Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej
66
BLOG

Terlikowski: Nie milczeć!

Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej Polityka Obserwuj notkę 60

Nie jestem wielbicielem moratoriów. Zapisywanie ton papieru, wygłaszanie przemówień i wylewanie łez w obronie lisów, niedźwiedzi polarnych, wielorybów czy łososi jakoś mnie nie rusza. Nie dlatego, żebym miał coś przeciwkon tym zwierzakom, ale dlatego, że mam nieodparte wrażenie, że ludzie robią sobie wzajemnie tak dużo złych rzeczy, że warto zająć się najpierw nimi, a dopiero później laniem łez nad przyrodą. Co więcej mam wrażenie, że moratoria te niewiele zmieniają, poza - czasowym - polepszeniem samopoczucia ich autorów.

Ale w odniesieniu do propozycji kolejnego moratorium, tym razem wspieranego przez Stolicą Apostolską, ale wymyślonego (w pierwotnej postaci) przez dziennikarza włoskiego Giuliano Ferrary, muszę powiedzieć: TAK. A jest to projekt moratorium na dokonywanie aborcji. Zapowiedź rozpoczęcia akcji na rzecz wprowadzenia przez ONZ takiego moratorium - wypłynęła od kard. Alfonso López Trujillo, przewodniczącego Papieskiej Rady do spraw Rodziny. Hierarcha ten chce chce spotykać się z rządami i organizacjami pozarządowymi w krajach latynoskich i proponować im podpisanie petycji do ONZ proponującej całkowite zastopowanie wykonywania aborcji na całym świecie. Po wizycie w krajach latynoskich kardynał zamierza udać się do Stanów Zjednoczonych, Kanady, a później do Afryki, na Bliski Wschód i wreszcie do Europy.

Pomysł akcji nie pochodzi jednak wcale od Kościoła, a od dziennikarza będącego zresztą niegdyś szefem włoskiej partii komunistycznej w Turynie, który w grudniu zauważył, że kierując się taką samą troską o życie, jaka stoi za apelami o moratorium na wykonywanie śmierci, byłoby sensowne wprowadzenie we Włoszech podobnego moratorium na wykonywanie aborcji, przynajmniej na okres 30. rocznicy legalizacji zabijania nienarodzonych we tym kraju. Na te słowa zareagowali przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kard. Camillo Ruini oraz watykański dziennik "L'Osservatore Romano". Szybko pojawił się również odzew czytelników, którzy wsparli pomysł, a także polityków ze wszystkich stron sceny politycznej, którzy wsparli projekt. I wtedy do akcji wkroczył kard. Trujillo, który postanowił ponieść włoską akcję w świat.

Niestety wierzę w to, by akcja ta przyniosła skutek. ONZ jest ostatnią organizacją, która byłaby w stanie dostrzec hekatombę milionów zabijanych co roku nienarodzonych. Aborcja - co pokazały wielkie organizowane przez nią imprezy, choćby w Pekinie - jest przez urzędników ONZ uznawana raczej za prawo człowieka, niż za jego fundamentalne złamanie. Ale nie zmienia to faktu, że o pewnych rzeczach trzeba mówić, i trzeba robić wszystko, by je zmienić. Taką rzeczą jest bez wątpienia obrona życia ludzkiego. Jeśli Kościół będzie w tej sprawie milczał, jeśli będą w tej sprawie milczeć katolicy, chrześcijanie, Żydzi, muzułmanie, ale i ludzie niewierzący to za kilka, kilkanaście, a może kilkadziesiąt lat - będą musieli się z tego tłumaczyć. Tak jak teraz tłumaczą się ci, którzy pozwolili na Holokaust. Albo milczeli w jego obliczu.

Tomasz P. Terlikowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka