Włączyłam telewizor, a tam - jakaś vice ministra od finansów i znany mi z różnych programów - Gwiazdowski przepytywani byli przez dziennikarza TVN na okoliczność przyszłych emerytur.
Pal sześć gadki o przyszłych emeryturach, warte są tyle, co wróżenie z fusów, ale wbiła mnie w kanapę wypowiedź owej ministry, która stwierdziła, że Polacy w swojej większości nie posiadają "genu oszczędzania" i dlatego ich emerytury będą mniej niż skromne.
Gdyby o genie oszczędzania mówił dziennikarz, to można by to potraktować, jako rzecz normalną - oni są od gadania wszystkiego co im ślina na język przyniesie, człowiek nawet ich za bardzo nie słucha - ot, takie sobie dziennikarskie bajdurzenie, to samo dotyczy różnych tam ekspertów od ekonomii - też mogą sobie ględzić trzy, po trzy, ale gdy takie głupoty opowiada bądź, co bądź wysokiej rangi urzednik od finasów, to znak, że naszym Państwem zarządzają kompletni idioci!