rekontra rekontra
2040
BLOG

PATRIOTYZM POD NADZOREM

rekontra rekontra Polityka Obserwuj notkę 24

 

 „Jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć, nie idź tą drogą”
 
W „Raporcie o stanie Rzeczypospolitej” przygotowanym przez Prawo i Sprawiedliwość natrafiamy na rozdział: „Wstydliwy Naród Polski”. Jego autorzy pytają o stosunek Platformy Obywatelskiej do Narodu traktowanego jako wspólnota podstawowa, czyli pytają o stosunek PO do kwestii patriotyzmu.
Podkreślają, że sprawa nie jest bagatelna, gdyż w polskim życiu społecznym i intelektualnym silny jest nurt odrzucający albo przynajmniej traktujący z dystansem samo pojęcie Narodu, kojarzone z nacjonalizmem.
Czytamy, że wynika to z niechęci do narażania się silniejszemu. W kraju – establishmentowi, zwłaszcza kulturalnemu, a na zewnątrz – najsilniejszym państwom europejskim, a także potężnemu nurtowi dzisiejszej ideologii europejskiej.
Autorzy raportu odnotowują istnienie środowisk, które ze zwalczania poczucia dumy narodowej Polaków uczyniły swoje posłannictwo.
Prawda to czy fałsz? Istnieje nurt odrzucający patriotyzm?
Niespodziewanie te spostrzeżenia ze stycznia 2011 roku znalazły wprost wyjątkowo mocne potwierdzenie w ostatnich dniach. Zaledwie tydzień temu w programie muzycznym TV Polsat "Must be The Music" uczeń liceum Piotr Wolwowicz wykonał piosenkę Andrzeja Rosiewicza pt. "Pytasz mnie".
I popłynęły z ekranu telewizora słowa:
 
„Pytasz mnie, co właściwie Cię tu trzyma
Mówisz mi, że nad Polską szare mgły
(…)
Mówisz mi, spakuj rzeczy, wyjedź stąd
Mówisz mi, wstań i spakuj się o świcie
Czy to warto, tak pod górę, tak pod prąd”
 
Co odpowiada autor słów piosenki – co go trzyma w Polsce?
„Może mazurki, może walce Fryderyka
Może nadzieja dla ojczyzny lepszych dni”.
 
Jurorzy nie ocenili talentu młodego wokalisty, którego pasją jest śpiew. Nie powiedzieli - nie masz talentu. Nie usłyszał od nich uczeń szkoły muzycznej: fałszujesz, nie masz głosu. Natomiast jego patriotyzm, jego ogląd świata został zmieszany z błotem. On sam został zmieszany z błotem.
Na oczach wielomilionowej widowni (oglądalność programu wynosi 3,81 mln.) Piotr oraz widzowie programu usłyszeli słowa jurora: Czas zmienić nazwę programu „zabij mnie swoją muzyką”, Kora dodała – „no prawie, że umarłam”.
A świeżo odkryta przez tzw. elity celebrytka Zapendowska zionęła następującym tekstem:
"Tak epatujesz tym głosem z takim zadowoleniem. Coś okropnego. Chłopie, ciesz się, ale nie śpiewaj takich piosenek. Jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć, nie idź tą drogą".
Kolejny juror – już ostatni - skwitował jej słowa krótko: „Chyba Ela wszystko powiedziała”.
I jurorzy chwycili się za brzuchy i zaczęli pokładać na stolikach jurorskich z rechotu. Nikt nie odważył się powiedzieć, chociaż jednego dobrego słowa na obronę młodego wykonawcy, na obronę piosenki.
Rządziła Zapendowska i Kora z ruchu Palikota, tym razem bez pudelka. Siedemnastolatek zdołał powiedzieć: „W tym czasie emigrowanie jest częste, niestety, a mi się wydaje, że jednak ojczyzna jest najważniejsza”.
„Polski”
Można wskazać dziesiątki przykładów, kiedy polskość i patriotyzm są wyśmiewane i spotwarzane. W Polsce Polska i Polacy, polski patriotyzm nie mają dobrej prasy. Wystarczy przejrzeć artykuły Gazety Wyborczej, w których tytule występuje przymiotnik „polski” i zobaczyć, w jakim kontekście jest często umieszczany.
Od kilku lat tzw. mainstream medialny zaczął walczyć z „polskimi obozami koncentracyjnymi” – fakt. Ale co było przedtem? Czy ktoś pamięta, co było piętnaście, czy dziesięć lat temu? Oburzano się na zwrot „polskie obozy” na łamach „Naszej Polski”, „Gazety Polskiej” oraz „Naszego Dziennika” – walczono z tym kłamliwym określeniem, ale poza tym panowało przyzwalające milczenie.
Obozy koncentracyjne przestały już być polskimi, ale nie stały się obozami niemieckimi - jak nakazywałaby najzwyklejsza logika – stały się obozami nazistowskimi. Dlaczego drogi czytelniku? Pokusisz się o rozwikłanie tej semantycznej zagadki?
I w takim razie, czy ktoś potrafi wytłumaczyć, dlaczego przez wiele lat były nazywane przez zachodnie media „polskimi”? Przypadek, czy zła wola? Antypolska polityka historyczna, czy użyteczny idiotyzm?
Pamiętam wiele polemik sprzed dziesięciu lat na dzisiaj już nieistniejącym forum Gazety Wyborczej „Informacje dnia”. I dochodziło do wirtualnych mordobić z sekciarzami od Michnika. Misjonarze z Czerskiej przekonywali, że ponieważ obozy były na terytorium Polski, więc poprawne i jak najbardziej uzasadnione jest nazywanie niemieckich obozów koncentracyjnych „obozami polskimi”.
Rządziło SLD, prezydentem był Aleksander Kwaśniewski (prezydenckim Nałęczem był wówczas Siwiec), a prezesem IPN Leon Kieres i co? Obozy niemieckie były jak najbardziej polskie.
A media? Mainstream milczał, nie pamiętam artykułów w prasie wysokonakładowej, w telewizorach cicho sza. Tak jak dzisiaj – rządziła sofistyka, manipulacja i kłamstwo. Rządziła pokrętna efekciarska argumentacja oraz pozorna mądrość.
A wczoraj? Zbliża się pierwsza rocznica największej tragedii narodowej po wojnie. Polacy przygotowują się do upamiętnienia tych, którzy zginęli w służbie dla Polski. Dziesiątki osobistych wspomnień i świadectw, i przypominanie narodowego powstania – gdyż tak należy traktować przybycie setek tysięcy Polaków do Warszawy, by oddać hołd parze prezydenckiej i wszystkim poległym.
Ci, z Krakowskiego Przedmieścia, Solidarni 2010 są elitą społeczeństwa, są świadkami historii. Będą opowiadali wnukom o tym, co widzieli i słyszeli, co zrozumieli i co czuli. Pamięć przetrwa.
A „elity”? Elity zostały zachowaniem społeczeństwa całkowicie zaskoczone, zbaraniały. Napisałem wówczas (13 kwietnia) na swoim blogu – „ale zrobił Wam psikusa Mój Prezydent”. Pisałem, że Lech Kaczyński przypominał swoją postawą wielu wybitnych Polaków, skromnych, autentycznych, i że zawsze był sobą.... „.
I pytałem o to, kto zdawał sobie sprawę, jak bardzo Polacy potrafią docenić to, co robił dla swojej Ojczyzny. Kto przewidział jak wielu wyjdzie na ulice Warszawy, by pokłonić się Powrotowi Prezydenta ze Smoleńska? Kto karmiony papką informacyjną GW & TVN domyślał się, jakim szacunkiem cieszy się na świecie…. Kto?
 
I kończyłem krótki wpis zauważając, że struchlała Czerska i Wiślna, którym się wydawało, że odfajkowali Prezydenta, a tymczasem Prezydent Lech Kaczyński spogląda na Polskę z Wawelu.
Mainstream
I wczoraj, żeby porozmawiać o uczczeniu pierwszej rocznicy tragedii Justyna Pochanke zaprosiła do studia TVN 24 … kogo? Czy ktoś zgadnie?
Otóż zaprosiła na rozmowę głównego funkcjonariusza „przemysłu pogardy" Janusza Palikota. Tego, który otrzymał zadanie niszczenia godnościowych podstaw prezydentury Lecha Kaczyńskiego.
Co chciała od niego usłyszeć – można zapytać? Spodziewała się, że co usłyszą telewidzowie?
Co usłyszeli? Krótko. Zachęcał widzów TVN 24 do rezygnacji z uczestniczenia w obchodach rocznicy tragedii oraz do tego, żeby „Polacy pojechali na grilla”.
A czego oczekiwał Bogdan Rymanowski zapraszając godzinę później do swego studia innego aktywistę „przemysłu pogardy” wicemarszałka Niesiołowskiego? Co chciałby, aby od niego usłyszeli widzowie, gdy zapytał o formę uczczenia Pamięci o Prezydencie i o tych, którzy zginęli, o pomnik? A może, ten doświadczony redaktor TVN został przez często u siebie goszczonego polityka czymś zaskoczony? Usłyszał jakieś dobre słowo?
Starczy. Wracam do „wstydliwego narodu polskiego” i tożsamości narodowej. Nieocenione „Arcana” w tych dniach wydały zbiór rozmów zatytułowany „Dlaczego zawiedliśmy?”.
Śp. minister Tomasz Merta, który zginął w katastrofie smoleńskiej na pytanie, „Dlaczego ministerstwo kultury zamiast kulturą zajmuje się patriotyzmem, czyli „budzeniem plemiennych demonów" mówił o programie „Patriotyzm jutra”:
„Polska tożsamość wymaga stałej troski i stałego podtrzymywania, dlatego, że dość łatwo może się ona wyradzać bądź pod wpływem pojawiających się kompleksów wyższości, bądź kompleksów niższości”.
Polemizując z tymi, według których polska tożsamość jest twardą, ekspansywną strukturą, która nie wymaga już żadnego wspierania, z wyznającymi o polskiej tożsamości tezę: „Co najwyżej należy ją właśnie podważać, ośmieszać, ograniczać, bo sama w sobie jest silna i w związku z tym niebezpieczna” minister Tomasz Merta powiedział:
„Ja mam poczucie, że jest nieco inaczej, że polska tożsamość nie jest silniejsza niż bywają tożsamości w innych krajach. Co więcej, pod wieloma względami jest ona słabsza i podszyta pewnym kompleksem niższości”.
Czy trzeba udowadniać, że istnieją narody i że to ma swoje konsekwencje w całym kompleksie spraw i sprzecznych interesów? Wystarczy spojrzeć na bliski zachód, za Odrę, a także na wschód, by zobaczyć jak konsekwentną politykę historyczną prowadzą Niemcy i Rosja, Francja, ale i Litwa. A Polska? Czy jest dana Polakom raz na zawsze?
Czemu więc fałszywie przedstawiać dążenia do pielęgnowania narodowości, jako coś złego? Dlaczego patriotyzm Polaków jest pod nadzorem?
Tekst opublikowany w Nr. 14/2011 Warszawskiej Gazety
rekontra
O mnie rekontra

Ukryta przyczyna zdarzeń jest lepsza od jawnej. Tucydydes rekontrapl@gmail.com BLOG Historia 1. JÓZEF PIŁSUDSKI: Podczas kryzysów powtarzam - STRZEŻCIE SIĘ AGENTUR 2. Byłem w Instytucie Pamięci Narodowej. 3. Polscy pisarze fałszują Katyń. 4. Kuroń: "Lechu, idź w zaparte", a Borsuk wciąż milczy. Polityka 2. Szara eminencja Lesław Maleszka. 3. Utytułowany Lech Wałęsa - kalendarium III RP Przykładowy link do jednej z notek POLIS 1. Rzeczy, które musiały być powiedziane … 2. Świadkowie historii i ludzie tła Przykładowy link do jednej z notek Przykładowy link do jednej z notek ReKontry 1. Bajdy pana Wajdy 1. Polowanie z nagonką na IPN 2. Leszek Kołakowski: "Opinia w sprawie pojęcia wiadomości" 3. Prof. Nałęczowi o Białych Plamach i ranach zabliźnionych podłością 4. Niezwykle utalentowany redaktor Adam Michnik 5. Recenzja recenzji z tezą profesora Friszke 6. "SB a Wałęsa" w krzywym zwierciadle profesora Machcewicza. 7. Komunizm – „Chęć wykradzenia bogom ognia” 8. Dlaczego Adam Michnik chce zlikwidować IPN

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka