Tomasz Kammel, fot. TVP
Tomasz Kammel, fot. TVP

Nowa szefowa "Pytania na śniadanie" robi rewolucję. Wyrzuciła nawet Kammela

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
Niemal codziennie dowiadywaliśmy się o kolejnych zmianach w "Pytaniu na śniadanie". Tym razem już wszystko jasne - w programie nie zostanie nikt, kto pracował w TVP za czasów rządów poprzedniej ekipy. Pracę stracił nawet Tomasz Kammel, który prowadził śniadaniówkę TVP2 jeszcze przed erą Jacka Kurskiego.

Z "Pytania na śniadanie" odchodzą wszyscy prowadzący

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, Tomasz Wolny i Ida Nowakowska, Robert Koszucki i Małgorzata Opczowska, Tomasz Kammel i Izabella Krzan, Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora - tych par już nie zobaczymy w programie “Pytanie na śniadanie - nieoficjalnie dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Wcześniej ze śniadaniówką rozstali się też Anna Popek i Robert Rozmus.

Jak pisaliśmy wczoraj, z programem oficjalnie pożegnali się Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, którzy byli gospodarzami “Pytania na śniadanie” od września 2020 r.


Tomasz Kammel miał najdłuższy staż w programie. Znany prezenter telewizyjny pracuje w Telewizji Polskiej od 1997 r. W trakcie swojej kariery prowadził programy takie jak: "Randka w ciemno", "Pytanie na śniadanie", "The Voice of Poland", "The Voice Kids", "Dance Dance Dance" oraz "The Voice Senior". W "PnŚ" był od 2013 roku, czyli jeszcze przed przyjściem Jacka Kurskiego na prezesa TVP. Podobnie Tomasz Wolny, który do programu przyszedł w 2015 roku.

Krótszy staż w śniadaniówce TVP mieli: Nowakowska, Tomaszewska, Sikora (2019 r.), Opczowska (2020), Krzan (2021), Popek, Rozmus i Koszucki (2023).

Izabela Krzan podziękowała ekipie produkcyjnej i widzom. "Tobie Mordzia za wiele cennych rad, śmichów i chichów, a przede wszystkim za ogromne wsparcie na każdym etapie naszej współpracy" - zwróciła się do Kammela, publikując wspólne zdjęcie.


Nowe pary w "Pytaniu na śniadanie"

Od kilku tygodni szefową "Pytania na śniadanie" jest Kinga Dobrzyńska, która stawia na zupełnie nowe pary. Są to: Robert Stockinger, do niedawna reporter "Dzień dobry TVN", oraz Joanna Górska, była prezenterka Polsat News, a także Klaudia Carlos i Robert El Gendy. Klaudia Carlos ostatnio w TVP Polonia prowadziła program "Polonia 24". Robert El Gendy był do niedawna jednym z gospodarzy pasma "Wstaje dzień" w TVP Info. Do "Pytania na śniadanie" wrócił po ponadrocznej przerwie.

- Docelowo będzie pięć par, które będą prowadziły program w tygodniu i jedna para - rotacyjnie co pięć tygodni - pojawi się w sobotę i niedzielę. Chciałabym, żeby to były stałe dni w tygodniu, aby zapewnić dobrą współpracę z wydawcami - powiedziała Dobrzyńska w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Jak donoszą media, jedną z prowadzących może być Katarzyna Dowbor, która przez wiele lat pracowała w TVP. Przez ostatnich dziesięć lat prowadziła w Polsacie program “Nasz nowy dom”, ale niespodziewanie stacja rozstała się z nią w ubiegłym roku.


Joanna Kurska krytykuje zmiany w  "Pytaniu na śniadanie"

Joanna Kurska, była szefowa "Pytania na śniadanie" nie ocenia tych zmian dobrze.

– Jeśli wymienia się bez powodu ukochane twarze, to świadczy o braku szacunku do widzów. To nieprofesjonalny ruch, który z pewnością odbije się na ratingu. Wielka szkoda dla programu. "Pytanie" zostało przez nas odmłodzone, wprowadziliśmy piękne, młode twarze, ciepłe i sympatyczne osoby, na które czekało się co dzień w setkach tysięcy polskich domów – mówiła w rozmowie z "Faktem".

 Kurska przyznała, że nie widziała jeszcze wydań "PnŚ" z udziałem nowych prowadzących, ale zapoznała się z komentarzami widzów na temat tych debiutów i zauważyła, że przeważają negatywne opinie.

– Jeśli zatrudnia się do programu wyważonego, ale jednak bliższego wartościom tradycyjnym i konserwatywnym, zblazowane, nieszczere twarze przegranego plastikowego "Dzień Dobry TVN", to jest to jawne działanie na szkodę TVP. To, co dzieje się teraz, prowadzi do upadku stacji. Ale chyba o to przecież chodzi PO. Zresztą wystarczy poczytać, co mówią widzowie pozbawieni swojej ulubionej śniadaniówki. Lepiej niż oni, bym tego nie powiedziała – podsumowała.

Widzowie miażdżą w komentarzach nową ekipę

Kurska nie bez przesady powołuje się na opinie widzów, ponieważ decyzje nowego kierownictwa TVP dotyczące "Pytania na śniadanie" nie spotykają się z aprobatą odbiorców. Dosłownie pod każdym postem, jaki redakcja śniadaniówki publikuje w mediach społecznościowych, padają pytania o cel wymiany nowych prowadzących, apele o powrót ulubionych twarzy, zarzuty o psucie dobrego programu, upolitycznienie decyzji kierownictwa, ale przede wszystkim żal, że nikt nie liczy się z opinią oglądających.

Widzowie nie zostawiają suchej nitki na prowadzących, nazywając ich "sztywniakami", jedynie Robert El Gendy został ciepło przyjęty. "Nigdy wcześniej nie było tak negatywnej energii pod postami PnŚ jak teraz, widzowie po prostu nie godzą się na niszczenie programu, który do tej pory był na bardzo wysokim poziomie mimo iż pary zawsze się zmieniają" - to jeden z komentarzy.

Redakcja "PnŚ" zapowiedziała, że "obraźliwe i szerzące mowę nienawiści komentarze będą usuwane, a użytkownicy blokowani", jednak wpisów popierających zmiany w śniadaniówce jest naprawdę niewiele.

ja

Na zdjęciu Tomasz Kammel, który w "Pytaniu na śniadanie" pracował zanim prezesem TVP został Jacek Kurski

Czytaj też:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura