Płatność takimi pieniędzmi ma być ograniczona Fot.Pixabay
Płatność takimi pieniędzmi ma być ograniczona Fot.Pixabay

Likwidacja gotówki w UE? "Zamiast obywatelami będziemy niewolnikami" [WYWIAD]

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 81
Testowanie pieniędzy czasowych już ma miejsce w niektórych chińskich kantonach. Celem takich działań jest to, by ludzie zmuszeni do wydania szybko środków, które niebawem stracą ważność, przeznaczali je bez refleksji na zupełnie absurdalną konsumpcję. Ktoś chce płacić kartą, a za jakiś czas tęczówką oka - to niech płaci. Nie powinno to jednak wyglądać tak, że ludzie o innym podejściu do życia, prywatności, są powoli ograniczani, a na końcu się może okazać, że nie będą mogli w ogóle płacić tak, jak dotychczas – mówi Salonowi 24 Rafał Górski, Instytut Spraw Obywatelskich, organizator akcji „Broń gotówki”.

Unia Europejska wprowadza ograniczenia w płatnościach gotówkowych powyżej 10 tys. euro. Ma to służyć walce z przestępczością gospodarczą, ograniczeniu szarej strefy. Cel szczytny, Państwo przeciwko temu protestujecie. Dlaczego?

Rafał Górski: Oczywiście jesteśmy za tym, żeby ograniczać szarą strefę, ścigać gangsterów, którzy wykorzystują różnego rodzaju luki i okradają nasze państwo i nas obywateli. To nie może jednak oznaczać wprowadzania przepisów, które uniemożliwiają, czy ograniczają prawa obywatelskie osób, które chcą korzystać z gotówki. Poza tym, to jest mit, że gotówka wpływa na rozwój szarej strefy. Są po prostu różne badania. Ich wyniki zależą od tego, których ekspertów się zatrudni do analiz.

Tylko tu mówimy o zakazie gotówki, tymczasem Unia wprowadzać chce ograniczenia powyżej 10 tysięcy euro.

Niestety, ale w sensie strategicznym, patrząc nie krótkookresowo, ale długofalowo, ta proponowana zmiana jest krokiem w kierunku całkowitego wyeliminowania gotówki. Bo jeżeli dzisiaj się wprowadzi limit 10 tys. euro, to jutro zacznie działać limit 10 tys. złotych, a pojutrze - tysiąc złotych.

To jest taka metoda salami, trochę na zasadzie gotowania żaby. I z punktu widzenia obywateli to na pewno nie jest dobry kierunek. Natomiast z punktu widzenia finansowych i bankowych grup interesu, wielkich korporacji i zblatowanych z nimi polityków, technokratów, urzędników, te zmiany są jak najlepsze.

Dlaczego likwidacja gotówki miałaby być korzystna dla tych grup interesów?

Powolna eliminacja gotówki spowoduje, że korporacje finansowe, czy bankowe będą mieć dużo większe możliwości powiększania swych zysków kosztem obywateli. To jest kontrola nad przepływem pieniędzy. To ponadto również kontrola tego, co robią i w jaki sposób dokonują płatności, konsumenci. Informacje te mogą służyć zwiększeniu konsumpcji i targetowaniu konsumentów. Sprzedawaniu im rzeczy, które im nie są potrzebne.

W przypadku dużych korporacji, obsługujących karty i płatności bezgotówkowe, czyli chociażby Mastercard i Visa Card, to też są prowizje od obrotu. Wszelkie zmiany, które utrudniają obywatelom korzystanie z gotówki, a rozwijają płatności bezgotówkowe, zwiększają po prostu zyski korporacji.

Natomiast jeśli chodzi o eurokratów i polityków, to te środowiska bardziej są zblatowane z dużymi pieniędzmi, wielkim biznesem, niż ze zwykłymi obywatelami. To oczywiście nie dotyczy wszystkich urzędników, czy decydentów, ale obserwując życie codzienne, to jednak większość szuka poparcia i możliwości realizacji swoich interesów właśnie w środowiskach dużego biznesu, a nie małych firm, czy zwykłych obywateli.

Dla osób niepełnosprawnych, płatności gotówkowe przez Internet są dobrodziejstwem. Szybka rezygnacja z gotówki byłaby jednak ryzykowna w sytuacji ataku hakerskiego, czy awarii systemu bankowego.

Tak, co do pierwszego wątku, czyli wygody wynikającej z płatności bezgotówkowych, to uważamy, że należy ludziom dać wybór. Ktoś chce płacić kartą, a za jakiś czas tęczówką oka, to niech płaci. Nie powinno to jednak wyglądać w ten sposób, że ludzie, którzy mają inne podejście do życia, do prywatności itd., są powoli, ograniczani, a na końcu się okaże, że nie będą mogli w ogóle płacić tak, jak dotychczas.

Jeśli mowa o awariach i błędach systemu, to zastanawiam się, czy niedawna awaria Lidla, potem Biedronki, była przypadkiem. Czy może biorąc pod uwagę kontekst geopolityczny i wojnę za naszą wschodnią granicą, były to działania, chociażby obcych służb, które chciałyby destabilizować naszą infrastrukturę krytyczną? Ten wątek też podnosimy w naszej kampanii obywatelskiej. Apelujemy, żeby patrzeć też na bezpieczeństwo naszego państwa.

Na czym dokładnie polega akcja „Broń gotówki”?

Kilka lat temu, w 2020 roku, zorientowaliśmy się, że w Polsce, prawie czterdziestomilionowym kraju działa dobrze zorganizowane lobby promujące płatności bezgotówkowe, które po prostu skupia różnego rodzaju środowiska. Zależy mu na tym, żeby gotówka była wyeliminowana i te bezgotówkowe płatności promuje na wszelkie możliwe sposoby. I zdziwiło nas to, że nie ma oddolnego działania społecznego, które broniłoby utrzymania możliwości płatności gotówką. Rozpoczęliśmy kampanię obywatelską „Broń gotówki!”, która koncentruje się głównie na edukacji. Mamy kilka sukcesów, chociażby fakt, że pod wpływem opinii publicznej, mobilizacji obywateli, Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z prowadzenia limitacji płatności gotówką, ograniczenia jej do dwudziestu tysięcy dla konsumentów. Sukcesem było też to, że dwa lata temu prezydent podpisał ustawę, w której zobowiązywał wszystkie firmy do tego, żeby płatności gotówkowe przyjmować.   


Bo niestety był taki okres, cofając się cztery lata wcześniej, że, były przez przedsiębiorstwa czy firmy wywieszane w sklepach kartki, że płacić można jedynie kartą. To się zmieniło, natomiast, w tej chwili skupiamy się na tym, żeby pokazywać, że mimo tego, że nie ma limitu płatności dla konsumentów i trzeba płatności gotówką przyjmować, to lobby Polski bezgotówkowej działa w ten sposób, że ogranicza się liczbę bankomatów, w których z kolei ogranicza się kwoty wypłaty jednorazowej.

W sklepach sprzedawcy nie mają z czego wydawać, bo gotówki nie ma w obiegu. W ten sposób możemy mieć gotówkę w prawie zapisaną, natomiast niestety płatność ją jest bardzo utrudniona. W ramach kampanii „Broń gotówki!” staramy się uświadamiać ludziom, co tracimy, jeśli gotówkę wyeliminujemy. Chcemy też, żeby decydenci czuli na plecach oddech obywateli. Na szczęście z badań wynika, że to jest dość potężna grupa, bo ponad 80 proc. Polaków nie chce likwidacji gotówki.

Ostatnio duże poruszenie wywołuje termin cyfrowego, czasowego pieniądza. To wizja jak z filmów SF, czy może faktycznie realny scenariusz?

Niestety to już się dzieje. Testowanie pieniędzy czasowych już ma miejsce w niektórych chińskich kantonach. Celem takich działań jest to, żeby ludzie zmuszeni do wydania szybko środków, które niebawem stracą ważność, przeznaczali je bez refleksji na zupełnie absurdalną konsumpcję. By koncentrowali się na szybkim wykorzystaniu środków, które mają tylko przez jakiś czas. I jest to też forma kontroli. Dostajemy pieniądze na określony czas, nie możemy ich odłożyć, nie możemy budować swojej niezależności finansowej i wzmacniać swojego bezpieczeństwa. To powoduje, że jesteśmy całkowicie uzależnieni. Stajemy się mniej obywatelami, a bardziej konsumentami-niewolnikami.

Testowanie pieniędzy czasowych już ma miejsce w niektórych chińskich kantonach. Celem takich działań jest to, żeby ludzie zmuszeni do wydania szybko środków, które niebawem stracą ważność, przeznaczali je bez refleksji na zupełnie absurdalną konsumpcję. I jest to też forma kontroli. Dostajemy pieniądze na określony czas, nie możemy ich odłożyć, nie możemy budować swojej niezależności finansowej i wzmacniać swojego bezpieczeństwa. Stajemy się mniej obywatelami, a bardziej konsumentami-niewolnikami.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo