Martynka Martynka
6027
BLOG

WIARYGODNOŚĆ EKSPERTYZY ATM, CZYLI KŁOPOTLIWY TAWS#38

Martynka Martynka Polityka Obserwuj notkę 1

 

 

Z kryminałów, a czasem z własnego doświadczenia wiemy, że w każdej zagadkowej sprawie, nieważne,  czy rzecz dotyczy pospolitego przestępstwa, czy też zbrodni dużego kalibru, najważniejsze, a czasem wręcz rozstrzygające jest to, co potencjalny przestępca usiłował ukryć, zabrać z pola widzenia śledczych. Nierzadko to, co ukryte okazuje się być elementem przełomowym w śledztwie, a słowa Pisma Świętego  „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw”, nabierają szczególnego znaczenia.

W katastrofie smoleńskiej takim punktem zwrotnym okazał się być ostatni zapis TAWS#38, który wyciągnięty na światło dzienne przez eksperta ZP doktora Kazimierza Nowaczyka, sprawił, że lansowana przez oficjalne komisje hipoteza całkowicie straciła na wiarygodności. Tuż przed prezentacją raportu komisji Millera, w lipcu 2011 roku, Kazimierz Nowaczyk ujawnił, że w zarejestrowanych przez urządzenie TAWS  danych znajduje się osobliwy zapis, z którego wynika, że trajektoria pozioma wyznaczona z ostatnich alarmów TAWS nie zmienia się do 140 metrów za brzozą, na której samolot miał stracić fragment skrzydła, mało tego utrata części skrzydła i beczka musiałyby skutkować zmianą kursu, czemu zaprzecza  właśnie TAWS#38.  Okazało się również, że w miejscu oznaczonym, jako TAWS#38 samolot wznosił się i był na wysokości około 36 metrów nad ziemią.  

Niestety w raporcie Millera nie ma śladu po TAWS#38, który starano się dość nieudolnie ukryć i dopiero kilka tygodni później, we wrześniu 2011 roku, opublikowano załącznik do raportu, w którym znalazły się „surowe” zapisy z TAWS, w tym z TAWS#38, których jednak w żaden sposób nie skomentowano, licząc, że temat zniknie z przestrzeni publicznej. Tak się jednak nie stało z prostego powodu – niemal każdy, kto usiłował rozwikłać smoleńską zagadkę, a konkretnie ostatnie sekundy lotu, potykał się właśnie o nieszczęsny TAWS#38, który pewnie spędzał sen z powiek panu Millerowi i panu Laskowi. Również Rosjanie uznali, że teren wokół TAWS#38 może przysporzyć kłopotów, sprowokować niewygodne pytania, na które nie będzie łatwej odpowiedzi,  toteż  odpowiednio go zmodyfikowali poprzez wycinanie drzew, nawożenie ziemi, czy tez przekopywanie okolicznych działek.

Najwyraźniej ten sam kłopot z TAWS#38 mieli biegli wykonujący odczyt i ekspertyzę z tzw. polskiej czarnej skrzynki ATM QAR, o czym mówił dzisiaj na posiedzeniu ZP Marek Dąbrowski w trakcie swojej prezentacji: „Niewiarygodne zapisy parametrów w końcówce lotu”.  Jak wynika z przedstawionych przez eksperta ZP analiz modyfikacja zapisów parametrów lotu w ostatnich dwóch jego sekundach wymagała nie lada umiejętności, których nie powstydziłby się najlepszy cyrkowiec.

Marek Dąbrowski w sposób niezwykle przystępny, a zarazem fachowy przedstawił metodologię odczytu danych z ATM przez polskich biegłych oraz dopasowywanie końcówki lotu do oficjalnie przyjętej narracji.  Jak wynika z zarejestrowanych danych zapis ATM QAR zakończył się 1,5 sekundy przed zanikiem zasilania elektrycznego w samolocie w związku z tym, aby uzyskać pełen obraz lotu, uzupełnili brakujący fragment danymi z rosyjskiej „czarnej skrzynki” .

MAK w swoim raporcie pokazał wykresy pochodzące z rejestratora eksploatacyjnego KBN-1-1. Pomimo cyklicznych błędów zapisu, dane z tego rejestratora aż do momentu katastrofy stanowiły podstawę analiz MAK.

Natomiast zapis rejestratora KBN-1-1, który otrzymali Polacy, zakończył się „kilka sekund przed początkiem 41 minuty”. Oznacza to, że strona polska otrzymała jego wadliwą kopię.

Polscy eksperci z firmy ATM, mimo że strona polska otrzymała od Rosjan wadliwe kopie zapisu z rejestratorów parametrów lotu, nie tylko nie zwrócili się do strony rosyjskiej o przekazanie bezbłędnych danych, ale sami zarekomendowali niewykonywanie dalszych kopii .

 Przyjęta przez nich metodologia porównywania ze sobą otrzymanych od Rosjan zapisów parametrów lotu była bezużyteczna w ustaleniu prawdziwości zapisu ostatnich 2 sekund rosyjskich danych. Wiarygodny zapis z całego lotu pochodzący z ATM QAR eksperci ATM uzupełnili materiałem o niezweryfikowanej wiarygodności.

 Zagadką pozostaje fakt usunięcia przez biegłych z ATM prawidłowo zarejestrowanej pół sekundy danych, będącej, co za przypadek, zapisem zdarzeń z TAWS#38! Eksperci ATM bez słowa uzasadnienia usunęli ostatnie prawidłowo zarejestrowane pół sekundy z ATM QAR, zastępując je materiałem rosyjskim o niewiadomym pochodzeniu i wiarygodności.

 Czymś absolutnie zaskakującym i niezrozumiałym, co mam nadzieję doczeka się wyjaśnienia,  jest zatajenie w ekspertyzach dla NPW i KBWLLP danych z punktu TAWS#38, a konkretnie pominięcie informacji, że w tym właśnie punkcie ATM QAR miał problemy techniczne z prawidłowym zapisem.

Dlaczego eksperci ATM zdecydowali się na zabieg stawiający pod dużym znakiem zapytania wiarygodność ekspertyzy z tzw. polskie czarnej skrzynki? Przecież to właśnie ostatnie sekundy są kluczowe dla ustalenia przebiegu wydarzeń w dniu 10 kwietnia 2010 roku, jaka więc jest szansa na odtworzenie rzeczywistej sekwencji zdarzeń, skoro dane z kluczowego momentu lotu zostały doklejone z wadliwej kopii rosyjskiego rejestratora? Kto jest w stanie ręczyć za wiarygodność zapisu z rosyjskiej czarnej skrzynki MŁP-14, przy której kopiowaniu nie było nawet przedstawicieli polskiej strony?

Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że oryginalny zapis ostatniej poprawnej 0,5 sekundy zapisu ATM QAR z jakichś nieznanych powodów, których jedynie można się domyślać,  nie został ujawniony do dziś, pozostaje więc tylko apelować do pana Laska i NPW o ujawnienie tych danych niezależnym naukowcom i umożliwienie im analiz. W związku z powyższymi informacjami trudno jest uznać za wiarygodne wnioski, które wyciąga pan Lasek, czy pan Jedynak na temat zachowania  się samolotu, czy jego poszczególnych urządzeń, albo też kategoryczne stwierdzenia  o braku eksplozji na pokładzie, skoro dane z ostatnich 2 sekund są absolutnie niewiarygodne.

 

Link do dzisiejszej prezentacji Marka Dąbrowskiego:

https://docs.google.com/file/d/0BwPwbhnBMeraeWpOQzZjN2VoLWs/edit?pli=1

 

 P.S

Przepraszam wszystkich, którzy  nie doczekali się odpowiedzi na swoje komentarze w poprzednich notkach, ale w ostatnich dwóch tygodniach wypoczywałam uprawiając klasyczny "plażing":)

 

 

 

 

Martynka
O mnie Martynka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka