Harley Porter Harley Porter
169
BLOG

Neokatoliccy prorocy liberalnej zadymy

Harley Porter Harley Porter Kultura Obserwuj notkę 6

Wszystko się zmienia. I choć wydaje się wielu, że kościół katolicki to niezachwiany pewnik życia duchowego, to prawda jest taka, że to g***o prawda! Współczesny papież, choć ja wolę mówić o nim po nazwisku - Borgoglio, dokłada się do tego braku pewników duchowych, wprowadzając do kościołów pseudo chrześcijańską teologię wyzwolenia, wyzwolenia głównie od biblijnych zasad, od kościelnej tradycji i dotychczasowego pojmowania sakramentów.

Jednak nie o Borgoglio chcę dziś pisać, który jak na gorliwego robotnika winnicy antychrysta przystało, rozkopuje  fundamenty kościoła. Na gruncie, przygotowywanym przez Borgoglio i cały neokościelny i biblijno relatywny  aparat stolicy apostolskiej, wyrastają albo, co zdarza się najczęściej, mutują różne religijne osobowości, usiłujące prezentować się jako latarnie wiary i kaganki jedynie właściwej, teologicznej poprawności. Kiedyś, kim takim był Szymon Hołownia, niegdyś dyrektor TVNowskiego kanału Religia TV, deklarujący się wtedy jako żarliwy katolik i człowiek kościoła. Jednak Szymonowi szybko przeszła fascynacja wiarą, choć nie stało się to od razu. Jego poglądy ewoluowały tak jak przyzwoitość Tygodnika Powszechnego, z którym współpracował, w stronę neokatolicyzmu, choć właściwszym było by stwierdzenie katolicyzmu lewacko liberalnego, głoszącego biologiczny genderyzm zatopiony w mszalną świecę, dokładnie taki, jaki lubi Borgoglio.

Jak z naszym Szymonem jest teraz, wszyscy wiedzą. Jego katolicyzmowi i chrześcijaństwu nie przeszkadza ani gender, ani pederastia, ani skrobanka pod modę i na życzenie. Czy się komuś to podoba, czy nie w takiego właśnie "katolika" wyewoluował pan Hołownia!

Innym, neoliberalnym katolikiem stał się Tomasz Terlikowski, ukazujący swoją pucołowatą twarz nowokatolika na okładce PRESS, pozując na niej w pseudo biskupiej tiarze, jakby był tuż po odprawieniu satanistycznej mszy. Długą drogę przeszedł Terlikowski od katolickiego dziennikarza do katolickiego celebrty jak o sam o sobie mówi, który aż zionie antypisizmem  i najlepiej czuje się w środowisku pro Unijnej elity i antynarodowej kasty. Terlikowski tarza się w swoich nowo czasowych, chrześcijańskich ideach, jak dzik w kartoflach, przekonany, że sam jego udział w kontestacji kościoła i promocji nowego spojrzenia na wiarę, wystarczy aby przewrócić wszystko na nice. Czyni to tylko po to tylko aby znaleźć się w centrum wielkiego, religijnego wybuchu, który ma wynieść Tomasza Terlikowskiego do poziomu nowoczesnego świętego Augustyna i przydać mu rolę nowego ojca pogańskiego kościoła, w którym czczony jest nie Bóg tylko człowiek!

Wszystko to dzieje się w okresie wielkiego niepokoju dotykającego nasz kraj po wyborach, które wygrała koalicja stawiająca sobie zadanie pomniejszenia roli Polski i zrobienia laski, sorry - łaski siedzącemu w Berlinie Scholzowi. Jak widać, dla Terlikowskiego jest to najlepszy czas, aby szturchać Polaków pałką kościelno liberalnego rewizjonizmu,  i na nowo zdefiniowanego kościoła, do którego wtłoczyć chce ich liberalnymi widłami pożyczonymi od posoborowych reformatorów. Terlikowski czeka na chwilę upadku polskiego kościoła z zaciśniętymi kciukami i choć wylewa krokodyle łzy nad każdym jego potknięciem, to niecierpliwie przebiera nogami do funkcji jego reformatora i odnowiciela.

Trudno powiedzieć, czy to jakaś fiksacja Terlikowskiego na temat swojej roli w świecie polskiego katolicyzmu, czy też mania wielkości opierająca się na przekonaniu o mesjańskim powołaniu!? Pewnym jest, że Terlikowski niczego nie zreformuje, ani nie odnowi, zbyt dużo w nim narcyzmu i rzucanych dla poklasku, efekciarskich tez i kontrowersyjnych wniosków, mających podbić jego znaczenie w świecie polskiej religi. Na szczęście, fundamenty kościoła stoją na tysiącach trucheł różnych Terlikowski. Co najwyżej, bohater tej notki stanie się poślednim przyczynkiem do schizmy, która być może zburzy mury kościoła, ale z pewnoscią nie zniszczy jego fundamentów, a to właśnie w nie Tomasz Terlikowski uderza!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura