W ramach pseudopaństwa Polskiego, mamy dziś kolejny dzień bez wokandy. Sędziowie i prokuratorzy robią bierny protest przeciwko zamrożeniu im podwyżek płac.
Jak wiadomo – polski system wymiaru sprawiedliwości – niebywale sprawny i wnikliwy, z deka wku…wia przeciętnych obywateli. Obywatel taki chciałby, za owe tanie pieniądze, jakie budżet wykłada na „wymiar”, każdą niemal sprawę mieć załatwioną w trymiga i do tego, o zgrozo, dobrze, znaczy się – zgodnie z przepisami i jego racjami.
A 100% spraw wszakże to są kwestie trudne i niebywale skomplikowane. Polski system prawa stanowionego jest obszerny. Pomyślcie – przyjaciele – ile czasu wam zajęło by znalezienie, przeczytanie i właściwe odcyfrowanie odpowiednich paragrafów w przypadkach ciągle – dzień i noc – napływających pod waszą (jeśli byście ją mogli nosić) togę.
Właśnie. Dlatego – szczęśliwi, że postępowania prokuratorskie w ogóle się toczą, a wyroki sądowe w ogóle zapadają – powinniśmy cenić niebywale naszych dzielnych sługusów Temidy. Nie zaś – biernie przyglądać się, jak nasz tzw. rząd (oby trwał wiecznie) obcina im spodziewane podwyżki.
Nie zaś – biernie… A oni – biedacy zapowiadają, że jeśli władza ich nie wysłucha, pensji nie podniesie, na dniach bez wokandy się nie skończy. Wzorem Francuza – zamierzają wyjść z protestem na ulicę.
Ha, ha, ha – demonstracje sędziów i prokuratorów. To by się wszystko dresiarstwo cieszyło i zawczasu kamienie do rzucania glancowało. Żeby szybko leciały i celnie trafiały…
