We wtorek dostałem od brata linka do artykułu, że w mojej okolicy Szwedzi z Vattenfalla chcą postawić elektrownie. I to porządną, o mocy porównywalnej z bełchatowskim gigantem. Skandynawowie poszli na całość w planowaniu - chcieliby opalać ją zalegającym w okolicy węglem brunatnym, ale zanim się do niego dobiorą, to myślą o węglu kamiennym i gazie ziemnym. Wspominają o korzystaniu z istniejącej sieci kolejowej, a ja zastanawiam się czy Szwedom nie chodzi po głowie skorzystanie z pobliskiego portu rzecznego.
Dzisiaj z kolei przy przeglądaniu Onetu wzrok mój przyciągnął tytuł o powstaniu megaelektrowni. Myśląc, że to chodzi o szwedzki projekt sprawdziłem co też piszą. A tu niespodzianka. Otóż prowadzone są rozmowy w sprawie zbudowania innej elektrowni, o jeszcze większej mocy. Tym razem to nasi się za to biorą – KGHM z Tauronem. Że Tauron się do tego przymierza, to nic dziwnego. Ale że KGHM? Własna elektrownia na gaz, inwestycja w BOT, a teraz to. Bardzo kreatywni ludzie siedzą w Biurze Zarządu.
Dwie wielkie elektrownie opalane węglem. Do tego najprawdopodobniej dwie kopalnie węgla brunatnego. Nieźle, zagłębie miedziowe powoli przekształca się w zagłębie energetyczne.
Linki:
O Szwedach - http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4538254.html
O Polakach - http://gielda.onet.pl/0,1617917,wiadomosci.html
P.S. Jakby jakaś litościwa dusza podrzuciła linka do opisu jak tutaj można wklejać linka. Bo za ChRL nie mogę zmusić edytora do współdziałania.