Na Interii wielki tytuł:
„Nie ma śladu montażu na zapisach z czarnych skrzynek Tupolewa”
„Zapisy są ciągłe i nie ma śladów ingerencji ani montażu. Te pierwsze, kluczowe wnioski po analizie dużej części nagrań czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa poznali reporterzy śledczy RMF FM. W Moskwie materiał od kilku dni badają dwaj polscy eksperci z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych.”
Jest tylko problem z wiarygodnością reporterów „śledczych” RMF FM no i tych „ekspertów”. Do Rosji wysłano ekipę, która z góry miała wyznaczone wyniki a wraz z nimi reporter RMF FM żeby szybko to ogłosić. Jakie to podobne do zawieszonej przez Ruskich tablicy pod Strzałkowem.