Firma Lipton poinformowała, że zrywa współpracę z Kanałem Sportowym przy porannym programie "KS Poranek". Nie poinformowano jednak, która konkretnie sytuacja o tym zadecydowała - oświadczenie Liptona pojawiło się po tym, jak w trakcie programu padł niedopuszczalny żart ws. afery pedofilskiej.
Lipton znika z Kanału Sportowego
Marka Lipton od kilku miesięcy współpracowała z Kanałem Sportowym przy programie porannym programie "KS Poranek". Zdecydowała się jednak na odejście.
"Oświadczamy, że dzień 6 października 2023 roku był ostatnim dniem współpracy z Kanałem Sportowym przy programie KS Poranek. Gdy decydowaliśmy się na podjęcie tej współpracy, chcieliśmy, by nasz produkt pojawiał się w porannych, pozytywnych rozmowach, czyli w kontekście dla nas naturalnym. Niestety w sytuacji pojawienia się treści niezgodnych z naszymi wartościami zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę" – czytamy w oświadczeniu.
Decyzja firmy Lipton ma prawdopodobnie związek z żartem, który pojawił się na antenie Kanału Sportowego. Czytająca z promptera prezenterka w porę przerwała wypowiedź, ale żart został powtórzony przez jedną z osób w studiu.
W trakcie jednego z poranków Stanowski nawiązał do afery ze "Stuu", prezentując niewybredny żart. Śmiał się, że youtuber mógłby prowadzić audycję pt. "Wykorzystana jedenastka".
Lipton odciął się od jednego z prowadzących program
Jak pisaliśmy, Kanał Sportowy zdecydował się na odsunięcie z "KS Poranek" Macieja Dąbrowskiego, youtubera znanego pod pseudonimem "Z dvpy". Była to konsekwencja filmu, jaki pojawił się na jego kanale 9 lat temu. Podpowiadał w nim chłopakowi wulgarne teksty o seksie, które ten kierował do nastolatek. Sprawa wypłynęła przy okazji innej afery, zwanej "Pandora Gate".
W tej sprawie Lipton również zabrał głos. "Nie akceptujemy treści w jakiejkolwiek formie ośmieszających, zawstydzających czy agresywnych wobec osób niepełnoletnich. Tak jak sprzeciwiamy się każdej formie przemocy słownej czy fizycznej wobec kogokolwiek" – zapewniono wówczas.
MP
Lipton zrywa współpracę z "Kanałem Sportowym". Fot. YouTube/Kanał Sportowy
Czytaj dalej:
