Kaczyński przemówił kolejny raz. Pokazał swoje nowe oblicze, skrzyżowanie Turbo-Dymo-Mana z prawie mężczyzną (który posadził drzewo, ale wciąż czeka na syna i budowę domu).
Turbo-Dymo-Podróbka stwierdziła, że decyzje o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej pozostawia Premierowi. „Ale my nie będziemy protestowali przeciwko takiej decyzji. Są poważne zalety takiego stanu.Jest dużo bardziej dynamiczna struktura administracyjna” – powiedział ze Kaczyński.
Dynamiczna struktura administracji? Jedyną korzyścią, jaką daje stan klęski żywiołowej jest możliwość obligatoryjnego nakazywania ewakuacji. W razie sprzeciwu, można zastosować przymus. Co to oznacza? Że przerażeni ludzi, którzy stracili całe mienie będą wywożeni na siłę ze swoich zalanych domów. Dynamizm gwarantowany. Jak się będą opierać to się użyje pałki i gazu. Tak, jak przy dialogu a’la Kaczyński z pielęgniarkami, gdy Premier Kaczyński prowadził dynamiczny dialog. Białe miasteczko pod Kancelarią Sejmu, włączone zagłuszarki blokujące sygnały telefonów komórkowych i komentarze, że niezjedzenie kolacji nie jest jeszcze głodówką.
Czytając wypowiedzi Jarka-Podróbki warto pamiętać jego słowa, sprzed lat."Nie wszyscy są tacy głupi, żeby wierzyć w to co im pokazują, czy mówią, czy co nawet czytają. Ogromna większość Polaków potrafi się rozejrzeć wokół siebie i wie oczywiście, że bardzo wiele w naszym kraju jest do zrobienia, ale wie, że ta propaganda klęski ma służyć tym, którzy tutaj chcą wrócić do władzy, żeby wrócić do koryta i rabunku" - JK podczas kongresu Wsi Polskiej (13.10.2007). Nic dodać, nic ująć.
