Harley Porter Harley Porter
556
BLOG

Staczanie się Polski czyli mamy to, na co zaslużyliśmy!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 19

Nieznane mi są czasy, bo znane mi być nie mogą, kiedy Rzeczpospolita stanowiła prawdziwą potęgę, a cały świat białych ludzi liczył się z Nią i szanował. Kazimierz Wielki, Jagiellonowie, Batory i, być może, Zygmunt III Waza! Za ich panowania wszyscy patrzyli na Rzeczpospolitą jak na jaśniejący klejnot Europy. Te czasy minęły bezpowrotnie. Magnatów, którzy na rachunek Rzeczypospolitej w jej granicach założyli swoje małe państewka i tylko z ich interesem się liczyli, przyjmując dodatkowo, jakby jeszcze im było mało, chojny jurgielt od wrogów ojczyzny, zastąpili współcześ jurgieltnicy, którzy tworzą swoje własne, małe państewka wpływów i tak jak owi niegdysiejsi magnaci, gdzieś mają Rzeczpospolitą, której udają, że służą. Bite talary i dukaty, jakże porządane czerwone złote zostały zastąpione przez niemieckie euro, ale jurgielt nadal jest brany za to samo - za działanie na rzecz wroga Polsko i na jej szkodę.

Nie chcę pisać o tych zdrajcach, szczególnie o tym jednym, niegdyś "prezydencie Europy", teraz "królu" Rzeczpospolitej, rządzącego Nią sejmowymi uchwałami i prawem kaduka. Ci, którzy go wybrali to członkowie naszych rodzin, sąsiedzi, koledzy i przyjaciele. To oni postanowili dać się zwieść  obietnicom od czapy i wybrać ponownie tego, który niegdyś, swoimi kłamstwami wyborczymi oraz ucieczką z Polski do Brukseli, pomimo zapewnień niemal na życie swoich dzieci, że tego nie zrobi, parafrazując klasyka, najzwyczajniej nas*ał na nich! Nie liczmy jednak, że kiedy zacznie się wszystko sypać, na owych przyjaciół, znajomych, rodziny, najdzie jakaś refleksja... Takowej nie będzie. I choć już zaczyna dziać się po staremu i po tuskowemu, oni trwają przy swoich wyborach, a kiedy prawda łupie ich po nerwach jak solidna kamica nerkowa, artykułują jedno - to wina PiSu! Tanie paliwo, obniżony ZUS dla przedsiębiorców, 60 tysięcy zwolnione z podatku etc, etc Tusk owe obietnice ma tam, gdzie pan może pana majstra w d**ę pocałować, a stara narracją, że "piniędzy nie ma i nie będzie" wybrzmiewa jak cmentarne podzwonne. Mimo tego, elektorat wyborczy obecnego "króla" Polski prędzej jednak na golasa przez centrum handlowe przebiegnie niż przyzna się do swojego wyborczego szaleństwa!

Trudno wyjaśnić dlaczego większa częśc narodu postanowiła popełnić ojczyźniane, niepodległościowe i społeczne seppuku? Niektórzy twierdzą, że to jakaś forma syndromu Sztokholmskiego, nakazującego okazywanie sympatii oprawcy o rudych włosach. Może coś w tym jest, lecz ja sądzę, że owe społeczne wybory to przejaw uwarunkowania, jakie wiele lat temu w polskie społeczeństwo wszczepili nasi najgorsi wrogowie czyli Niemcy i Moskale, którzy za pomocą skorumpowanych elit,  jakie zawsze pojawiają się na wierzchu podczas wielkich przemian społecznych, oraz olbrzymiej, pozostałej po minionych czasach agentury, stworzyły idealne warunki dla rozwoju lewackiej liberii i zanęciły jak ławicę wygłodniałych płotek, karmą bezrefleksyjnego kapitalizmu, polskie społeczeństwo. Pozbawieni prawdziwych elit zostaliśmy przekształcenia w bezrozumny, narodowy żywioł, kierujący się emocjami i sterowany przez sprzedawczyków oraz oddane do ich dyspozycji wraże środki inżynierii społecznej. Tak upadliśmy!

To wszystko jednak nas nie usprawiedliwia. Niegdysiejsi Polacy podczas 121 lat zaborów potrafili zachować świadomość narodową, polską kulturę, obyczaje, wiarę i patriotyzm. Nam wystarczyło 30 lat aby znaczna części społeczeństwa wyzbyła się jakichkolwiek odruchów obywatelskich, zamieniając je na działania destrukcyjne, które z powodu wpojonej nam przez wieloletnią indoktrynację już nie niechęć ale wręcz nienawiść do tradycyjnej polskości, albo dla libertyńsko lewackiej "beki" uderzające w podstawy naszej państwowości. Część Polaków, całkowicie pogubiona w politycznej rzeczywistości, nie nauczona przez szkolne i domowe ideały miłości do ojczyzny ( potomkom folwarcznego lumpenproletariatu  słowo ojczyzna zawsze kojarzyła się że słowem - okraść) uległa diabolicznej retoryce uśmiechniętej Polski, w której, w domyśle, łatwiej będzie oszwabić, ukraść czy pokombinować. Owe niskie pobudki i tylko one zadecydowały o tym, że oddano władzę temu, kto zobowiązał się owe niskie pobudki Polaków wziąć pod uwagę. Tak się nie buduje wielkiego państwa, tak nie buduje się nawet państwa małego. Tak tworzy się upadek i sromotę i to własnie, swoimi rękami Polacy stworzyli. Nie dorośliśmy do prawdziwego państwa, a to, które mamy - stracimy!. Nikt nas nie uratuje, bowiem nie ma już nikogo, kto pociągiem jadącym z Magdeburga mógłby wysiąść na stacji Ojczyzna!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka