Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
36
BLOG

Myśl przemian cywilizacyjnych

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
Obserwując przemiany cywilizacyjne można dostrzec pojawianie się w przełomowych okresach myślicieli wskazujących nowe uregulowania relacji społecznych.


O ile znamy zazwyczaj tych „wielkich” jak Konfucjusz, Budda czy Jezus, to pomija się tych, którzy tworzyli środowisko przemian – albo krytycznie oceniali istniejące systemu „przygotowując drogę”, albo dostosowując nauki mistrzów do realiów.

Patrząc na to we wskazanej perspektywie można dostrzec pojawianie się myślicieli rozważających kwestie społeczne - w naszej sferze kulturowej już w XVII wieku. O dziwo regiony działań związane są z terenami późniejszych przemian o gwałtownym charakterze. Tak można ocenić to, że znaczny udział w tym ruchu mieli myśliciele francuscy i z krajów powiązanych regionalnie.

O czym to może świadczyć? O tym, że napięcia społeczne w tamtym regionie były najbardziej zauważalne.

Później ten krąg został powiększony o myślicieli niemieckiej sfery językowej.

Jak określić ten czas? Wydaje się, że słusznym by było nazwać go okresem poszukiwania nowych regulacji życia społecznego.

Czy nowych? W zasadzie w myśli większości tych myślicieli można jedynie dostrzec próby lepszego dopasowania tych regulacji (np. Kartezjusz) aniżeli budowy konstrukcji opartej na inaczej ustalonych wartościach.

I tu należy dostrzec pojawienie się myśli żydowskiej, która nie była skrępowana istniejącymi dogmatami – od Spinozy zaczynając.

Dalsza historia mówi o rosnących wpływach żydowskich zauważalnych choćby w Rewolucji Francuskiej, ale nie można pominąć dalszego rozwoju myśli żydowskiej zaznaczonej pracami Marksa. Także Gramsci z jego marksizmem kulturowym, a również wielu innych myślicieli budowali ideową konstrukcję relacji społecznych bazującej na myśli żydowskiej.

Jak można ją scharakteryzować?

Przede wszystkim na zniszczeniu dotychczasowej struktury organizacyjnej opartej na zasadach chrześcijańskich. Tu wielce pomocna była rola Kościoła Rzymsko-Katolickiego, gdzie na Soborze Trydenckim przyjęto system hierarchiczny za podstawę. To musiało prowadzić do napięć. W efekcie społeczna myśl żydowska nastawiona była na zniszczenie struktur istniejącego porządku, a poszukiwała sił zdolnych to uczynić w środowiskach ludzi pokrzywdzonych – jednak na tyle światłych, by mogli winić za istniejący stan rzeczy wskazane struktury. Czyli tworzącą się klasę robotniczą.

O ile określenie przeciwnika, struktury hierarchiczne ówczesnego świata, zostało zdefiniowane prawidłowo, to cała konstrukcja mentalna zawiera istotny „haczyk” – nie rozważała, kto zajmie miejsce tych struktur. Tu zaś, wobec istotnych wpływów i powiązań środowisk żydowskich, ich dążenie do zajęcia roli elity ujawniło się w Rosji po rewolucji październikowej. To środowiska żydowskie, dążąc do przejęcia elitarnej roli w systemie bezwzględnie eliminowały przedstawicieli poprzednich struktur.

Czy na Zachodzie nie było podobnych tendencji? Oczywiście. Tyle, że tam, przy mniejszych wpływach, prowadzono działania mniej spektakularne. Niemniej następowało sukcesywne eliminowanie z gremiów kierowniczych osoby sprzeciwiające się przedstawionym w zarysie przemianom cywilizacyjnym. Taka jest choćby ideologia Chomsky’go, a realizowana w UE, czy w postaci „deep state” w USA.

Na czym polegać ma ten system?

Na dominującej roli judaizmu, gdzie upoważnionymi do zajmowania odpowiedzialnych stanowisk byliby wyłącznie Żydzi lub ci, którzy przeszli na judaizm, tworząc kastę ludzi zarządzających. Cała reszta ma być zarządzana przez elitę. Łącznie ze sterowaniem wielkością populacji. Oczywiście prawo miałoby obowiązywać tylko mieszkańców, gdy elity podlegałyby własnym uregulowaniom (Patrz rola kasty sędziowskiej w Polsce).

Czy taki model stosunków społecznych może być społecznie zaakceptowany?

Pytanie zasadne, gdyż zazwyczaj nie mniej niż połowa społeczeństwa nie jest zainteresowana strukturami organizacyjnymi, a jedynie „pełną miska”. Pozostała część też jest na różnym poziomie świadomości i różnie interpretuje zdarzenia.

Patrząc zaś na społeczeństwa Zachodu widzimy wysoki standard życia, w tym sprawną administrację. To wzór dla innych społeczeństw, a przynajmniej dla tych, którzy w dobrobycie materialnym upatrują rozwoju. Dopiero gdy zaczyna się szukać bazy tego dobrobytu daje się dostrzec, że opiera się on nie tylko na własnych osiągnięciach, ale i na wyzysku innych nacji.

Niemniej, póki życie na Zachodzie jest wygodne, akceptacja systemowa jest duża. Zwłaszcza, że za wszelkie niedogodności wini się ludzi krytycznych względem systemu przypisując im dążenie do konfliktu z różnymi mniejszościami, co ma być przyczyną tarć.

Czy zatem jesteśmy skazani na rolę niewolników systemu?

Niewątpliwie obecnie ten system, który można określić jako Cywilizacja Żydowska, ma dominującą pozycję – także w świecie idei. Jednak zauważyć można coraz więcej antagonizmów i konfliktów wewnątrzsystemowych. Stają one się na tyle widoczne, że można mówić o schyłku systemu.

Jednak konkluzją tej notki nie jest stwierdzenie tego faktu, bo to tylko konstatacja stanu. Przekazem jest to, że nie istnieje opozycyjna względem żydowskiej, idea współżycia.

To, co robią krytycy, to na ogół jedynie odwoływanie się do idei chrześcijańskich rzekomo głoszonych przez KRK, gdy faktycznie KRK afirmuje koncepcje żydowskie łącznie z rolą elitarną judaizmu, co można widzieć w znanym określeniu „starsi bracia”.

Być może ten stan rzeczy wynika z tłumienia pojawiających się tego typu opracowań. Ale nawet mając to na uwadze – nie daje się zauważyć jakichś istotnych prac we wskazanym kierunku. Wydawać by się mogło, że myśl systemowa powinna istnieć u przeciwników Zachodu – choćby w Rosji. Tu jednym z ciekawszych myślicieli jest Dugin, ale nawet u niego występują raczej rozważania zmian na bazie politycznej a nie społecznej.

Z kolei wzorce chińskie i hinduskie mają złe konotacje i nie są dostosowane do świadomości europejskiej.

Stąd, jak się wydaje, jedynym źródłem z którego może wyłonić się przyszły porządek społeczny, konkurencyjny i zdolny do zastąpienia koncepcji judaistycznych, jest Cywilizacja Polska i jej fundamenty.

Ostatnio pojawiają się opracowania idące w tym kierunku i mogę sobie przypisać pewną rolę na tym polu. Oby ta myśl odegrała istotną rolę w kształtowaniu zmieniających się relacji społecznych.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo