Szanowny Panie Marku !
Odnosząc się do Pańskiego wołania o pomoc zebrałem kilka wskazówek, które mogą Panu pomóc w ewentualnej reelekcji.
1) Nie należy być wyniosłym i umieć zaakceptować pomoc proponowaną przez innych. Żaden lider nie dokonał sukcesu w pojedynkę. Zgromadził wokół siebie odpowiednie zaplecze. Ludzie lubią czuć się potrzebni. Proszę zobaczyć jak to zrobił Palikot. Dwukrotnie zgłaszałem chęć pomocy PJN. Raz w listopadzie 2010, i drugi raz w lutym 2011. Dwukrotnie zostałem "olany". Uwierzyliście w siłę telewizora i się skupiliście na nim zamiast na organizacji.
2) Aby produkt został wybrany przez kupującego (wyborcę), musi być lepszy od konkurencji. Schematyczne podejście do marketingu politycznego to droga donikąd. Według teorii marketingu politycznego elektorat przepływa tylko do ugrupowania o podobnym światopoglądzie. Tymczasem, ja - kilkukrotnie zawiedziony korwinista w ostatnich wyborach głosowałem na Palikota. Prawda jest taka, że z niego taka sama lewica, jak z Kaczyńskiego prawica. Jeśli chodzi o moją osobistą motywację to po pierwsze chęć wrzucenia granatu do bunkra na Wiejskiej okupowanego przez wyzutych z jakichkolwiek zasad moralnych Kaczorów Donaldów oraz chęc pogrzebania SLD była po prostu większa niż moja niechęć do promocji gejów. Solidarna Polska, której się wydaje, że mogą się werbalnie ulokować na prawo od Kaczyńskiego to kompletny absurd. Nie ma czegoś takiego jak lewica i prawica - Pan o tym zapomni i nie myśli schematycznie. Tak samo program - mieliście najgenialniejszy i co z tego? Program służy wyłącznie do tego aby mieć czym zatkać gębę konkurentom, a po wyborach idzie do śmietnika. Tu chodzi o emocje, tu chodzi o wyróżniki. Waszymi wyróżnikami zdecydowanie są zasady, klasa i honor. Trzeba je tylko odpowiednio "szprzedać".
Dzisiejsze czasy, gdzie zapanował konsumpcjonizm, a życie stało sie puste i przesiąknięte marketingiem, gdzie "mieć" całkowicie wyparło "być" honor, klasa i zasady są towarem głęboko deficytowym.
Jak się dowiedziałem ostatnio dziś o przynależności do "elity" świadczy posiadanie jakiejś specjalnej VIP karty, której nazwy nie pamiętam. Ale nie całe społeczeństwo jest plastikowymi "malczikami" z piosenki Kazika goniącymi za przedmiotami. Dla niekótych być nadal pełni ważną rolę. W różnych miejscach rozsiani są ludzie, dla których w/w zasady są podstawowe. A nawet tzw. pustaki, które generalnie kierują się tylko chęcią "posiadania" też mają podświadomą chęć być pełniejszymi duchowo. Na razie tym ludziom pustkę po dawnej religii zapełnia joga i różni wschodni guru, a także zwykli oszuści. Zaproponujcie tym ludziom coś więcej niż pozostałe puste ugrupowania marketingowe. I niech ten przekaz będzie mocny, a przebije się nawet wbrew mediom.
3) Kolejna rzecz to zapał do walki. Ja w Pańskim poście widzę tylko zrezygnowanie. Wiele lat temu, gdy pewnemu znajomemu narzekałem, że mi coś nie wychodzi, powiedział mi dosadnie: "Masz głowę i ch..? Kombinuj!"
4) Jak dorosły facet i do tego socjolog może się dziwić, że pisząc w miejscu okupowanym przez sforę psychopatycznych wyznawców Jarosława jest przez nich bezwzględnie atakowany? Przeciez to miejsce jest marną próbą statystyczną! Dziś byłem u klientki która mnie zapytała o PJN i była rozżalona, że nie przebiliście się.
5) Nie macie mediów? To stwórzcie swoje! Szkoda że "Wręcz przeciwnie" tak szybko upadło. Anyway bierze się dotację z UE na media społecznościowe i się robi "Huffington Post", a jak wypali to się drukuje. Macie sporo czasu.
6) Gdy przekroczy się moment krytyczny, tak jak to zrobił Palikot, i gdy olewanie, a następnie gnojenie przez Durczoka już nie dawało rezultatu, to go zaczęli traktować go poważnie i TVN pogodziła sie z tym, że wejdzie.
7) A jakbyście zrobili analize SWOT to można się też spodziewać że stetryczały Wielki Kombinator PiS w końcu odejdzie w zapomnienie i ktoś będzie musiał "pozbierać" ten elektorat.
Pozdrawiam serdecznie
