Od kilkunastu dni GieWucha pragnie "przywłaszczyć" sobie i swym dzisiejszym kumplom sukces Muzeum Powstania Warszawskiego. Sukces ekipy Lecha Kaczyńskiego. Dziś ojcem tego sukcesu próbuje się okrzyknąć pewien fachowiec od rogacizny. Przy okazji cały ten "chór wujów" kląska coś o zbytniej martyrologii w działaniu Muzeum. Jakby wymordowanie mieszkańców Warszawy w liczbie 200 tysięcy mogło być inaczej przedstawione niż martrologicznie.
No dobrze . Wiem że po tej gazecie i po władzy którą chroni nie należy spodziewać się nic normalnego ale jest i ale.
Jak może dziś we wstępniku GieWuchy jakiś czeladnik tegoż pisma pisać że to nie Kaczyńscy zaczęli pierwsi mocno mówić o Powstaniu Warszawskim tylko już 15 lat wcześniej w 50 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego wszystkie siły tego kraju pięknie czciły 50 rocznicę Powstania. Jak może ? Może nie pamięta takiego artykułu Pana Cichego "Polacy - Żydzi: czarne karty Powstania" ("Gazeta" nr 24). Tak to w 1994 r. ci samo m.oraliści z GW dali na pierwszą stronę obrzydliwy pamflet w którym oskarżali Powstańców o mordownie Żydów. Rozumiem że to było to CZCZENIE Powstania w wykonaniu Pana Michnika i spółki . Dziś GieWucha tłumaczy nam jak powinno wyglądać Muzeum Powstania i jak powinniśmy je CZCIĆ. Fałszywscy. Zwykli ordynarni FAŁSZYWCY.
Polecam polemikę .Chociaż nie to źle napisałem. "Likwidację" merytoryczną obrzydliwego tekstu GieWuchy w wykonaniu Tomasza Strzembosza.
TUTAJ