WIERSZE Z KSIĄŻKI MODLITWA DO PAJĄKA - część VII
Dział: Kultura Temat: Literatura i Historia
Zygmunt Jan Prusiński
ROZGRZEWAM WSZYSTKIE WAŻNE NUTY
Wierzby na pagórkach, a leszczyny
w bezpiecznym miejscu niżej.
Rozwleka się przejrzystość i zapach ciała,
lekko wieje wiatr od południa.
Wyspecjalizowany akcent dobroduszności
wedle stanu porzeczek i malin w ogrodzie,
nucą o miłości naszej z obrazu dotknięć bez ramy.
Unosimy się jak ptaki pod chmurą nieznaną -
przybywają następne, chce się więcej dotykać miejsc
strzeżonych przez nocne ćmy.
Wypięłaś biodra i pośladki - ja w tej roli kochanka
nastrajam wielkoduszność podarunku z księżycem.
Jest nam dobrze w wędrowaniu,
poruszasz się w takcie pisania muzyki.
Oby nikt nam nie przerywał zrywania owoców
z jabłoni w głębokim cieniu - soczystość zasyczała
a dźwięk gitary spowolniał choć wcześniej
napisałem nuty, jak ma wyglądać ten nasz ukryty erotyk.
Marto, mgła się zbliża, świta za oknem jutrzenka.
2.09.2010 - Ustka
Czwartek 22:06
CICHUTKO WEJDĘ W CIEBIE
Odłożę książkę którą piszę,
dla pokoleń w zielonych mundurkach.
Przygotuję się do podróży,
nic nie wezmę z sobą prócz chęci...
Pożądanie musi być zielone,
tak jak mój las jest zielony w książce.
Martyno nocnych snów w kosmosie,
otwórz się jak koleina na drodze!
Zasadzę w tobie Kolory Pieszczot,
w liściach twoich szmer wiatru zagości.
Będziesz na podziw w oczach Venus,
zakołyszę tobą w zielonych chmurach.
Moja gwiazda to Bogini Miłości -
to ona uczyła mnie być mężczyzną.
Zielonym kochankiem dla kobiet...
w namiętnej osłonie - oswobodzonym.
2.09.2010 – Ustka
Czwartek 8:35
DWIE BAJKI NARAZ W KALENDARZU MIŁOŚCI
Motto: "Wciągnę Cię w mój świat,
w którym nie znajdziesz drzwi".
- Katarzyna Kandybowicz
Spotkamy się w Kolczastym Lesie.
Znam trzy drogi - nie potrzeba światła.
Wybielam samoczynnie chęć poznania
każdej strony o tobie - i w tobie.
Nakarmimy sobą świat.
W wielebnym oswobodzeniu
ramiona twoje będą tuliły moje drzewa.
Rozkocham całą przestrzeń
byś była szczęśliwa i mokra,
jak ta sosna chilijska przed gankiem.
Osłodź moje samotności.
Poeta jest zbyt wstydliwy -
może duma w nim trwa jak kamień.
Ale mam w tym lesie wielu przyjaciół.
Choćby dzięcioła, wiewiórkę, zaskrońca, jaszczurkę.
Tak Katarzyno, idę w twój świat,
gdzie nie ma drzwi i powrotu.
1.09.2010 - Ustka
Środa 10:05
TO CO POTRZEBUJĘ... CIAŁO I WIERSZ
Wiatraki milczą -
nie są dyplomatami.
Kruszeje zwilgotniały piasek
w Parysowie,
tam cisza wyzwala kawki
w wieżyczce kościoła.
Dla tej jednej miłości
zasadzę magnolię pod oknem,
usiądziesz na krześle
zapiszesz o nas całe strony.
Złoty Pamiętnik
a w nim piękno ciała,
jak poezja świeci intymnie.
Twoje piersi Sylwio,
wykarmią moje wiersze.
Będę pisał mądre sonety...
Gdzieś idzie grajek
i na gitarze gra,
może zamówiłem by nam grał
do zmierzchu
aż otworzą się gwiazdy.
Zaprowadzę cię
do Zapomnianej Chatki,
tam zwierzęta z nami
i Pan Bóg wypoczęty -
da nam ślub
z namaszczeniem miłości.
1.09.2010 – Ustka
Środa 9:29
Wiersze z książki „Modlitwa do pająka”
__________________________________________________________________