zetjot zetjot
254
BLOG

Co się liberałom w głowach nie mieści ?

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 17

Chyba większość ludzi zetknęła się z formułką: "człowiek jest istotą społeczną", ale nie ma zielonego pojęcia o co tu właściwie chodzi. Ta ignorancja sprawia,  że ludzie wciąż maja kłopoty z określeniem swojej tożsamości.

Formułka ta oznacza dominację czynnika zbiorowego nad jednostkowym. Ludziom Zachodu trudno to pojąć. Sama trudność pojęcia tego faktu potwierdza sama w sobie tezę o dominacji: system liberalny, tak jak każdy system zresztą, tak zdominował mentalność żyjących w nim ludzi, że trudno się pozbyć tego eurocentrycznego złudzenia o roli jednostki i jej wolności osobistej. No i ta trudność powoduje najrozmaitsze perturbacje społeczne, będące skutkiem ulegania złudzeniu, jako że utrudnia diagnozę i naprawę.

W takim układzie, gdy umysł jednostki zdominowany jest przez zbiorowość, nie ma żadnej szczeliny, żadnego miejsca w umyśle, w ktorym mogłoby się pojawić świadome poczucie braku wolności. I to jest stan normalny w kulturach tradycyjnych, w efekcie czego poczucie szczęścia jest tam wyższe niż na Zachodzie pomimo wyższego poziomu życia Zachodu. ludzie są tu nieszczęśliwi z powodu wielu mozliwości do wyboru, lecz ograniczonych środków do ich zdobycia i z powodu porównywania się z innymi, z powodu rozrostu sfer zjawisk szkodliwych i nieuniknionych konsekwencji błędnych wyborów. Proces utraty wolności w tym natłoku zdarzeń możwe być trudno zauważalny.

Siła tego złudzenia, celowo wzmacniana przez liberalne ośrodki propagandowe, dla których jest ona ekonomicznie korzystna, jest główną przyczyną obecnej polaryzacji społeczno-politycznej w USA i Polsce. System liberalny rozsypuje się pod ciężarem swoich wad i błędów, a spora cześć elektoratu wini za to PIS, bo narusza ich iluzje, a oni chcą być Europejczykami.

Złudzenie to przeszkadza w prawidłowej diagnozie problemów i ustaleniu źródła indywidualizmu i wolności osobistej w cywilizacji Zachodu, bo uderza w interesy warstw lew-lib sprawujących władzę na Zachodzie.

Proszę zwrócić uwagę na powszechnie znany fakt, gdzie wielkie korporacje robią największe interesy. Otóż w krajach Azji, gdzie indywidualizm nie występuje, za to dominuje zbiorowość, czyli najczęściej państwo. Nie powinno więc dziwić, że wielkie korporacje nie przepadają za realnym indywidualizmem i wolnością osobistą, które jednak leżą u podstaw ich istnienia. Ale wielkie korporacje nie prowadzą refleksji cywilizacyjnej, wolą uprawiać politpoprawną propagandę maskującą ich interesy.

Człowiek jest wyposażony w wolę (tu zatrzegam, że nie chodzi o wolną wolę), więc w najrozmaitszych warunkach geograficznych i historycznych jest w stanie wystąpić z dowolnym pomysłem, w tym także dotyczącym jego wolności. Ale w wiekszości przypadków, jeżeli pomysł nie jest zgodny z interesem całej grupy, zostaje odrzucony.

Jest tylko jeden sposób na realizację pomysłu i jego utrwalenie: musi on uzyskać poparcie grupy i zostać zinstytucjonalizowany. Tak też stało się z wolą, która została przekształcona w mechanizm wolnej woli dzięki chrześcijańskiemu dogmatowi  o wolnej woli i stała się częścią instytucji religijnej, a następnie została wcielona w życie społeczno-polityczne całej cywilizacji zachodniej, bo zapewniała dynamikę i kreatywność. Kreacja, kreatywność są to pojęcia mające wyraźne konotacje religijne.

Tak więc pierwotnym stanem czlowieka jest bytowanie w zbiorowości, a indywidualizm jest wynalazkiem wtórnym. I to sobie należy uświadomić, jeśli chce się wyjść z kryzysu cywilizacyjnego.

Powyższe rekleksje dotyczą w zasadzie sfery makro. Trzeba się jeszcze zastnanowić nad ich praktycznym znaczeniem w życiu każdej jednostki. W skali makro mamy ewidentną katastrofę, a jak ta katastrofa przekłada się na zycie jednostki ? Każda jednostka będzie próbowała  w swoim zakresie jakoś sobie radzić z problemami lepiej lub gorzej, bo ludzie mają duże zdolności adaptacyjne i jakoś te trudności, z trudnością, ale przetrwają gdzieś na marginesie. Jedni przetrwają, inni nie.

W skali społecznej, kumulacja takich każdych z osobna "lepiej lub gorzej" przekształca się w stan ekstremalnego, katastrofalnego chaosu uniemożliwiającego racjonalne funkcjonowanie i współpracę i społeczność tego nie przetrwa.

Zadatki na taką katastrofę już się rysują w Polsce, po paru miesiącach funkcjonowania tego nie-rządu.



zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo