Afera po meczu Legii w Holandii. Co usłyszała ambasador Niderlandów w MSZ

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 74
Nie milkną echa po skandalu, który miał miejsce tuż po meczu Legii Warszawa z holenderskim AZ Alkmaar. Niderlandzka policja miała brutalnie potraktować piłkarzy i sztab polskiej drużyny, a tamtejsza burmistrz rzucała niewybredne komentarze pod adresem Polaków. Ambasador Holandii wylądowała na dywaniku w polskim MSZ.

Skandal po meczu Legii w Holandii

Przypomnijmy, że czwartkowe wydarzenia po meczu Legii Warszawa z AZ Alkmaar można nazwać niebywałym skandalem. Dwóch piłkarzy Legii Warszawa - Portugalczyk Josue i Serb Radovan Pankov - zostało przez holenderską policję wyprowadzonych z autokaru i przewiezionych na komisariat po meczu Ligi Konferencji z AZ Alkmaar (0:1). Na stadionie doszło do przepychanek, naruszono nietykalność cielesną kilku członków polskiej ekipy.

Z kolei szef Legii, Dariusz Mioduski na konferencji prasowej przekazał, że gdy tylko przyjechał do Alkmaar, to od razu usłyszał od członków Legii, że są szykanowani. - Padły słowa pani burmistrz, że nie życzy sobie Polaków w mieście, ludzie wyprowadzani byli z restauracji. Taka atmosfera trwała od kilku dni. To nie był incydent - podkreślił prezes Legii.


Więcej o tym incydencie przeczytasz tutaj:


Ambasador Holandii na dywaniku w MSZ

Z powodu skandalu do Ministerstwa Spraw Zagranicznych została wezwana ambasador Królestwa Niderlandów.

Przekazaliśmy zdecydowany protest przeciw temu, co się działo w Alkmaar. Zwróciłem się z prośbą, aby sprawa została bardzo dokładnie wyjaśniona - powiedział w sobotę wiceszef MSZ Paweł Jabłoński po spotkaniu z ambasador Holandii w Polsce Daphne Bergsmą.

- Mamy do czynienia z bardzo poważnymi podejrzeniami, że doszło do systemowych działań funkcjonariuszy państwa holenderskiego i miasta Alkmaar przeciwko obywatelom polskim. Zwróciłem się do pani ambasador z protestem przeciw tym działaniom, ale też z prośbą, aby sprawa została bardzo dokładnie wyjaśniona - mówił dziennikarzom wiceminister Jabłoński po tym spotkaniu.

Jak dodał chodzi też o to, aby "osoby, które są odpowiedzialne za tego typu działania, poniosły za to konsekwencje, aby po prostu wymiar sprawiedliwości odpowiednie działania podjął".

Jak poinformował, holenderska ambasador powiedziała, że "całkowicie zgadza się, iż w tej sprawie trzeba ustalić fakty".- Zadeklarowała pełną gotowość do współpracy w tym zakresie. Liczymy, że ta gotowość przełoży się na dobrą współpracę między służbami polskimi i holenderskimi, a dowody w sprawie zostaną szybko zebrane i jeśli rzeczywiście potwierdzi się, iż te działania nie były jakimiś incydentalnymi przypadkami, tylko miały systemowy charakter, to winni zostaną szybko ukarani - przekazał Jabłoński.


MB

Fot. Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Źródło: Facebook.com

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka