Wojtek Wojtek
91
BLOG

rentowność firmy rodzinnej...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 0

Jednym z mierników efektywności działalności gospodarczej jest jej "rentowność".


Jak więc rozumieć ten termin "RENTOWNOŚĆ"


Nie wdając się w długie, akademickie dyskusje, można przyjąć, że "rentowność" można połączyć z terminem spełnienia minimum oczekiwań przedsiębiorcy.

W latach 90. XX wieku nagle pojawiło się nieznane wcześniej w Polsce zjawisko "bezrobocia". Otóż WADZA podejmowała decyzję o likwidacji przedsiębiorstwa...

Obojętne - co to byłoby za przedsiębiorstwo. Mogło to być "państwowe gospodartwo rolne" (tzw. PGR), mógł to być jakiś zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego czy też mleczarnia - przedsiębiorstwa zajmujące się przetworzeniem płodów rolnych w taki sposób, by zdecydowanie wydłużyć termin ich przydatności do spożycia.

Wkrótce zlikwidowano takie przedsiębiorstwa, jak rybołóstwo (obiecywano "złote góry" za likwidację kutra rybackiego), zlikwidowano cały system polskich przedsiębiorstw zajmujących się produkcją chemii gospodarczej "POLLENA", likwidowano kolejne przedsiębiorstwa nie wyłączając kopalni kruszyw budowlanych (tłuczeń drogowy, żwir płukany czy piasek budowlany)...

Fakt faktem, decyzja nie była zrozumiała dla pracowników, którzy nagle tracili zatrudnienie. Ale żaden z pracowników nie był z tego powodu zwalniany z odpłatności za potrzebne jedzenie, za czynsz za mieszkanie, za odzież czy byty - które w miarę upływu czasu traciły swoją przydatność...


Możemy wyjaśnić, że "rentowność" tych przedsiębiorstw - głównie państwowych - była zbyt niska, by był sens kontynuowania działalności tych firm.

A zatem - jak określić "rentowność" ludzi pracujących w takiej firmie ? Produkt, który oni wytwarzali, nadal był produkowany albo w Polsce, albo poza jej granicami i sprowadzany do Polski w miarę potrzeb...

Część osób pozbawiona pracy sięgnęła po własną przedsiębiorczość i utworzyła tzw. "działalność gospodarczą na własny rachunek". I powstały przedsiębiorstwa handlowe - gdzie na targowisku sprzedawano jakiś produkt... i rodzina miała z czego żyć. Obrót gospodarczy był prosty. Trzeba było coś zakupić jako towar handlowy. Trzeba było z utargu wygospodarować kwoty na odtworzenie towaru po jego sprzedaży, pokryć koszty transportu do producenta czy hurtownika oraz na targowisko, zapłacić opłatę targową a reszta była już ekwiwalentem za utraconą pracę w przedsiębiorstwie państwowym.

I to - czego zawsze brakowało - to były składki na ubezpieczenie społeczne - tzw. ZUS. Wiele osób, prowadząc "pozarolniczą działalność gospodarczą na własny rachunek" uzyskiwała przychód na poziomie wystarczającym na minimalne zaopatrzenie rodziny w produkty niezbędne do funkcjonowania, czynsz za mieszkanie oraz opłaty za media - woda, ogrzewanie, energia elektryczna... Na ZUS brakowało...

I tutaj mamy możliwość zdefiniowania pojęcia "rentowność" prowadzonej działalności zawodowej. Albo będzie to praca u kogoś za ustalone wcześniej wynagrodzenie, albo praca w wymiarze wystarczającym na zaspokojenie minimum potrzeb rodziny.

Proszę zauważyć - że w obu tych przypadkach osoba fizyczna "nie płaciła ZUS" - więc rentowność jest tutaj oczywiście - pozytywna.

Dopiero uregulowania prawne zobowiązują każdego do opłaty za ubezpieczenie społeczne (ZUS). Za osobę zarejestrowaną jako osoba pozostająca bez zatrudnienia  ZUS płaci państwo. Ale jest to tylko krótki okres czasu i pod wieloma warunkami, które trzeba spełnić, by nie zalegać z odprowadzeniem składek ZUS.


Myślę, że ten problem trzeba rozwiązać systemowo, bo czym innym jest zdobywać środki na utrzymanie siebie i swojej rodziny, a czym innym jest figurować w rejestrach jako osoba pozostająca trwale jako bezrobotna i korzystać z różnych zasiłków wypłacanych przez organizacje pomocowe.


Myślę, że czas jest przyjąć rozwiązanie, że minimalną rentownością osoby fizycznej w ramach "samozatrudnienia" jest pozyskiwanie środków na utrzymanie własne i utrzymanie rodziny bez angażowania instytucji zajmującej się pomocą dla rodzin pozostających bez środków na życie z uwagi na ich "trwałe pozostawanie bez zatrudnienia"...





#zamachnamedia




Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka