Paweł Burdzy Paweł Burdzy
170
BLOG

Widziałem Ich ciała..

Paweł Burdzy Paweł Burdzy Polityka Obserwuj notkę 57

... na zdjęciach rosyjskich amatorów. (Jest tych zdjęć zadziwiająco sporo, pojawiają się i równie szybko znikają. Te które widziałem, z netu już zdążyły zniknąć, ale kolega zachował i przesłał.)

2.

Kilkudziesięciometrowy pas ziemi wygląda jak po przejściu tornada. Szczątki samolotu nie większe niż fotel. Tylko jedne drzwi. Awaryjne? Poza tym kilkunastocentymterowej grubości dywan odłamków i zmieszanych z nimi ciał. A właściwie wystające z tej magmy ręce, nogi. Kilka ciał w całości, ale... Nie, przynajmniej Ci tutaj nie mieli chyba najmniejszych szans.

3.

Nie wiem dlaczego to wszystko kojarzy mi się ze szlichtą, tzw. chudym betonem jaki się leje na budowach. Jakby tę część samolotu wrzucono do wielkiej betoniarki i po kilkudziesięciu obrotach chluśnięto na przestrzeni kilkudziesięciu metrów, mieszając zawartość z trawą i fragmentami drzew. Zresztą barwa też przypomina szarość betonu z brązem. Czy to jakość zdjęć? Może użyte środki gaśnicze? Nie wiem. I najgorsze z tego wszystkiego - zza taśmy chroniącej miejsce katastrofy widać rześkie brzozy rosnące na tle lazuru smoleńskiego nieba... No i biało-czerwona szarfa (flaga?) - bardziej żywa (choćby kolorem) od tego, który ją tu przywiózł.

4.

Niech nikt mi tu nie mówi o dostojeństwie śmierci. Nie ma go. Po zobaczeniu tego dywanu śmierci rozumiem dlaczego tak długo rozpoznawano ofiary. Przechodzą mnie ciarki na myśl przez co przechodzili bliscy zmarłych oglądając ich doczesne szczątki w kostnicach. Dodatkowy wymiar do kary śmierci ich bliskich: identyfikacja...

5.

Niech mi tu nie mówią o Tanatosach i innych takich. Intelektualne wygibasy nic nie tłumaczą. Ale i "kremówkowa" wiara także nie pomoże. Tu potrzebna wiara biblijnej Marty, siostry Łazarza. Wiary POMIMO WSZYSTKO ("Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie"), gdy ona na pytanie Jezusa "wierzysz?", odpowiada jednak "Tak, Panie. Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat". Ale wymagać od innych takiej wiary... czyż to nie jest pycha?

6.

Człowiek, jak trawa dni jego, jak kwiat polny rozkwita.

Gdy wiatr przejdzie po nim, niemasz go, a nie poznaje go już miejsce

Słowa Psalmu 103 (w świetnym tłumaczeniu Cylkowa) brzmią na podsmoleńskich mokradłach jakże dosłownie. Brzoza rośnie bardzo szybko. Zarośnie.

P.S.

Nie zapomnijmy o Mariuszu. W poniedziałek Jego pogrzeb.

 

 

 

"Benia mówi mało, ale on mówi smacznie"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka