Tak wyglądają siły przyrody, które uwolnią się w najmniej właściwym miejscu i czasie...
Na filmie widzimy podnoszący sie poziom wody, który sukcesywnie podmywa przeciwległy brzeg. Po chwili podmyty budynek zwala się w nurt rzeki, wody zaczynają spiętrzać się i kolejny fragment brzegu osuwa się do rzeki...
Tyle obraz na filmie.
Ja patrzę na coś innego. Patrzę na przekrój glebowy. Widać, że jest to drobny muł, na powierzchni rosną chwasty. Jest to dość strome zbocze wykorzystane jako "działki budowlane". Jeżeli spojrzymy na wymyty fragment brzegu pod budynkiem - to fundamentowanie jest tutaj "napowierzchniowe".
Mimo, że jest to raczej stroma skarpa z miękkim podłożem - nie widać elementów głębszego zakotwienia budynku w gruncie...
Obraz pozwala wysnuć wniosek, że w najniższej części zbocza płynie rzeka...
Zastanawiam się, gdzie tutaj są służby administracji państwowej odpowiedzialne za wyznaczenie terenu pod zabudowę oraz wydanie warunków technicznych do wzniesienia budynków w takim terenie.
A jeżeli jest tutaj brak takiej instytucji - budynki są "przewymiarowane" w tych warunkach - o katastrofę budowlaną nie trzeba było długo czekać (budynek obok tego podmytego wygląda na nieukończony).
https://www.youtube.com/watch?v=Bfiu_KEWO80
