Harley Porter Harley Porter
211
BLOG

Zdaniem sz. m. ś. Dlaczego Salon24 ukrywa notki i nie tylko to!

Harley Porter Harley Porter Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Sławomir Jastrzębowski miał być nową jakością i poprowadzić stronę Salonu z większym wigorem i w inny sposób niż dotychczasowi właściciele państwo Janke, nadając portalowi ów potrzebny, a coraz bardziej nieobecny przy prowadzeniu Salonu przez Bognę Janke, wigor.

Prawda jest taka, że Sławomir Jastrzębowski faktycznie odmienił oblicze Salonu 24. Odmienił w dwóch aspektach. Pierwszym jest zmieniona szata graficzna. Drugim to, że oprócz samego Jastrzębowskiego w portalu udziela się głównie jego totumfacki Rafał Woś. Panowie urządzili sobie z Salonu swoją własną agorę, na której uprawiają osobiste widzenie świata oraz zajmują się transmisją informacji dziennikarskich, pobranych zapewne z innych portali. Zwykłych blogerów, piszących notki jest jak na lekarstwo, a biorąc stosunek tego, co było, kiedy Salonem zarządzała Bogna Janke, nie ma ich praktycznie wogóle.

Trudno, kto bogatemu zabroni, ale w imię elementarnej uczciwości, obaj panowie powinni nieco zmienić nazwę Portalu. Podaje możliwą opcję i obiecuję, że nie będę domagał się tantiem z tytułu praw autorskich. Otóż nazwa mogła by brzmieć: Salon 24 Jastrzębowskiego i Wosia, wtedy naprawdę, wszystko byłoby jasne, a blogerzy nie trwonili by swoich sił na notki, które nigdy nie zagoszczą na głównej stronie.

To powyżej, jest jedną stroną medalu. Druga strona, to zadziwiająca u Jastrzębowskiego poprawność polityczna, która nakazała mu, rękoma zatrudnionych moderatorów, ukryć jedną z ostatnich, moich notek. Oceniałem w niej słowa i czyny Janiny Ochojskiej twierdząc, jak sadzę nie bez racji, że kalectwo nie zwalnia od ostrej oceny i nie powoduje, że kłamstwo, zaprzaństwo i najzwyczajniejsza głupota nie może dotyczyć ludzi spędzających znaczną część życia na wózkach inwalidzkich. Jednak jak się okazuje, o zdrowym człowieku, dajmy na to Tusku, można napisać, że z peruwiańską czapeczką na rudej głowie w swojej politycznej drodze lawirował między kłamstwem, a zaprzaństwem, ale o Janinie Ochojskiej absolutnie nie można pisać, że na swoim wózku inwalidzkim dokonywała slalomu między chorągiewkami z napisem głupota, kłamstwo, etc. Za takie słowa Salon Jastrzębowskiego i Wosia ukrywa notkę, bowiem idąc ramię w ramię z poprawnością polityczną i bojąc się, być może, krytyki sił "liberalno postępowych", lepiej nie trzymać jej jawnie na swoim blogu. W owej notce nie nawoływalem do skrzywdzenia Ochojskiej, jedynie w tytule stwierdziłem, że "powinna iść do pierdla", a w stwierdzeniu tym, nie było nic nagannego, bowiem polskie prawo nakłada kary, łącznie karę więzienia za szkalowanie Polski.

Tak więc niczego nie można być pewnym na salonie należącym do Jastrzębowskiego i Wosia, w każdej chwili mogą ci tam dać czarną polewkę, co tam polewkę, portalowego kopa, po którym bez powodu i bez dania racji lądujesz w piwnicy. Jednym słowem spieszcie się czytać notki, tak szybko zostają przez Jastrzębowskiego ukrywane!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości