Szwedzki premier Ulf Kristersson na miejscu gdzie zastrzelono Polaka. Fot. PAP/EPA/Claudio Bresciani
Szwedzki premier Ulf Kristersson na miejscu gdzie zastrzelono Polaka. Fot. PAP/EPA/Claudio Bresciani

Nowe fakty ws. Polaka zastrzelonego w Szwecji. Zadziwiające oświadczenie MSZ

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 61
Mężczyzna zamordowany w Szwecji był narodowości polskiej, ale nie miał polskiego obywatelstwa - przekazało w piątek MSZ. Taki stan rzeczy zamyka ewentualne możliwości w sprawie polskiej prokuratury. „My w tej sprawie nie możemy nic więcej zrobić” - przekazał dziennikarzom w piątek wiceszef MSZ Andrzej Szejna.

Polak zastrzelony w Szwecji. Mężczyzna nie miał polskiego obywatelstwa

Mężczyzna zamordowany w Szwecji był narodowości polskiej, ale nie miał polskiego obywatelstwa, w związku z tym morderstwo będzie wyjaśniane przez szwedzką prokuraturę - przekazał dziennikarzom w piątek wiceszef MSZ Andrzej Szejna. – My w tej sprawie nie możemy nic więcej zrobić – zaznaczył.

Mieszkający w Sztokholmie 39-letni mężczyzna polskiego pochodzenia został zastrzelony w środę wieczorem w dzielnicy Skarholmen. Szedł na basen z 12-letnim synem. W przejściu pod wiaduktem spotkał grupę młodzieży. Między nim a nastolatkami doszło do wymiany zdań, a następnie w jego kierunku padł śmiertelny strzał.


Wiceszef MSZ o Polaku zastrzelonym w Szwecji. "Mamy związane ręce"

Szejna podkreślił, że polska strona, w tym polska prokuratura, nie ma tytułu prawnego i podstaw do udziału w postępowaniu w sprawie tego morderstwa. To dlatego, że zastrzelony mężczyzna nie był obywatelem Polski, jego rodzice w latach 80. zrzekli się obywatelstwa polskiego - wyjaśnił Szejna.

– To jest kompetencja władz szwedzkich i szwedzkiej prokuratury. My w tej sprawie nic nie możemy zrobić więcej niż to, o co ewentualnie zostaniemy poproszeni – zaznaczył Szejna.

W czwartek w miejscu morderstwa pamięć mężczyzny uczcił m.in. premier Szwecji Ulf Kristersson.


Szwedzka policja "zwiększyła intensywność działań"

W Skarholmen w południowo-zachodnim Sztokholmie, gdzie w środę zastrzelono 39-letniego mężczyznę polskiego pochodzenia, policja zwiększyła swoją obecność. W piątek zapewniono o „intensywnych działaniach” mających na celu zatrzymanie sprawcy lub sprawców.

– Nie wiemy wciąż dokładnie, dlaczego doszło do morderstwa, ale nie stałoby się to, gdyby młodzi ludzie nie byli uzbrojeni – podkreśliła w oświadczeniu szefowa policji w południowym Sztokholmie Catrine Kimerius.

Według mediów Polak został w środę wieczorem zastrzelony, gdy był w drodze na basen z 12-letnim synem. W przejściu pod wiaduktem spotkał grupę młodzieży. Między nim, a nastolatkami doszło do wymiany zdań, a następnie w jego kierunku padł śmiertelny strzał.

W piątek policja poinformowała w komunikacie, że wciąż zbiera informacje i analizuje materiały, są nimi m.in. zapisy z kamer monitoringu oraz zeznania świadków. Nie ujawniono dalszych szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa.

Minuta ciszy na kongresie rządzącej w Szwecji partii

W piątek minutę ciszy zarządzono podczas kongresu centroprawicowej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej premiera Ulfa Kristerssona, która rządzi Szwecją od 2022 roku. Temat morderstwa był obecny w wystąpieniach polityków oraz kuluarowych rozmowach.

W Skarholmen wciąż gromadzą się ludzie, przybywało nowych kwiatów i zniczy.

Od początku marca w Skarholmen miały miejsce dwie inne strzelaniny, w których zginął jeden młody mężczyzna, a drugi został ranny. Przedmiotem walki młodocianych gangów są wpływy na rynku handlu narkotykami.

KW

Źródło zdjęcia: Szwedzki premier Ulf Kristersson na miejscu gdzie zastrzelono Polaka. Fot. PAP/EPA/Claudio Bresciani

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo