Rzecz jest cokolwiek intymna. Paradoksalnie, niespotykane w historii Polski skonsolidowanie Polaków przez Jarosława Kaczyńskiego może zaowocować spadkiem w tym polskim narodzie higieny. I ściśle wiąże się to z pytaniem Donalda Tuska: Kaczyński, co wy tam palicie?
Dla Kaczyńskiego to niewątpliwie kwestia niezwykle intymna. Haki, to w zasadzie jego życie. Zarówno te na innych, jak i te na niego. Jedna z jego idee fixe. I to chyba na równi z graniem przez niego ciężko otumanionego. Co w przypadku takiej tęgiej głowy pachnie jednak jakimś małym kamuflażem. Nietrudno było bowiem przewidzieć, że skłócanie suwerena w końcu skłócającemu pięknie zaowocuje. Kaczyńskiemu przewidywać pozytywnie zwyczajnie chyba się nie chciało, zapewne stąd więc ta gra w otumanionego.
Widać tu więc osobiste zabiegi higieniczne zbawcy narodu. I o ile wyczyszczenie przez Kaczyńskiego rynku niszczarek dokumentów na higienę Polaków nie powinno wpłynąć, to już nasilone wpadanie latopów do wanien jak najbardziej. Wanny może spotkać to, co spotkało przed wyborami benzynę. Wymagające czystej wody komputery stacjonarne i serwerownie mogą też utrudnić Polakom dostęp do basenów i kąpielisk.
Taka więc drobna konsumencka korekta, Kaczyński, co wy tam topicie?
Niszczarka Cobra Cyclone. Proszę zwrócić uwagę na osiągi i możliwości tego cudeńka.
