Tomasz Lis będzie miał swój godzinny program w telewizji publicznej. Równocześnie w programie 1 TVP pojawi się Bronisław Wildstein z własnym programem autorskim. Wypada zadać pytanie: jak to jest z upolitycznieniem TVP? Przypominam, że taki zarzut postawił między innymi pracujący w TVP za prezesury Wildsteina Igor Janke. Jak pamiętamy Jankie i Karnowski odeszli z TVP w proteście przeciwko zastąpieniu Wildsteina przez Urbańskiego. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że Igor Janke z dnia na dzień przeniósł się do Radia Tok FM, nazywanego potocznie Rynsztokiem. Emocjonalne i nieprzemyślane zachowanie Jankego i Karnowskiego przyniosło wiele szkody i telewizji publicznej i PiSowi bo umożliwiło stacjom komercyjnym kreowanie negatywnego wizerunku mediów publicznych jako mediów realizujących wytyczne PiSu. W tej wizji mediów publicznych szefowie stacji, wydawcy, wreszcie sam prezes TVP są przedstawiani jako polityczni komisarze zarządzający ręcznie informacją.
Smutne, że o pluralizmie mediów publicznych zaświadcza Tomasz Lis a nie Igor Janke.