Uroczystości pogrzebowe "Inki" i "Zagończyka". fot. PAP/Adam Warżawa
Uroczystości pogrzebowe "Inki" i "Zagończyka". fot. PAP/Adam Warżawa

Pożegnanie bohaterów. Uroczystości pogrzebowe "Inki" i "Zagończyka"

Redakcja Redakcja Kultura Obserwuj notkę 36

Gdańszczanie i goście tłumnie zgromadzili się na państwowym pogrzebie Danuty Siedzikówny "Inki" i podporucznika Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Na koniec nabożeństwa przemawiać ma prezydent Andrzej Duda.

Państwowy charakter uroczystości

Ceremonia przypada dokładnie w 70. rocznicę zamordowania członków podziemia niepodległościowego przez komunistyczną bezpiekę. Mszy Św. przewodniczył metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. W Bazylice Mariackiej, poza prezydentem Polski, obecni byli m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, premier Beata Szydło wraz z ministrami, m.in. szefem MON Antonim Macierewiczem, przedstawiciele Sejmu i Senatu, Dowództwa Garnizonu Gdynia oraz władz samorządowych.

Wśród uczestników uroczystości nie zabrakło także władz Instytutu Pamięci Narodowej na czele z prezesem Jarosławem Szarkiem i wiceprezesem Krzysztofem Szwagrzykiem, który w 2014 r. wspólnie z zespołem odkrył szczątki "Inki" i "Zagończyka" na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Przybyli przedstawiciele NSZZ "Solidarność", z którym IPN zorganizował uroczystości. Hołd bohaterom "Inkce" i "Zagończykowi" złożył prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Podniosła atmosfera w Bazylice Mariackiej

Podczas nabożenstwa panowała atmosfera święta. Powiewały biało-czerwone flagi, grano muzykę, wiele osób trzymało proporczyki z wizerunkami "Inki" i "Zagończyka". Poczty sztandarowe, dawni działacze Solidarności, harcerze z ZHP i ZHR, odświętnie ubrani członkowie Zakonu Rycerzy Kolumba, Związku Strzeleckiego i grup rekonstrukcyjnych uświetniali uroczystość. W gdańskiej świątyni licznie zgormadzili się mieszkańcy Trójmiasta, a także goście z całej Polski. Dla tych, którzy nie zmieścili się w bazylice, ustawiono ławki oraz telebim z transmisją mszy. 

Uroczystości na Cmentarzu Garnizonowym

Po mszy kondukt pogrzebowy z trumnami bohaterów na wojskowych armatach przeszedł ulicami miasta na Cmentarz Garnizonowy. Wystąpiła m.in. premier Beaty Szydło, a także krewni ofiar bezpieki. Na trasie konduktu, na wysokości Aresztu Śledczego w Gdańsku przy ul. Kurkowej, gdzie zamordowano "Inkę" i "Zagończyka", na telebimie wyświetlano fragment sztuki teatralnej, poświęconej ich egzekucji. Tuż przed strzałami plutonu egzekucyjnego skazani krzyknęli: "Niech żyje Polska!" i "Niech żyje Łupaszka!". Konduktowi towarzyszyła Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej.

Krewna "Zagończyka": w pożegnalnym liście pisał do syna, by kochał Polskę   

Krystyna Banaszak, krewna "Zagończyka" wyznała, że jej ojciec przez wiele lat skrzętnie chował wzruszający pożegnalny list Selmanowicza, który później wręczył jego synowi. Stwierdziła też, że władza komunistyczna chciała, by o takich ludziach jak jej wujek, czyli o Żołnierzach Wyklętych, o całej konspiracji powojennej, słuch całkowicie zaginął. Albo, by mówić o nich jako o "bandytach". W okresie PRL-u nie można było sobie w ogóle wyobrazić, by o "Zagończyku" w Polsce tak wiele mówiono i to mówiono pozytywnie.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura