Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
30
BLOG

Fundamenty CP a RP

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 3
Wypada podsumować dotychczasowe wskazania i ustalenia dotyczące fundamentów Cywilizacji Polskiej. Czyli zarys zasad.


Przypomnę te zasady. Otóż cywilizacje opierają się na:

- ustalonym celu cywilizacyjnym, który można określić jako prawdę cywilizacji w myśl reguły, że prawda jest to zamierzenie Stwórcy (twórcy) zawarte w powołanym przez niego do istnienia bycie. A cywilizację należy traktować jako byt; przez kogo powołany do istnienia?

- określonej drodze realizacji, czyli dopuszczalnych metodach postępowania w odniesieniu do innych bytów dla realizacji celu cywilizacyjnego.

- określeniu podmiotu cywilizacyjnego, czyli tego bytu, który realizuje cel metodami dopuszczalnymi w danej cywilizacji. Oczywiście podmiot jest zainteresowany realizacją celu.

Tu bardzo ważna kwestia – podmiot cywilizacyjny jest beneficjentem realizacji celu cywilizacyjnego.

Jak odnieść wskazane kwestie do Cywilizacji Polskiej?

Celem jest trwanie we współistnieniu. Tak chyba należy to najkrócej ująć.

Droga realizacji - egalitarna przyznająca innym bytom równe prawa do współistnienia.

Podmiotem zaś cywilizacyjnym są wszystkie byty współistniejące.

Tu należy podkreślić dwie sprawy.

Pierwsze, że bytami współistniejącymi, podmiotami cywilizacji, są nie tylko ludzie, ale i świat zwierząt, roślin, a także przyrody nieożywionej. To chyba oczywiste. Aby współistnieć – potrzebujemy nie tylko „towarzystwa” innych ludzi, ale też świata zwierząt, roślin i nieożywionego otoczenia. Dlatego należy je traktować jako byty współistniejące o takich samych prawach do istnienia jak ludzie. Przecież bez tego otoczenia – życie ludzkie nie jest możliwe.

Osobna kwestia, to podziały wewnątrz podmiotu cywilizacyjnego.

Przecież nawet ludzie są na różnym etapie rozwoju. Nawet pomijając możliwość karmicznego uzależnienia, to przecież świadomość jednostkowa rozwija się wraz z wiekiem jednostki. Tymczasem cywilizacja powinna zapewnić prawo do rozwoju wszystkim bytom współistniejącym (w danej cywilizacji). Czyli nie tylko ludziom, ale także innym bytom w ramach reinkarnacji – wędrówki dusz.

Można się teraz zastanowić, czy faktycznie Polska to miejsce istnienia odrębnej cywilizacji w porównaniu z otoczeniem. I warto też przeanalizować rozwiązania jakie istniały w I RP, bo, aczkolwiek były wielkim dziełem, to jednak uległy degeneracyjnym wpływom obcych cywilizacji, co skutkowało rozpadem RP.

Kilka słów o II RP, której twórcą był Józef Piłsudski. Zapewne z racji jego zasług na tym polu jest tak zaciekle zwalczany przez wrogów polskości.

Zawsze, na Neonie (ale na S24 też) przynajmniej 2 razy w roku, pojawia się elaborat szkalujący Piłsudskiego. 

A przecież bez Piłsudskiego nie odzyskałaby Polska niepodległości. Środowiska narodowo – szlacheckie nie miały wsparcia społecznego i przy braku wpływów robotników i chłopów nie było możliwości ukształtowania się relacji społecznych. Znamienny jest tu rok 1920, gdzie wobec zagrożenia premierem zostaje Witos – chłop. Nie jest w tym kontekście ważne, czy może zmienić rolę chłopów. Ważne, że chłop premierem – wskazywało na to, że chłopi są podmiotami Rzeczypospolitej. To ważne dla psychiki ludzi tamtego czasu.

Bez tego „ukłonu” względem chłopów i robotników – nie byłoby wsparcia w walce z bolszewikami. A przecież wpływy SDKPiL, socjalistów i komunistów były duże i łatwo mogły te środowiska ulec propagandzie sowieckiej.

Wracając do współczesności.

Jak pisałem wcześniej. Wyniki wyborów wskazują na upadek idei Rzeczypospolitej, czyli odrzucenie Cywilizacji Polskiej a włączenie się w nurt Cywilizacji Zachodu odrzucającej egalitaryzm.

Nie da się budować (odbudowywać) RP w świecie wartości Cywilizacji Zachodu, a faktycznie koncepcji żydowskich.

Możemy więc jedynie rozważać o kształcie Rzeczypospolitej po zbliżających się przemianach. Czyli trzeba zastanowić się jaki kształt powinny przyjąć instytucje Rzeczypospolitej by zapewnić możliwości rozwojowe podmiotowi cywilizacyjnemu, czyli całemu środowisku w którym funkcjonujemy.

Także konieczne jest przyjęcie zabezpieczeń, aby nie następowała degeneracja funkcjonowania; owszem, konieczne jest dostosowywanie do nowych okoliczności jakie się mogą pojawić, ale nie może to powodować zmiany zasad podstawowych.

Konstytucja, bo to ona powinna dawać wyraz tym unormowaniom, powinna określać funkcjonowanie instytucji życia publicznego, a nie stanowić o prawach obywateli; te są immanentną cechą każdego bytu i mogą być ograniczane jedynie własną wolą tworzących wspólnotę.

Pojawia się tu pytanie o stosunek do tych, którzy nie chcą uznać zasad Rzeczypospolitej? Oczywistym jest, że takie osoby, odrzucając te zasady, nie mogą jednocześnie korzystać z praw i ochrony wspólnoty.

Czyli – zdrajcy muszą być usuwani ze społeczności. Zbyt łagodne traktowanie takiego elementu destrukcyjnego było przyczyną upadku I RP, a i obecnie mamy tego widoczne przejawy.

Tu pojawia się kwestia sądownictwa, które nie może być niezależne od społeczeństwa w osądach, ale pełnić rolę mediacyjną między stronami sporu; usunięcie ze społeczności (banicja) to decyzja społeczna.

Sędziowie nie mogą być „władzą”, a jedynie mediatorem w duchu ustalonych zasad współżycia.

Kto zatem ma określać te zasady? Wydaje się oczywistym, że społeczeństwo i wobec zdegenerowanych form jakie występują w obecnym Sejmie – należy rozważyć likwidację tej instytucji zastępując ją głosowaniem bezpośrednim z tym, że powinny to być referenda „walne”, czyli takie, w których wypowiadają się ci, którzy są zainteresowani tematem i mają jakieś, nawet śladowe, kompetencje.

Być może należy wprowadzić lokalne referenda decydujące o sprawach regionalnych.

Jest oczywistym, że referenda nie mogą dotyczyć spraw szczegółowych, a raczej zasad współżycia istotnych dla wszystkich. I tu kierunkiem jest dążenie do rozwiązywania spornych kwestii w ramach lokalnych społeczności przez samych obywateli, bez ingerencji organów wspólnoty. Oczywiście – przy poszanowaniu zasad cywilizacyjnych.

Z kolei struktury centralne (odpowiednik rządu) nie powinny być ustanawiane dla zarządzania społeczeństwem, a dla realizacji ustalonych celów społecznych. Czas funkcjonowania nie powinien być kadencyjny, a związany z realizacją celu.

Obraz Rzeczypospolitej jaki wyłania się z tego zarysu, to struktura funkcjonująca bez konieczności ciągłych interwencji i zmian. Czyli mniejsza dynamika i gdzie rozwój nie jest związany z ciągłym zwiększaniem konsumpcji, a z większą świadomością jednostki.

Oczywiście, aby taka struktura funkcjonowała należy ustalić rozwiązania dotyczące podstawowych dziedzin życia, czyli kwestie szkolnictwa, ochrony zdrowia, systemu emerytalnego (a może wrócić do rodzinnych zależności?), funkcjonowania instytucji kulturowych itd.

W każdym przypadku należy zwiększać współudział jednostek w funkcjonowaniu tych instytucji – np. kultura, to nie tylko bierny udział w imprezach, ale i własne prezentacje.

Już w tym odniesieniu widać zasadniczą zmianę relacji społecznych. Obecnie występuje nastawienie na indywidualne „wybicie się” ponad przeciętność. Czyli rodzaj „wyścigu szczurów”. A tu wskazanym kierunkiem jest wyrównywanie szans rozwojowych. Owszem, docenianie osiągnięć, ale bez nadmiernego wywyższania – materialnego i społecznego. Dla wielu – to zasady komunizmu. Ale czy nie jest tak, że wszyscy powinni mieć równe szanse?

Być może dla wielu te wskazania są mało przekonywujące. Oczekują jakichś przełomów, rewolucji ze zdecydowanymi formami działań.

To chyba nie ta droga. Raczej należy wykorzystać te formy, które już istnieją i jedynie dostosować je do nowych zasad. Każda rewolucja zawsze więcej niszczy niż buduje.

I jak widać – podstawowym problemem jest przemiana świadomości. Póki to nie nastąpi, póty nie ma szans na zmiany. A przemiana świadomości – może mieć miejsce dopiero po pojawieniu się zagrożenia egzystencjalnego. Czyli znacznej depopulacji. I chyba tego należy spodziewać się w niedalekiej przyszłości.

Czy będziemy przygotowani do podjęcia dzieła przemian, czy też ponownie decyzje znajdą się w ręku „grupy trzymającej władzę”?

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo