Zunrin Zunrin
70
BLOG

Urzędnik też człowiek

Zunrin Zunrin Polityka Obserwuj notkę 4
     Od lat słyszymy zapowiedzi redukcji etatów w administracji państwowej czy to samorządowej. I oczywiście od lat ilość urzędników wzrasta. Szkoda tylko, że zwykły szary człowiek zazwyczaj niewiele z tego ma.
     Rozumiem, że wzrost zatrudnienia może wynikać ze zwiększającego się zakresu obowiązków i spraw, którymi zajmują się urzędy. Ale z drugiej strony powinniśmy mieć do czynienia z usprawnianiem działania urzędów i w sumie bilans zmian powinien wyjść na zero.

     W kwestii usprawnień organizacyjnych, to przypomina mi się opowiastka z czasów studiów na Politechnice Wrocławskiej. Wykłady z algebry miałem z nieżyjącym już prof. Grząślewiczem, dziekanem Wydziału Podstawowych Problemów Techniki. W przerwach od nauczania często opowiadał różne historyjki. Najbardziej w pamięć wbiła mi się opowiastka jak wyglądał wydział w momencie objęcia przez niego rządów. W dziekanacie pracowało sześć pań, które nad kawą wymieniały się ploteczkami i przepisami, a przed dziekanatem kłębił się tłum studentów chcących załatwić swoje sprawy. Po zwolnieniu trzech z nich i małej podwyżce dla pozostałych okazało się, że reszta może pracowaćna tyle wydajnie, aby kolejki studentów zniknęły.

     Jest jednak jedna kwestia, która według mnie usprawiedliwia zwiększenie zatrudnienia w urzędach. To dodatkowe etaty zapewniające, że petent, który pojawi się w urzędzie np. o 15 zostanie obsłużony. Chociażby w podstawowych kwestiach jak złożenie i odbiór dokumentów czy też przy okazji uiszczenie opłat w okienku kasowym.
     Jak pewnie większość czytających ten wpis się domyśla, ostatnio zdarzyło mi się "pocałować klamkę" w urzędzie. No cóż, trochę naiwny byłem myśląc, że uda mi się odebrać prawo jazdy po 14. Jak okazało się na miejscu, petentów przyjmują w piątek do 13.30, podobnie w poniedziałek - dokument będę miał szansę odebrać dopiero we wtorek. Urzędnik też człowiek i ma prawo nie przemęczać się w pierwszy i ostatni dzień tygodnia pracy.

     Ostatnio był jeden czy dwa artykuły mówiące o tym, ile to gospodarka traci przez pracowników na lipnych zwolnieniach chorobowych. Ciekawe że jakoś nikomu za bardzo nie chce się policzyć, ile to traci się na jednodniowych urlopach, które pracownicy biorą w celu załatwienia spraw w urzędach.
Zunrin
O mnie Zunrin

Jestem jaki jestem. Paru rzeczy nie lubię, a na Salonie24 najbardziej wkurzają mnie wpisy nie odnoszące się do rozmowy. Czyli reklamówki będą usuwane.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka