Karzo Karzo
249
BLOG

Ogród Aniołów

Karzo Karzo Polityka Obserwuj notkę 13

 Nie trzeba o wszystkim pisać, ale temat, który poruszę, jest tak znany, że nie zabrać głosu to zgrzeszyć.  Będzie to jednak krótka notka o krótkim życiu i poświęcona tym którzy nie dostali szansy, by zabrać głos. Pomijam część filozoficzną dotyczącą tematu, chociaż jest to część interesująca, ale nie jest to notka wybitnego naukowca, karnisty czy moralista, lecz człowieka, któremu powierzono misję specjalną. Przekazanie życia. Jest to prawo obowiązujące wszystkie organizmy żywe, których powstanie jeszcze jest w trakcie dyskusji w stylu "Po kiego ... tu przyszedłeś?"

 W każdym razie przychodzi czas by misję rozpocząć i tu budzi się instynkt zwierzęcy, co jest zrozumiałe i zdolność do kierowania instynktu  rozumem i wolą.  

 Mam nadzieję, że sprytnie dotarłem do punktu najważniejszego, gdy za przekazywanie życia biorą się stworzenia kierujące się tylko instynktem.  Trzeba więc szczerze powiedzieć, że stworzenia kierujące się instynktem po spełnieniu misji zawsze mają problem.  

 O ile misjonarzowi już wisi, misjonarki zaczynają zadawać pierdołowate pytania, na które odpowiedzi nie dostają i zaczynają główkować.  Mogłam zabić ręcznie. Mogłam nie wpuścić a jak już to nie tu i po kiego ... lazłam z takim ...

Tak to misjonarka pozbawiona rozumu i woli główkuje, a w środku misjonarki zaczyna się nowe życie.  

Konfederacja zakupiła ze środków własnych wzorzec takiego życia. Laleczkę. Nie taką jak na wideo:

                            tylko taką    image   

                                                                                 Która normalnie wygląda takimage   

    Teraz przechodzimy do mechanicznej strony pozbycia się laleczki.  To można zrobić po amatorsku, ale lepiej przekazać problem fachowcowi.  Niech ... inni decydują. Uczeni. Są kontrakty ZUS, praktyki prywatne i kliniki niemieckie i tam się zabawiają uczeni wyposażeni w komplet narzędzi Granthama.       Co potrafi zrobić uczony   kleszczami Van Huevela, perforatorem Lollini czy  dekapitatorem Jacquemiera opisywać nie będę, ale co zrobić z tym, co  podwójne szydło Smelie wyciągnie?  

 W Polsce o tym nikt nie mówi, a może nie słyszałem, lecz Włochy wpadły na pomysł cmentarza dzieci niechcianych. 

     image Ogród Aniołów, zbudowany przez gminę Rzym i zainaugurowany w 2012 roku na cmentarzu Laurentino, to obszar poświęcony dzieciom nienarodzonym w wyniku dobrowolnej lub naturalnej aborcji.

Jest to „miejsce szczególnie nam bliskie” – wyjaśnia Don Mauricio Gagliardini, prezes Stowarzyszenia Obrony Życia z Maryją, które od 20 lat na terenie całych Włoch zabiega o to, aby zarodki i płody poddane aborcji z przyczyn naturalnych (ale także dobrowolnie) mogą otrzymać godność pochówku, jeśli o to poproszą rodzice lub nawet sama matka.

 Wiem, że wytrzymacie minutę i dwadzieścia pięć sekund oglądając wideo z wizyty Papieża w Ogrodzie Aniołów, bo wiem, że dysponujecie rozumem i wolą, by docenić  piękno pracy misyjnej. Która nie zawsze kończy się powodzeniem, ale czy musi kończyć się tragedią?                                                                                     


Teraz na koniec bonus misyjny.

 To było w 1958 r.  Marysia miała cztery latka. Mama już trzy dni była w szpitalu. Poszła tam by przynieść Marysi braciszka. Tak było zaplanowane i nikt planów nie zamierzał zmieniać. Jak to w dobrze zaplanowanych planach bywa, w dniu odbioru braciszka Tata ubrał ładnie Marysię i tramwajem do szpitala zajechali. To były czasy, gdy podczas odbioru wstęp na salę był wzbroniony, ale w tym dniu Marysia mogła z Tatą wejść. Zobaczyła lekarza trzymającego braciszka.  Prawie tej samej wielkości co jej lalka. Tylko się nie ruszał. Mama leżała z zamkniętymi oczami i tylko było widać łzy spływające po twarzy.

 Wracała z Tatą do domu i żadne słowo w tym czasie nie padło. Po latach, gdy opowiadała tę historię, kończyła następującymi słowami: Wiedziałam, że braciszek był zepsuty i nikt już go nie był w stanie naprawić. 




                                                                

Karzo
O mnie Karzo

W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić  rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać. Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka) https://sites.google.com/view/karzo24/startseite

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka