Czarnek w Kanale Zero. Otrzymał zaskakujący telefon, a Stanowski przerwał wywiad

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 107
Przemysław Czarnek był gościem Roberta Mazurka w Kanale Zero. W trakcie rozmowy odpowiedział na pytania o przyszłość polityczną, laptopy czy stosunek do LGBT. Do studia przyszedł także Krzysztof Stanowski, by zadać swoje pytania, a na łączach usłyszeliśmy wiceministra nauki Macieja Gdulę. Wielu prawicowych internautów i nie tylko uznało, że Czarnek poradził sobie nieźle w trudnych warunkach.

Czarnek o dalszej karierze politycznej 

W poniedziałek po godzinie 20:00 w Kanale Zero gościł były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Już po samym ogłoszeniu w ubiegłym tygodniu nazwiska gościa, w sieci wywiązał się ogromna dyskusja. Zwolennicy rządu oskarżali Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka, że ich kanał staje się tubą propagandową PiS. Niektórzy do dziś sugerują, że to Jarosław Kaczyński namówił dziennikarza sportowego do założenia platformy na YouTube. 

Bojową postawę wobec swojego gościa przyjął Robert Mazurek, który konfrontował polityka z wieloma sytuacjami, za które Czarnek był krytykowany. Dość ciekawie zrobiło się także, gdy dziennikarz postanowił zapytać o aspiracje polityka. Czarnek jasno zadeklarował, że nie zamierza startować do Parlamentu Europejskiego, nie chce ani ubiegać się o funkcję prezesa PiS, ani o stanowisko prezydenta. – Jestem posłem na Sejm, który reprezentuje naprawdę niemałą liczbę wyborców i chcę to robić najlepiej jak potrafię, zgodnie z obietnicą, jaką dałem wyborcom – zaznaczył. 


Stanowski wszedł do studia 

Co ciekawe, do rozmowy w pewnym momencie dołączył Krzysztof Stanowski, który zarzucił Czarnkowi, że "nigdy nie mówi o uczniach". Dziennikarz zapytał następnie polityka, co zrobił, żeby "szkoła nie była zaściankiem". – Zainwestowaliśmy 15 mld zł, za które dokonaliśmy modernizacji szkół. Także tych wiejskich. Samorządowcy z pieniędzy rządowych pobudowali sale gimnastyczne. Da pan wiarę, że w wielu szkołach wiejskich nie było w ogóle sali gimnastycznej? – zapytał.

– Zainwestowaliśmy w nowoczesne szkoły specjalne. Pootwieraliśmy tak jak w Kozienicach czy Węgrowie, nowoczesne szkoły specjalne. Warunki, w jakich uczą się dzieci są nieporównywalnie inne. My inwestowaliśmy w edukację – dodał. 

Czarnek odniósł się także do zarzutów Stanowskiego ws. programu "laptop dla czwartoklasisty". Stanowski miał za złe, że ministerstwo edukacji rozdało laptopy za ponad miliard złotych i nie zainstalowało na nich żadnego edukacyjnego oprogramowania. – Od tego Pan jest jako rodzic, żeby sobie dokupić oprogramowanie – odparł Czarnek. Były minister dodał też na uwagę dziennikarza, iż nie potrzebował latopa "ale wziął skoro dają", że jeśli Stanowski nie chciał sprzętu, to mógł go przekazać biednym rodzinom, bo nie było przymusu zabrania go do domu. 

Gdula dodzwonił się do Kanału Zero 

Wejście Stanowskiego, to nie była jedna niespodzianka, jak czekała na Czarnka. Do studia dodzwonił się także wiceminister nauki Maciej Gdula. – Prawa trzeba przestrzegać, a prawo o nauce i szkolnictwie wyższym mówi, że jeżeli ktoś uporczywie łamie prawo i jest rektorem, to można go odwołać… – rzucił Gdula. – Nie znaleźliśmy "uporczywego łamania prawa” u rektora (…) są pisma do rektora i odpowiedzi, proszę to przeanalizować i wtedy podejmować odpowiednie, ale zgodne z prawem działania. Powtarzam, nie jest pan sędzią sądu pracy i pewnie nigdy nie będzie – przerwał mu Czarnek. 

Gdula odparł, że "pracownicy ministerstwa byli zniechęcani, żeby się tą sprawą zajmować". – O, a którzy? – zaczął dopytywać Czarnek, ale odpowiedzi już nie usłyszał. 

– Panie ministrze, jest pan ministrem, wiceministrem rządu Rzeczypospolitej Polskiej, w wielkim ministerstwie, dwukrotnie większym, jeśli chodzi o kierownictwo niż za naszych czasów. Wydają podatnicy na to miliony złotych więcej w ciągu roku niż za naszych czasów. Było nas siedmioro, was jest trzynaścioro. Pan rzuca jakieś oskarżenia publiczne na bardzo dobrze oglądanym Kanale Zero, na którym rozmawiamy na żywo, i pan nie jest w stanie odpowiedzieć. Niech pan powie którzy? – próbował się dowiedzieć, ale wiceminister Gdula nie zamierzał odpowiadać na pytanie. 

  

Stosunek do LGBT

Robert Mazurek pytał też o poglądy posła PiS na temat społeczności LGBT. Czarnek zapewnił, że zawdzięcza karierę naukową wielu osobom o innej orientacji seksualnej, ma także gejów wśród bliskich znajomych. - To nie w homoseksualiźmie jest problem. Ja naprawdę nie mam żadnego problemu z homoseksualistami - mówił. W opinii Czarnka, problemem jest "brak kultury" części środowiska, które wychodzi "roznegliżowana" na ulice w paradach. 

Padło też pytanie o to, co by zrobił były minister edukacji, gdyby jego syn okazał się członkiem LGBT. - Gdyby pański syn przyszedł do pana i powiedział, że jest gejem, to nazwałby go pan "dewiantem i zboczeńcem"?" - dociekał Mazurek. 

- Nie. Przytuliłbym go, pomodliłbym się z nim i wysłuchał, co ma mi do powiedzenia.(...) Zapytałbym: "co jest? Jaką ma sytuację? - odparł Czarnek. 

Na kanale YouTube i platformie X bardzo dużo jest komentarzy od internautów, wskazujących na to, że nie spodziewali się takiego występu po Czarnku w ogniu pytań. Krytycy wskazują natomiast, że pewność siebie polityka PiS jest nie do zniesienia. 

MP

Przemysław Czarnek w Kanale Zero (po lewej). Fot. YouTube/Kanał Zero

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura