Palestrina2005 Palestrina2005
41
BLOG

Za dopłaty Tuska do kredytów zapłacimy w wyższych podatkach

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 5

 

„Liberalny” rząd PO wziął się za „liberalne” reformy. Pierwszą, bardzo „liberalną” reformą mającą „pobudzić” wzrost gospodarczy w czasach kryzysu i dodatkowo uczyć Polaków „odpowiedzialności” za swoje czyny są proponowane przez Tuska dopłaty do kredytów hipotecznych dla ludzi, którzy stracą pracę.
 
Oczywiście w ustawie nazywa się to „pożyczką”. Ale Urzędy Pracy nie pozostawiają złudzeń. Większość takich „pożyczek” nie jest później spłacana i najczęściej po kilku latach kończy się to umorzeniem długu.
Przecież Donald Tusk nie zrobi krzywdy swoim wyborcom – młodym, wykształconym z dużych miast, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne. Najpierw pożyczka, potem umorzenie długu.
 
Jak kiedyś pisałem, nie dość, że z naszych podatków płaci się wybranej grupie ludzi, promuje nieodpowiedzialne zachowania, to jeszcze przepisy te są dyskryminujące wobec naszych obywateli:
- Bezrobotny, który wynajmował mieszkanie i straci pracę – dostaje zasiłek i trafia na bruk.
- Bezrobotny, który wziął kredyt hipoteczny – dostaje zasiłek + dopłatę do kredytu.
Można mówić tu o jawnej dyskryminacji części bezrobotnych.
 
Dopłaty wyglądają imponująco. Jak informuje „Gazeta Prawna”:
Osoba, która po 1 lipca 2008 r. straciła pracę, będzie mogła otrzymać ponad 1750 zł miesięcznie na spłatę kredytu hipotecznego i z tytułu zasiłku dla bezrobotnych
 
Według projektu, wsparcie ma być udzielane bez względu na dochody członków rodziny
 
Ten drugi punkt to już skandal nad skandale. Jedna osoba traci pracę. Małżonek zarabia np. 10 tys. zł miesięcznie. I takiej rodzinie należy się „pożyczka”- dotacja.
 
Inna sytuacja – ktoś podwyższył kredyt hipoteczny i kupił nowiutkiego Nissana Navarrę z super wyposażeniem za 80 tys. zł. Wystarczy sprzedać samochód nawet jeśli płaci 2,5 tys. zł rat miesięcznie starczy mu na dwa lata spłaty.
Można też wynająć własne, większe mieszkanie i przenieść się z rodziną do kawalerki w ten sposób uzyskując dodatkowe fundusze z różnicy w opłatach za wynajem.
 
Młodzi, wykształceni z dużych miast mają wiele możliwości. Nie rozumiem dlaczego z naszych podatków mają być oni wspomagani.
 
Oczywiście Donald Tusk mówi „rząd da”, „rząd dopłaci”, „rząd pomoże”.
 
Ale nie łudźmy się – ZAPŁACIMY MY WSZYSCY za te socjalistyczne pomysły.
 
Mamy już pierwsze zwiastuny podwyżki podatków. W dzisiejszej rozmowie w TOK FM Minister Rostowski nie wykluczył podwyżki podatków lub składki rentowej.
 
A więc składajmy się podatnicy więcej i więcej na różne „grupy interesu” bo Pan Tusk potrzebuje „dać”.
Składajcie się podatnicy więcej i więcej, bo Pan Tusk musi brylować w mediach i mówić jakim jest „dobrym wujkiem”.
 
Oczywiście Donald Tusk dziś powiedział, że „Pomoc rządu w spłacie kredytu otrzymają tylko te osoby, które bez własnej winy nie będą w stanie spłacać kredytu. Na pomoc rządową nie mają co liczyć lobbyści”, „Ta pomoc musi trafić do konkretnego, potrzebującego człowieka” itd.
 
Niech jednak popatrzy lepiej na swój projekt ustawy i zobaczy do kogo ta pomoc trafi i czy trafi do najbiedniejszych czy jest to po prostu kiełbasa wyborcza. Bo „potrzebującym człowiekiem” jest każdy z nas. Każdy chce mieć kasę i najlepiej kasę za darmo. Tylko dlaczego jedni „potrzebujący” mają się składać na innych. Poza tym wszelkie tego typu dopłaty opóźniają spadki cen nieruchomości więc generalnie niech Tusk nie mówi, że nie ulega naciskom lobbystów, bo wyraźnie widać tu robotę lobby deweloperskiego (aby być sprawiedliwym powiem, że także obecne przepisy uchwalone przez PiS „Rodzina na swoim” tak naprawdę dopieszczają deweloperów i są na rękę tylko deweloperom – PO z kolei obniżając limity jeszcze bardziej deweloperom na rękę poszła). Nie mówiąc już o tym, że Polak potrafi i nowe przepisy dadzą gigantyczne możliwości nadużyć. Już mamy największą liczbę rencistów w UE, teraz być może czeka nas gwałtowny wzrost bezrobocia i szarej strefy.
 
Dopłaty i dopieszczanie „grup interesu” kosztem wyższych podatków jest szkodliwe dla nas wszystkich. Nie dość, że w kieszeni będziemy mieli mniej to jeszcze wyższe koszty pracy (wyższa składka rentowa i podatki = wyższe koszty pracy) spowodują, iż większa liczba Polaków trafi na bruk, bo firm po prostu nie będzie stać na utrzymywanie droższych pracowników.
 
I może o to chodzi naszym politykom. Im więcej będzie bezrobotnych, im mniej będziemy mieli w kieszeni, tym bardziej będziemy zależni od budżetu i „dobrego wujka” Donalda.
 
Panie Tusk, niech więc Pan maksymalizuje wypływy do budżetu i wydaje z tych wpływów na rozdawnictwo, niech Pan występuje w telewizji i pokazuje jaki Pan „wrażliwy społecznie” i „dobry” rozdając kasę na lewo i prawo. Mam nadzieję, że ludzie zmądrzeją i pokażą Panu czerwoną kartkę.
 
Liberalna Platforma = dowcip roku…
 

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka