Z zaskoczeniem, przeczytałem dzisiaj, że politycy PO i SLD uważają, iż zwrócenie się do sojuszniczego nam państwa NATO, a konkretniej do jego Kongresu, jest "zdradą". Jeżeli tak - to jak nazwać powierzenie, CAŁKOWITE, śledztwa w sprawie katastrofy Smoleńskiej - państwu, które nie jest naszym sojusznikiem, a nawet więcej - bo od ponad 200 lat - jest naszym wrogiem.
Jak nazwać powierzenie śledztwa w sprawie, największej katastrofy w powojennych dziejach Polski, państwu - które podkłada pod bloki mieszkalne na swoim terenie bomby - w celu wywołania wojny z innym państwem? Jak nazwać powierzenie śledztwa państwu, gdzie spostrzegawczy mieszkaniec, po dostrzeżeniu dziwnych działań dwóch mężczyzn i jednej kobiety, zawiadamia milicję, która w piwnicach bloku znajduje heksogen, uczciwi gliniarze urządzają obławę na terrorystów, cały kraj trzesie się ze strachu, a kiedy w końcu Riazańscy milicjanci identyfikują i chcą aresztować terrorystów, przychodzi rozkaz z Moskwy by ich zostawić, bo to były tylko ćwiczenia, tylko takie bardziej realistyczne, a sami terroryści są oficerami FSB.
Bandyci i mafia to w tym kraju dokładnie ci sami ludzie, którzy służą w FSB. Kiedy są łapani przez milicjantów, legitymują się jako funkcjonariusze, wykonujący "czynności operacyjne" i weź im teraz coś zrób. Nietykalni. Szefowie mafii, jednocześnie agenci FSB, albo ich przyjaciele.
Dziennikarzy, którzy próbują demaskować, ten zbrodniczy i skorumpowany reżim - bezlitośnie się morduje, prasa już nawet przestała wspominać o kolejnych zamordowanych w Rosji niezależnych dziennikarzach, bo już tylu porządnych ludzi zabito. Uczciwi gliniarze, którzy próbują ukrócić ten proceder, którzy chcą naprawić Rosję, jak Władimir Cchaj umierają nagle w dziwnych okolicznościach.
Kraj, w którym oficer, odmawiający wykonania zabójstwa na zlecenie, chcący odkryć prawdę o roku 1999, zostaje zamordowany w okrutny i nieludzki sposób, mimo iż już wszystko co chciał ujawnić - ujawnił. Po prostu - zemsta i ostrzeżenie dla innych - wy też tak skończycie, jak będziecie fikać.
Kraj gdzie ludzie boją się mówić prawdę o własnych poglądach, nawet w cztery oczy. Gdzie inwigiluje i podsłuchuje się własnych obywateli, zupełnie jak za czasów ZSRR. Gdzie uczciwi politycy Dumy - są zabijani za swoją uczciwość, za swoją chęć wyciągnięcia Rosji z władzy FSB.
Kraj w którym istnieją autentyczne obozy koncentracyjne, gdzie eksperymentuje się na ludziach, torturuje się i zabija, w celu eksterminacji innego narodu z którym prowadzi się wojnę.
Kraj w którym "nieznani sprawcy" wpadają do biur opozycji, biją ludzi, niszczą komputery, a niekiedy nawet zabijają, a sprawcy zawsze uchodzą sprawiedliwości.
Kraj, gdzie 70% rządu i parlamentu to byli oficerowie KGB i GRU.
Kraj w którym demokracja polega na możliwości wyboru pomiędzy oficerem KGB, a przywódcą komunistów. "Ale Rosjanie kochają Putina!". Tak samo jak w tym starym dowcipie:
"Siedem cudów władzy sowieckiej:
1. Nie ma bezrobocia, ale nikt nie pracuje;
2. Nikt nie pracuje, ale plan wykonany;
3. Plan wykonany, ale nie można nic kupić;
4. Nie można nic kupić, ale wszędzie kolejki;
5. Wszędzie kolejki, ale kraj na progu dobrobytu;
6. Kraj na progu dobrobytu, ale wszyscy niezadowoleni;
7. Wszyscy niezadowoleni, ale głosują na władzę sowiecką."
Kraj, który ingeruje w wewnętrzne sprawy swoich sąsiadów, grozi Ukraińcom, że jeżeli "źle" wybiorą, to będą ogrzewać domy drewnem w zimie.
Oto - jest wiarygodny partner dla naszych rządzących. Państwo, któremu można zaufać - całkowicie, o silnych demokratycznych podstawach. Państwo nam i innym swoim sąsiadom jakże przyjazne, jakże uczciwe i szlachetne. Zaś zwracanie się do "imperialistów" z Kongersu i USA, gdzie politycy często tracą pracę za różne skandale, nawet Prezydent, gdzie można pozwać rząd, czy wielkie korporacje do sądu i o dziwo wygrać i przeżyć - to jest zdrada. Jak w takim razie nazwać to co robi Pan Graś i jego koledzy z Sejmu? Nie jestem za PiSem, ale skoro Panowie z PO uważają, że normalne jest zaufanie do Rosji, opisywanej przez Litwinienkę w "Wysadzić Rosję" - jako bandyckie państwo, rządzone przez mafie - opisane szczegółowo, z nazwiskami, miejscami spotkań, faktami - a zaufanie do USA - to zdrada, to chyba, a właściwie nawet na pewno - za PiS zagłosuje. Bo zaczynają się przypominać stare czasy - kiedy w ogóle proszenie USA o cokolwiek, było uważane za zdradę przez "przyjaciół" z ZSRR. Tarcza - zdrada, pomoc w śledztwie - zdrada, stacjonowanie wojsk NATO - zdrada...
