Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
2390
BLOG

Moc spełniających się życzeń

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 109

 

To był rok jak inne.

Każdego roku ludzie umierają i ludzie się rodzą. Każdego roku gdzieś giną w katastrofach, wypadkach. Rodzinnych dramatów , tragedii mniej więcej każdego roku tyle samo. I tyle samo radości, satysfakcji, sukcesów.

Tak już jest.

I nie ma różnicy czy ginie prezydent i generał czy sezonowy zbieracz jabłek lub przypadkowa rowerzystka.

Różnica jest w traktowaniu tych śmierci przez państwo. Różnica niczym, absolutnie niczym, w państwie demokratycznym nieuzasadniona. Szczególnie w wymiarze finansowym. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla faktu przyznawania jednym specjalnych rent a innym nie. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla demokratycznego państwa, że jedne rodziny otrzymują nędzne grosze i perspektywę życia w biedzie a innym z naszych pieniędzy zapewnia się komfort życia. Żadne polskie prawo takich różnic w traktowaniu obywateli nie sankcjonuje.

Co więcej,  Konstytucja stwierdza, że jesteśmy wobec prawa równi. Czy to prezydent czy szewc.

Także w sferze świadczeń państwa wobec obywateli. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla opłacania wyższych ubezpieczeń dla jednych urzędników a niższych dla innych – jeśli płacone są one z pieniędzy podatnika. Każdy z nich, nawet jeśli pełni funkcję w innym wymiarze, jest wobec państwa i prawa obywatelem tej samej kategorii.

Postkomunistyczne zdziczenie obyczajów przeniesione w nasze czasy skutkuje także, jak widać przywilejami i darmochą, której jedni są pokornymi płatnikami a inni chętnie wyciągają po nie łapy.

Przywilejem, skandalicznym przywilejem, jest też zezwalanie a raczej niezauważanie przez instytucje prawa zachowań prawo łamiących. Takich, jak lżenie Polski w Brukseli przez Martę Kaczyńską – Dubieniecką, zasobniejszą o trzy miliony złotych, dzięki polisie wykupionej przez jej ojca za nasze, nie swoje prywatne, pieniądze .Już sam ten fakt winien nauczyć cwaną i bezczelną , kreowaną przez równie cwanego stryja, przyszłą kandydatkę PiS na urząd prezydenta RP, należnej pokory, szczególnie gdy rozbija się wraz z nowym mężem nowo-zakupionym Porsche. Za takie słowa, obrażające i Polskę i Polaków, naruszające dobra osobiste milionów z nas, winno się rozliczać takich kłamców przed sądem. I mam nadzieję, że tak się stanie.

Mam nadzieję, że począwszy od samego Jarosława Kaczyńskiego, przez członków jego rodziny i baronów jego partii – którzy nieustannie nie tylko wypowiadają swoje szkodzące Ojczyźnie, zdania deprecjonujące wobec Polski i Polaków, ale kłamią w żywe oczy, oszukują i uprawiają insynuację – polskie państwo i polskie prawo w tym roku rozliczy. Konkretnie. Odpowiedzialność przed sądami a jeśli okaże się, że niektórzy są niepoczytalni i nie mogą ponieść odpowiedzialności za swoje czyny – niech to zostanie powiedziane publicznie. Wszak osób publicznych sprawy dotyczą.

Nie ma, powtarzam, nie ma żadnego, absolutnie żadnego powodu, by cwaniaka politycznego, brutalnie wykorzystującego sytuację, szczególnie delikatność ludzi wobec śmierci – traktować w sposób wyjątkowy, usprawiedliwiając to „traumą".

Jaka trauma? Gdzie? W tej bezczelności, hucpie? W tym nieliczeniu się z rzeczywistą traumą pozostałych, większości przecież, kilkudziesięciu rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej i tysięcy bezimiennych rodzin innych ofiar zmarłych w innych katastrofach? W tym wypychaniu się na pierwszy plan z tym udawaniem, z tym politykierstwem, z tym ugrywaniem korzyści wyłącznie dla siebie samego i swojej rodziny, w tej obrzydliwej nekrofilii politycznej?

To był rok, jak inne.

Kaczyński jak wrzeszczał i grał nieczysto wcześniej, tak i w tym roku postępował identycznie.

Nasze państw, nasz prezydent Bronisław Komorowski i nasz rząd premiera Donalda Tuska – jak wcześniej, okazywali pobłażanie dla zachowań łamiących prawo – być może dlatego, że patrzą na to w granicach widzenia takich spraw w elitach władzy.

Czas z tym skończyć.

Czas, by spojrzeli na to oczami obywateli.

Moje życzenia spełniają się.

Od wielu lat realizuje się wszystko to, czego życzę Polsce i moim rodakom.

Ale i takie zwyczajne, prywatne życzenia wobec ludzi, też mają dziwną moc spełnienia.

Tak mówią moi przyjaciele.

Wczoraj, podczas Wigilii, ktoś powiedział, że ludziom należy życzyć, by im samym spełniło się dokładnie to, czego oni życzą innym.

Ktoś inny dodał, że starzy ludzie przestrzegają, że Bóg te życzenia ludziom w ich dzieciach spełnia.

I należy o tym pamiętać.

Od czterech lat piszę moje teksty o polityce i mam prawo odczuwać satysfakcję z rosnącej liczby Polaków myślących jak ja i dokonujących takich samych wyborów, jak ja.

Zatem i ten tekst, polityczny przecież, ale zarazem i prywatny, niech będzie moimi życzeniami dla nas wszystkich.

 

Każdemu według jego życzeń dla bliźnich.

Niech się spełni!

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka