W zasadzie na tym mogę zakończyć, bo wszystko zostało już powiedziane.
LiD chce i chciał ratyfikacji bez żadnych zastrzeżeń, podobnie było już podczas negocjacji kształtu TK-KPP, kiedy ci moim zdaniem zawodowi zdrajcy Polski byli wstanie przyjąć wszystko co Berlin, Bruksela, Paryż wymyślą z lewakami, masonami Europy, agentami też zapewne Moskwy, organizacji, struktur spoza Jewropy. LID i pochodne powinny być już dawno ogłoszone wrogiem nr 1 Polski, NARODU POLSKIEGO, zdelegalizowane jako pochodne partii totalitarnych, prowadzone przez działaczy PZPR założonej jako PPR przez Stalina.
Dla mnie ludzie PRL powinni być całościowo zweryfikowani pod kątem kolaboracji, udziału w tej zdradzie – ZBRODNI KOMUNISTYCZNEJ, bo sowiecki PRL był przecież kolejnym rozbiorem Polski, niestety granic nie da się już zmienić na naszą korzyść, wydają się ostateczne po 1000 lat budowania się naszej państwowości, narodu, ale trochę boli ubytek ziem z czasów Bolesława Chrobrego na zachodzie, południu, czy później I-II RP na wschodzie. Lwów, Grodno, Wilno, kresy… żal. Skrzywdzono nas Linią Curzona straszliwie.
Ukraina ziemie zagospodarowała najpierw jako republika CCCP i w końcu niepodległy kraj, a przecież gdyby były te ziemie w PRL to zostałyby zagospodarowane jako 100% teraz polskie, łatwo to sobie wyobrazić, odwrócenie obecnej sytuacji, całkowite przesiedlenie ludności, osiedlanie Polaków itd. Polska musi jednak granic, które nam alianci nadali do ostatniej kropli krwi bronić! Niemcy wiadomo… Rosja wiadomo… nie jest dobrze, to nie są przyjazne nam kraje, narody. Rany są zbyt głębokie na szybkie budowanie przyjaźni, szczerej przyjaźni, liczę że z Ukrainą zaprzyjaźnimy się wciągu dwóch dekad kiedy wymrą ostatni mordercy OUN, UPA i gloryfikowanie tych struktur nieco osłabnie, to nam przeszkadza, to nas bardzo BOLI, to krzywda, zakłamanie historii.
Ukraina jest dla nas z setek powodów KLUCZOWA, to klucz nawet do mocniejszej pozycji Polski w UE, NATO. Muszą dostać MAP, muszą! Zatem Ukraina na wschodzie ma dla nas wpływ na cały zachód, na USA, na nasze miejsce w świecie. To jednak wstęp w temat.
Z innej beczki. Mam żal do Kościoła Rzymskokatolickiego, że tak kuriozalnie pieszczą LiD, PSL=PZPR, ZSL. Należy katolikom wprost powiedzieć z ambony, mediami katolickimi, świeckimi co jest grane bez ogródek, wymienić opętane szatanem formacje, PSL zawsze do lewicy ciągnący od zniszczenia za Bieruta, organizacje, osoby nawet z nazwisk trzeba śmiało ekskomunikować, wykląć. Pora bronić tego co jest nam święte, nowa Konfederacja Barska w jej pozytywnym znaczeniu obrony wartości katolickich i niepodległości. Lewacy, komuniści, postkomuniści nie ukrywają że Bóg, Kościół, Katolicy są ich wrogiem. To się dla Polski źle skończy, ale widać Episkopat i tysiące duchowych chcą praktycznego ZAPATERYZYMU UNIJNEGO, albo nie rozumieją jeszcze co się dzieje… w UE, w świecie.
Pora przejrzeć na oczy. Czas najwyższy! Ratujcie Polskę, Polaków, bo Prymas Tysiąclecia i Jan Paweł II w grobach się przewracają widząc co mają na sumieniu BISKUPI EPISKOPATU. Mam na myśli także politykę w III RP, a nie tylko powszechne uwikłanie w PRL. To się przenosi do 10 tys parafii. W konsekwencji Kościół poparł PSL, PO… choć należało poprzeć PiS, który można przecież następnie jak tort kroić na miarę we właściwe frakcje.
Moim zdaniem nastąpi podział w PiS, wróżą to wszyscy, ja też. Spodziewam się odejścia 20-40 posłów, którzy są przeciwni TL-KPP, a często w ogóle członkostwu w UE, takiej formie integracji. PO musi iść na ustępstwa żeby ratyfikować traktat, choć praktycznie nie musi w NICZYM ustępować mając przewagę siły głosów… ale widać uznali że dialog jest korzystny wizerunkowo, PR ponad wszystko, nadarzyła się okazja do wyrazistego ogrania kaczorów, do ich upokorzenia, jednak w końcu wystraszyli się że stracą na totalnym zwarciu z PiS, z Prezydentem, który faktycznie może odmówić podpisania traktatu i tym samym ratyfikacja nie dojdzie do skutku prawnie.
Prezydenta nie odsunie Trybunał Stanu, nie ma 2/3 głosów Zgromadzenia Narodowego koalicja obrony III RP zwana Mafią Partii Zagranicy (Targowica), PiS ochroni Prezydenta i PO mogłoby zostać straszliwie poniżone za hucpę, rejwach antyprezydencki w TS. Słowem po wielkim dymie, mały mamy płomyczek-zimne ognie, kiedyś niesłychana atrakcja na święta, pamiętacie? Nie będzie jednak SKUTECZNEJ próby blokowania ratyfikacji, a wielu z nas liczyło na taki CUD. Ja też przez kilka dni miałem nadzieję, że Jarosław Kaczyński przekona do tego Brata i cały PiS. Niestety to niemożliwe, bo PiS został zbudowany w większości z takich ludzi, którzy jak Zalewski lepiej czuliby się w LiD czy PO. To jest tragedia, ale też konsekwencja programu, działań 7 lat od powstania.
PIS jest na rozdrożu, moim zdaniem konieczny jest podział i nie ma się tego co bać. To nie jest rozwalenie silnej partii jak PC kiedyś, ale strategiczna decyzja tworzenia DWÓCH SIŁ zmierzających do IV RP, do w pełni niepodległej, suwerennej Polski różnymi drogami. Eurosceptycy widzą drogę bez głębokiej integracji w lewacką, masońską bez Boga UE, bez narodów, suwerennych państw (zwłaszcza małych) i nie da się tego pogodzić w jednym klubie parlamentarnym, w jednej partii. PIS nie jest BLOKOWY. Taki kształt frakcyjny Prezes Kaczyński odrzucił, chyba słusznie jak widzę teraz poglądy Zalewskiego, Ujazdowskiego, Jurka itd. Zatem co? Powolne kurczenie się klubu, czy skanalizowanie sceny politycznej, luki jaka jest po śmierci LPR, jak jest przy braku reprezentacji w parlamencie SETEK środowisk prawicy, patriotów, emigrantów, katolików, twardego ramienia środowiska Radio Maryja.
Zbudujmy blokową partię, czy też otwarty komitet blokowy w postaci stowarzyszenia. Niech jego trzon stanowi 20-40 posłów PiS, którzy opuszczą PiS, ale pozostaną w koalicji opozycyjnej. Zamiast ustawy ratyfikacyjnej w kształcie PiS czy prezydenckim pełnych obwarowań, zastrzeżeń, warunków pod jakimi następuje ratyfikacja będzie kurtuazyjna uchwała, której treść ustali nie PiS, ale generalnie samo PO… oczywiście taka uchwała bez anulowania tej z 2007 roku gdzie PO zapowiada odejście od Protokołu Brytyjskiego jest śmieszna. PO musi to anulować i PiS musi ich przycisnąć o to przed podpisem prezydenta. Nie rozumiem dlaczego PiS o to nie walczy? Dlaczego Prezydent RP nie zażąda anulowania tej uchwały i przyrzeczenia że nie będzie podobnej…
Do tego dochodzi obietnica zmiany ustawy z 2004 r. o stosunku rządu, Sejmu i Senatu do Unii Europejskiej.
Pytanie jakie to będą zmiany, jaka jest obecna treść tej ustawy, której chyba NIKT nie zna, ja jej szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedyś może zerkałem… To jest nowy HIT tego cyrku traktatowego, ale znowu brakuje wykończenia… otóż taka ustawa (ktoś zna do niej link? nie mogę jej PDF znaleźć na www sejmu) powinna być połączona z uporządkowaniem zapisów w KONSTYTUCJI RP. Tam jest pełno sprzeczności o prymacie naszego prawa nad unijnym (pisana była w 1997, było jasne że wejdziemy do UE, termin tylko nie był ściśle znany, pewnie zakładano że wcześniej niż w rzeczywistości) i raczej wszystko zależy od orzeczeń TK – na dwoje babka tu zawsze będzie wróżyła. Jakie będzie ZAMÓWIENIE, takie będzie orzeczenie TK, tak bardzo mamy sprzeczną Konstytucję, wykluczające się zapisy, straszliwy wasalizm, uległość wobec paktów, organizacji zagranicznych, nawet w zakresie STANOWIENIA PRZEZ ORGANIZACJĘ PRAWA – tu widać ukłon do UE, do prac nad Konstytucją Unijną, która już w 1997 chodziła po głowie różnym lewakom, Geremkom. Uważam wiele takich zapisów za ZDRADĘ POLSKI, a wiadomo jak trudno jest dokonać zmian w Konstytucji. 10 lat tego próbujemy i nic…
Ten dzień moim zdaniem jest kluczowy dla losów świata J Jako wyborca PiS i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wzywam PiS do zablokowania ratyfikacji KL-KPP. Co innego proces negocjacji nad kształtem traktatu w którym brał udział PiS z Prezydentem Kaczyńskim, co innego demokratyczna, OSTATECZNA (uwzględniająca obawy około połowy Polaków) decyzja o jego ratyfikowaniu, bądź zaniechaniu ratyfikowania, to są dwie odrębne sprawy. Nie było sensowne, nie byłoby mądre w linii POLSKIEJ RACJI STANU być od samej jesieni 2005 przeciwko próbie reformowania UE, trudno było przewidzieć do samego końca kształt traktatu w szczegółach, to w zasadzie nadal TAJEMNICA, dopiero tekst jednolity w 2009 roku pojawi się niczym FENIKS z cząstek jakie są teraz rozrzucone, rozbite na chaotyczne zmiany, następnie tekst zostanie przetłumaczony przez biegłych tłumaczy i będzie ostatecznym kształtem traktatu z treścią dostępną dla MAS – jeszcze się możemy zdziwić, bo liczą się nieraz pojedyncze słowa… zasadniczo zmieniające treść.
Polska zrobiła swoje w trakcie negocjacji przy haniebnym przeszkadzaniu przez PO-LID-PSL. Są zaimplementowane zabezpieczenia których INNYCH kraje nie mają, jak właśnie Protokół Brytyjski do KPP. To nas nieco chroni przez ETS. Nieco. Złudne marzenie. Podejdą nas z innych stron praw unijnych, systemu tego draństwa. Mimo wszystko to za duże ryzyko dla Polski, dla Polaków, bo UE zamienia się organizację-SUPERpaństwo sterowane przez duże kraje, są zakulisowe wpływy Rosji, Izraela, zanika zasada jednomyślności, Polskę będzie można ZAWSZE przegłosować WBREW nam. Nie wierzę w żadne zabezpieczenia blokujące przez „rozsądny czas” niekorzystne dla Polski, Polaków decyzje.
Obecność Polski w samej UE, uważam na fakt dokonany i trzeba się z tym pogodzić powiedzmy w perspektywie 5 lat, dalej zobaczymy. Traktat rzekomo daje możliwości upuszczenia UE, ale czy to znaczy że teraz nie ma możliwości opuszczenia UE? To w czym my teraz jesteśmy??? W niewoli Brukseli, ETS? Usłyszałem już dzisiaj w sejmie określenie JUDASZOWY DZIEŃ i TARGOWICA, ZDRADA. Kobiety są odważniejsze od posłów „facetów” BEZ JAJ? Jak można 1 kwietnia sprzedawać Polskę? To POważne? Tak się zastanawiam, co by było w 1410 roku, gdyby królem był TUSK i ta cała banda wokół niego w radzie, jako możni itd. Czy byłaby śmiertelna wielka wojna z Krzyżakami czy też nadanie im Karty Praw Podstawowych i Warszawy jako wioski z okręgiem gratis do tego? Zapewne Niemiec Tusk zerwałby związek z Litwą i sprzymierzeni z Niemcami bylibyśmy germanizowani na całego.
Trzeba mieć w kluczowych momentach dziejów JAJA do męskich decyzji o przyszłości Polski. Nic nam nie dało dobrego uznanie Kosowa, nic nam nie da dobrego brak przyznania MAP dla Ukrainy, Gruzji z winy Niemiec (a raczej Rosji nimi sterującej), nic nam nie daje dobrego KL-KPP. Bolesław Chrobry pokazał jak należy postępować z Niemcami! Zajął ziemie daleko na zachód od Odry, Nysy Łużyckiej przekraczając Łabę. Szkoda że nie zajął dzisiejszego Berlina i ziem na północ od niego z wybrzeżem Bałtyku na zachód od wyspy Uznam. Chrobry i wcześniej Mieszko I jego tatko nie podskakiwali Niemcom za bardzo, choć ci podsyłali agenta wpływu (dzisiaj to samo robią, BND, fundacje polityczne, think tanki, instytuty) WICHMANA podburzającego przeciw Polanom plemiona Wieletów, Wolinian. Niemcy teraz wojują z Polską za pomocą m.in. Rosji i Brukseli, metoda WICHMANA z X wieku dalej, 1000 lat minęło, a dalej to samo. Tyle że w tym czasie Niemcy zabili chyba z 10 mln Polaków, albo więcej, a my Niemców może kilkaset tysięcy. To tysiące wojen, bitew, kolonializacja, germanizacja, tysiące rzezi, wydarzeń w nas uderzających pośrednio, bezpośrednio. Skutki tych wojen przenosiły się na inne z innymi stronami.
Pierwsi Piastowie uznawali zwierzchność Cesarstwa Niemieckiego tylko do czasu kiedy było to taktycznie konieczne, mądre. Płaciliśmy wtedy upokarzające daniny, coś jak składka do UE, choć ta składka do UE jest płacona przez Polskę od czasów Piastów, kiedy na nas zatrzymywały się najazdy Tatarów, Mongołów. Później nieraz ratowaliśmy Europę, np. przed Turcją, czy bolszewikami z Rosji w 1920. Gdyby nas nie zdradzono w 1939, 45’ to byłby inny kształt całego świata. Mniej myślę ofiar, nieszczęść, wojen, śmierci, biedy, zbrojeń. Płacimy zatem cały czas, a nie od 2004. Płacimy od 1989 dziesiątkami miliardów dolarów rocznie przez błędy gospodarcze, złodziejstwo, afery, niegospodarność, zdradę interesu narodowego, świadome niszczenie nas importem po pozorem wprowadzania „niewidzialnej ręki rynku”. Mamy z towarami chińskimi konkurować? Z żywnością dotowaną, z wizją niszczenia naszej gospodarki i przebudowy kraju na IMPORTERA dosłownie wszystkiego, nawet węgla, żywności, materiałów budowlanych, surowców?
Polska nie jest krajem wasalnym, nie mamy takich tradycji z I RP.
Nie będziemy szczęśliwi w UE, to nie jest dobre dla katolików, dla PRAWICY, dla wolnorynkowców, dla narodowców, bo jesteśmy krajem, narodem BUNTOWNIKÓW, dla nas WOLNOŚĆ jest czymś NAJWAŻNIEJSZYM ponad socjalnym dobrobytem. Ci co uważają inaczej, emigrują w poszukiwaniu lepszego życia, bo faktycznie płaca minimalna czy nawet średnia upokarza u nas. Proszę jednak porównać 850zł, a 2000 zł, to upokorzenie rośnie z każdą setką w dół o 10% do poziomu 99% przy sumach poniżej 1000zł, ta samu nie starcza do życia samotnie mieszkającej osoby niezależnie od tego czy to jest dom czy mieszkanie, czy kawalerka, pokój z kiblem na podwórzu.
Pamiętacie w filmie Waleczne Serce jak bohater mówi o wolności dla Szkocji przed WIELKĄ BITWĄ z przeważającymi siłami Anglików zakutych w zbroje, z ciężką jazdą, doskonałymi łucznikami? Cóż poczniecie bez WOLNOŚCI??? Tak rzekł do Szkotów, podniósł tym morale, dumę, dlaczego POLACY UMARLI od wirusa UE? Kim teraz jest Polak? Osobą mówiącą po polsku? Człowiek urodzony w Polsce? A cała Diaspora Polska? Jakie mamy cele, czy coś nas jeszcze łączy? Dlaczego KTOŚ ma nam mówić, stanowić prawo POZA POLSKĄ co mamy robić we własnym kraju, rodzinnej miejscowości, w małej ojczyźnie, nawet we własnym domu? Dlaczego jesteście takimi NIEWOLNIKAMI? Do posłów mówię… do tych co bezwarunkowo popierają UE.
Zwolennicy UE muszą przyjąć do wiadomości że liczba sceptyków będzie rosła, a liczba obojętnych, niezdecydowanych malała z roku na rok. Sceptycy, realiści, wrogowie UE powinni zebrać się w narodowym, globalnym stowarzyszeniu. To powinno być także członkostwo luźne bez formalnego zapisu, chodzi o skupienie środowiska, trzeba jednego miejsca gdzie w sieci mogliby się ludzie spotykać, taki ANTYUNUIJNY salon24, czyli blogosfera, portal, forum, radio, tv, inne projekty internetowe na początku. Nie może to być tak wąsko polityczne miejsce jak np. u ludzi UPR czy u nacjonalistów czy wśród ortodoksyjnych katolików Radio Maryja.
Trzeba czegoś co nas POŁĄCZY globalnie i musimy się nauczyć życzliwości do siebie, mimo sporych nieraz różnic światopoglądowych. Prawica, katolicy są koszmarnie skłóceni. Na pewno nie połączą nas wspólne wizje gospodarcze, ekonomiczne, ale religia, naród, antykomunizm, to łączy chyba całą prawicę eurosceptyczną? Eurosceptycyzm też jest w bardzo szerokim zakresie występujący Posłowie PiS, albo obalacie potwora jakim jest TL-KPP, albo w najbliższe wybory obalamy was miłośnicy UE.
Prezydent też zagrożony w reelekcji, bo czym przekona do siebie ponownie 8 mln wyborców? Czym? Bardziej unijni będą inni kandydaci, będą też eurosceptycy np. może ktoś z obecnych posłów PiS przeciwnych ratyfikacji. Poseł Girzyński prezydentem Polski 2010 z programem wyjścia z UE, albo renegocjacji najpierw? Trzeba tego typu kandydata dla eurosceptyków, a nie błazna Mikke czy innych niepoważnych ludzi całkiem spalonych i nie jest ważne czy sprawiedliwie, czy nie. Logika wyborcza nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, w takim klimacie Stan Tymiński może mieć wielki powrót w 2010 i wykosi wielu kandydatów z II tury…
Przyznam że gasnę od wyborów samorządowych w 2006 roku, które PiS i środowiska, osoby wrogie PO-LID-PSL skopały całkiem, a była szansa na budowanie IV RP od dołu, czyli logicznie od fundamentów. Nie ma struktur w terenie, nie ma stowarzyszeń rozwoju, mediów niezależnych itd Jak można w ten sposób wygrać z frontem obrony III RP? PiS nie miał też ZDROWEJ, CELNEJ koncepcji na koalicjanta od samego powstania w 2001 roku. Ratyfikacja jest jednocześnie narodzinami nowego PiS - eurosceptycznego, katolickiego, narodowego, konserwatywnego. Ci ludzie oddzielą się, jestem tego pewien, ale nie wiem czy SAMI na to wpadną, czy to strategia PiS, rozkazy Kaczyńskiego, władz PiS, bo jak inaczej zbudować koalicjanta 99% pewnego koalicjanta? Jest okazja na start NOWEGO KLUBU SEJMOWEGO.
Cóż to teraz znaczy 100 czy 149 posłów PiS? To nie ma znaczenia, nie ma i tak 2/5 posłów do obrony veta prezydenta. Ilość posłów PiS zatem NIE MA ZNACZENIA obecnie w sejmie. Trzeba myśleć o przyszłości, o PE, o kolejnych wyborach. PiS musi mieć koalicjanta i proponuję secesję potraktować pozytywnie jako ZACZYN IV RP, jako zakwas z którego będzie dobry polski chleb wypieczony. Jest okazja na zbudowanie partii politycznej z założenia sojuszniczej z Kaczyńskimi, z PiS mającej duże poparcie, ale błagam o zachowanie szerokiej formuły blokowej. Nie zamykać się. PiS nudzi Polaków, to da OŻYWIENIE. Taki duet ma szanse wygrać każde wybory, każde.
