dzierzakm dzierzakm
459
BLOG

Operacja "Sieweczka"

dzierzakm dzierzakm Polityka Obserwuj notkę 0
"Sieweczki obrożne potrafią bardzo skutecznie odciągnąć drapieżnika (w tym człowieka) od gniazda, udając, że są ranne, chore lub wyczerpane, mają złamane skrzydło bądź kuleją. Potrafią również udawać wysiadywanie jaj w innym miejscu niż gniazdo (Bukaciński, Bukacińska 2015)."

"Pierwsza kadencja prezydenta Baracka Obamy nie zaczęła się szczęśliwie dla stosunków polsko-amerykańskich. 17 września 2009 r., w 70 rocznicę sowieckiej napaści na II Rzeczpospolitą amerykańska administracja ogłosiła, że zmienia plany dotyczące rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. Zamiast wyrzutni, która miały strącać wystrzelone z Iranu międzykontynentalne rakiety balistyczne zmierzające w kierunku USA, w bazie w Redzikowie koło Słupska miała się znaleźć wyrzutnia zwalczająca rakiety wymierzone w europejskie państwa NATO. W efekcie Polska nie miała być bezpośrednio powiązana z obroną amerykańskiego terytorium, a więc z żywotnymi interesami USA." ("Teologia Polityczna Co Tydzień”: Kres hegemona? Świat po Obamie. 2016)

Wielki reset Obamy to początek wycofywania USA z militarnej obecności w Europie, to także początek rozbrajania Wojska Polskiego i krajów członkowskich NATO. Sojusz nawiązał nawet stosunki partnerskie z Moskwą, która liczyła na jego rozwiązanie i przejęcie militarnej hegemonii w celu zapewnienia pokoju na kontynencie.

Zaniepokojona tym faktem Polska zabiegała usilnie o Tarczę Antyrakietową i rozlokowanie na swoim terenie amerykańskich wyrzutni Patriot, ale zamiast tego administracja Obamy zadecydowała o rozmieszczeniu pododdziału amerykańskich sił powietrznych – Aviation Detachment (F-16 i Herculesy) Podejmowano wiele nieprowokacyjnych, wobec Rosji działań, które miały uspokoić także polskich sojuszników.

Po Obamie przyszedł człowiek burza, kopnął w stolik, rozrzucił karty do gry po podłodze, nakrzyczał na Europejczyków, że są słabi, że NATO to nic nie znacząca siła, że on z takimi durniami, co nie mają pięniędzy na obronę się nie bawi, a tak w ogóle to USA też nie mają pieniędzy i wychodzą z Iraku, apotem z Afganistanu i... przegrał wybory i zniknął. Zanim jednak Trump zniknął tak nas pięknie oczarował wizją przyszłej potęgi, że przestaliśmy podskakiwać, Chińczykom napluł do zupy, ale tak od serca... z samej głębi oskrzeli.

Siedzi sobie kagiebista Wołodia, patrzy na to wszystko zimnym okiem i duma. Czarny pedał uległy, "jobanyj w rot Trump" idiota, to może i NATO tygrys papierowy... Może zamiast wydawać "бабло" (ros. kasa, kaska) na zbrojenia, poudajemy, coś tam kupimy, coś usprawnimy, a resztę "zarobimy" na nasze konta? Rosja robi pełną maskirowkę, zakupy na wielką skalę - ten sam czolg kupiony 100 razy, alarmy, ćwiczenia przerzucanie wojsk - ruch w interesie jak cholera.

Wtedy na scenie pojawia się Sleepy Joe, ze swoimi moskiewskimi koneksjamim ma fatalny start, poparcie mu spada, świat się śmieje z biednego Joe, a jednocześnie generałowie zapewniają o słabości Ukrainy, o fatalnym morale i niskim wyszkoleniu ukraińskiej Armii i pro rosyjskim nastawieniu ukraińskiego społeczeństwa. Przygotowywany od dekady plan podziału Ukrainy staje się realny. Słabe USA nie zaryzykują wojny na dwa fronty, zajęte Chinami, pedały z NATO zastraszone, a Niemcy uzależnione od gazu prą do robienia interesów.


I nagle bam!!! Wielka armia amerykańska spieprza z Afganistanu, porzucając miliardy w sprzęcie i tracąc twarz. Patrzy Wołodia i decyduje... Biorę Ukrainę i to biorę tanio. Powarczę pokrzyczę i uciekną. Będę wielkim Carem Wszechrusi


Tak oto Operacja "Sieweczka" wchodzi w fazę finałową, pozornie ranny i bezradny Zachód odciąga Putina od tego co ważne, wiąże go militarnie na Ukrainie, likwiduje jego możliwości sojusznicze w konflikcie z Chinami i pozwala skupić się Ameryce w 100% na Dalekim Wschodzie. 

A Ukraina? A Ukraina odegrała rolę Polski 1939 roku, scenariusz niemal identyczny, z jedną różnicą... Nauczony doświadczeniem Zachód od lat dozbrajał Ukrainę i szkolił jej kadry, od lat przygotował się wywiadowczo by wspomagać ewentualny konflikt, dlatego my też musimy, pamiętni swoich doświadczeń wspierać Ukraińców.


Co dalej, jaki koniec tej wojny? Jest kilka scenariuszy mniej lub bardziej niewyobrażalnych. Pierwszy to przewrót pałacowy, przebaczenie Rosji win po śmierci Putina i powrót do w miarę normalnych stosunków i handlu. Drugi to zaciśnięta na szyi Rosji pętla doprowadza do jej rozpadu i zmiany władzy, zaś trzecia... to rozwinięcie drugiej czyli rozpad, ale połączony z aneksją wschodnich terenów Syberii przez Chiny, które zawsze uważały te ziemie za swoje ziemie.

A wydawałoby się, że Sieweczka to taki niewinny, bezbronny ptaszek. 

A tak na marginesie innej beczki... Czy zauważyli Państwo, że wojna wybuchła po praktycznie całkowitym zluzowaniu ograniczeń covidowych na Zachodzie Europy?

#Ukraina

dzierzakm
O mnie dzierzakm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka