AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt
2110
BLOG

Socjalizm, czyli państwo ma się zająć

AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt Polityka Obserwuj notkę 48

Wyobraźcie sobie Państwo taką scenkę: na chodniku leży facet... Właściwie to nie musicie sobie niczego wyobrażać, każdy z nas przynajmniej kilka razy w życiu zetknął się z podobną sytuacją. Zatem leży ten facet na chodniku, lekko zabłocony bo to, dajmy na to, wczesna wiosna czy też późnawa jesień. Wokół tłum spieszących się ludzi – do roboty, do domu, do urzędu, do sklepu. Na faceta nikt nie zwraca uwagi, wszyscy omijają go szerokim łukiem, jak przeszkodę, uważając przy tym żeby przypadkiem nie zaczepić bo coś się może przykleić... W końcu ktoś ukradkiem, jakby wstydząc się swojej reakcji, dzwoni po pogotowie. Ewentualnie po policję czy straż miejską, żeby „śmiecia” z oczu ludzkich usunęli. Karetka przyjeżdża i stwierdza zawał. Niestety, przyjeżdża za późno. Facetowi pozostał już tylko czarny worek i piórnik, a rodzinie rozpacz...

Znacie? Pewnie, że znacie. Ja też znam. Ileż to razy omijaliśmy jakiegoś „pijaczka” złorzecząc przy tym, że musimy drogi nadkładać, przez kałużę przeskakiwać, bo on akurat walnął się na środku chodnika. No i estetykę drażni, żul jeden, moczymorda. Mógł zlec gdzieś w krzakach, w oczy by się nie rzucał i sumienia nie drażnił...

Zastanawiałem się długo czym te nasze postawy są spowodowane? Skąd się bierze ta nasza znieczulica, dlaczego odwracamy się od drugiego człowieka, z góry uznając go za winnego i nawet nie próbując dociec przyczyny (że o jakiejkolwiek próbie udzielenia pomocy nawet nie wspomnę)? Nie pytam dlaczego WY? Dlaczego ONI? Dlaczego jacyś tam ludzie sąd dotknięci i mają w... no, tam gdzie słońce ma spore trudności z dotarciem? Pytam, dlaczego MY, dlaczego JA jestem taki sam? Dlaczego omijam? Dlaczego zawsze patrzę gdzieś w bok zamiast przez siebie?

I jako żywo odpowiedź znajduję tylko jedną: socjalizm. Nie, nie PeeReL, proszę nie mylić reżimu narzuconego siłą przez sowietów z socjalizmem, do którego miał się jak Platforma Obywatelska do obywateli. W PeeReLu socjalizm był tylko oficjalną ideologią, której jedynym celem było złapanie ludu pracującego miast i wsi za twarz. W tamtych, siermiężnych czasach ludzie byli solidarni, trzymali się razem i pomagali sobie, bo był to jedyny praktycznie sposób przetrwania we wrogim środowisku. Mówiąc (pisząc) socjalizm myślę o jego wersji współczesnej, wersji promowanej przez postkomunistyczne elity, którym wydaje się, że to państwo właśnie powinno zaopiekować się kompleksowo swoimi obywatelami. A skoro państwo powinno, to my nie musimy...

A jeżeli nie musimy, to omijamy. Leży ten facet na chodniku, przejście tarasuje? Gdzie jest, do cholery, policja?! Gdzie straż miejska?! Biorą, darmozjady, forsę z naszych podatków to niech się, kur..., wykażą! Co mi będzie jakaś łajza pod nogami leżeć, bierzcie się patafiany do roboty, sprzątnijcie to... I tak dalej, i w ten deseń. TO zawadza, trzeba TO sprzątnąć. Bo kole w oczy.

Socjalizm niszczy ludzi. Socjalizm sprawia, że odsuwamy, odrzucamy od siebie odpowiedzialność za drugiego człowieka, bo są przecież instytucje powołane do tego, by nim się zająć. Instytucje, które biorą pieniądze z naszych podatków właśnie za to! Ale zostawmy, podatki to zupełnie inna para butów, powiązana co prawda, ale jednak inna. Rozchodzi się o to, że wszyscy jak jeden mąż uwierzyliśmy, że ponad nami istnieje jakaś struktura zobligowana do tego, by brać na siebie nasze powinności wobec bliźnich, odciążać nasze sumienia i sprawiać, że nasze życie będzie łatwe, przyjemne i komfortowe. I jak napisałem, skoro należy to do obowiązków państwa, to do naszych już nie. Możemy nie zauważać leżącego na ulicy faceta, głodnych dzieci gapiących się łakomie w wystawę cukierni, bezdomnych snujących się po kolejowych dworcach, żebraków proszących o kawałek chleba...

Żyjemy przecież w państwie, w którym społeczna sprawiedliwość w pisana jest w konstytucję, w państwie, które zabiera nam sporą część naszej krwawicy by pomóc tym żulom, żebrakom, dzieciom, bezdomnym. Zapłaciliśmy za to, by ich nie było. A są. To co to, kur..., ma być?!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka