciało się zabić, jeśli zburzą im dom, który znalazł się na przewidywanej trasie .
"To skutki robienia polityki od biurka, od wielu projektów, że musi być duże, jak za Gierka, wszystko wielkie, centralne, narodowe. Centralną rzeźnię chcieli zrobić w Polsce. Żarty sobie robiłem, że chcą zrobić centralny, narodowy postój taksówek w Łodzi. Być może CPK jest potrzebny, ale my musimy wszystko zmierzyć i zważyć, jaki ruch przez to będzie szedł. Skłonność do wielkich, marzycielskich projektów. Jeśli ktoś udowodni, że to jest opłacalne, to nikt tego nie będzie blokował."
Jeśli chodzi o kwestię protestu rolników to akcent został zręcznie przesunięty ze słusznych postulatów na niebezpieczeństwo związane z ryzykiem dywersji ze strony obcej agentury na granicy z Ukrainą, "bo ktoś może chcieć rozkręcić tory".
Tak więc jesteśmy jak najbardziej koncyliacyjni. Po to jest Sejm żeby się kłócić, ale wszyscy są tacy sami. Żadnych tam sprzecznych interesów, nieczystych interesów i brudnych gier, korupcji.
Widzę jeszcze jedną rolę dla Hołowni - mógłby, z taką narracją, sprawdzić się jako anastezjolog. Z takimi narracjami dla Fajnopolaków.
Jakie ciekawe rzeczy można jeszcze zauważyć ?
Otóż nie pojawia się w tej narracji PIS jako partia, pojawia się tylko marginalnie, niejako przy okazji paru reprezentantów w sytuacjach ośmieszających lub jako poprzednicy z nierealnymi marzeniami, albo gdy mowa była o odebraniu mu władzy. PIS jako partia i jego program okazał się nieistotny, niegodny uwagi. Czy chodzi tu o obniżenie temperatury konfliktu ? Moim zdaniem byłaby to naiwność, chodzi o marginalizację PIS i odwrócenie uwagi od niego i tego co się wokół niego będzie działo.
Hołownia wymierzył parę prztyczków Platformie w związku z hejtem finansowanym przez Platformę, ale uznał to za incydent, drobne nieporozumienie w rodzinie, a Platforma musi działać w koalicji, bo to nie ona wygrała wybory lecz on, Hołownia, wygrał je dla koalicji.
Nie dowiemy się nic na temat realnych przyczyn konfliktu społeczno-politycznego i jego korzeni, zamiast tego otrzymujemy popkulturowy obrazek Sejmu zajmującego się najrozmaitszymi sprawami, rozgadanego, załatwiającego rozmaite sprawy, kłócącego się, bo po to jest żeby się spierać, ale składającego się z normalnych ludzi.
No i na koniec podsumujmy strukturę obrazku. Jak wiadomo, trzeba zastosować prawdę o dwóch końcach kija.
Hołownia zajmuje się jednym końcem kija - swoją autopromocją, swoimi indywidualnymi dążeniami, choć sprytnie wtrąca, że zawsze dążył do łączenia ludzi w rozmaitych swoich przedsięwzięciach. Drugi koniec kija - aspekt społeczny związany z polską wspólnotą i jej interesem narodowym jest tu całkowicie nieobecny.
Aspekt społeczny wymaga spojrzenia na wybory z dwóch punktów widzenia: oferty wyborczej i targetu tej oferty. Kto konkretnie, jaka siła polityczna wystąpiła z ofertą i po co ? Wiadomo, że scena polityczna dzieli się na dwa obozy i są dwie siły. Typowym manewrem sił antydemokratycznych chcących zdobyć panowanie jest taktyka 'dziel i rządź'. Rozbijamy elektorat, zachowujemy jednak jedność po stronie antypisu wysuwając pozorne wabiki takie jak Nowoczesna, Ruch Palikota czy teraz Hołownia, by odłowić podzielone fragmenty elektoratu.
Jaki był program Hołowni ? Tylko ten w tytule: Trzecia Droga, nic poza tytułem czyli na pewno antypis, choć przecież idea trzeciej drogi dawno temu się skompromitowala, ale lemingi nie miały o tym pojęcia. Program czysto celebrycki, popkulturowy: znany tylko z tego, że jest znany.
PIS nie mógł sobie pozwolić na tego rodzaju marketing, bo operuje jednoznacznym programem politycznym, co uniemożliwia przebieranki. Druga strona, ta bez programu oficjalnego, lecz z programem ukrytym, może sobie hulać.
Ale oprócz obu końców kija trzeba wziąć pod uwagę i to co się mieści między końcami, czyli model cywilizacyjny, który pozwala łączyć dominujący aspekt społeczny z aspektem indywidualnym. Tu panuje kompletna pustka intelektualna, a końcowy przekaz dla młodzieży brzmi infantylnie. Nie hejtujcie się, nikt wam też nie każe się kochać, ale warto się lubić. Czyli mamy ciepłą wodę w kranie. Taki obraz, lekki, łatwy i przyjemny budzi zaś powszechny aplauz publiczności.
Wygląda mi to na podział pracy w koalicji. PO będzie od brudnej roboty, Hołownia od ocieplania wizerunku i odwracania uwagi od istotnych kwestii.
System Tuska wygląda następująco:
na dole zderzaki: Sienkiewicz i Bodnar
nad nimi Hołonia roztaczający narracyjny parasol ochronny dezinformacji
na górze Tusk, który nie bierze odpowiedzialności.