Harley Porter Harley Porter
405
BLOG

Przeproście za KPO, pakiet klimatyczny i kamienie milowe! To warunek zaufania!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 17

Tematu zawartego w tytule notki dla Prawa i Sprawiedliwości niema! Zupełnie tak, jakby fakt, że Mateusz Morawiecki zgodził się na środki unijne, które miały być przekazane za niezdefiniowaną praworządność,  bezwarunkowo przyjął KPO i zaakceptował bez mrugnięcia okiem pakiet klimatyczny i kamienie milowe, nie miał wogóle miejsca, jakby dział się w jakimś innym wymiarze, a cały PiSowski rząd położył się Rejtanem przeciw owym unijnym projektom, kiedy w rzeczywistości wszystkie je zaakceptował, kolokwialnie - łyknął jak gęś kluskę!

Podobnie, sam Jarosław Kaczyński (ubolewam, że ciągle podaję ten przykład, ale siedzi on we mnie niczym kawałek szrapnela w nodze weterana, przypominając mu o swoim istnieniu bólem przy każdej zmianie pogody) kłamiący w żywe moje oczy i uszy, że właśnie nastąpił koniec uległości względem Uni, gdy w tym czasie jego premier podpisywał wszystko, co mu Unia pod nos podstawiła. Trudno uwierzyć, że prezes nie wiedział, co wyczynia Mateusz Morawiecki. Najzwyczajniej Kaczyński zełgał w żywe oczy swemu własnemu elektoratowi, aby go jeszcze bardziej zmobilizować i utwardzić. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy na jakiejś mobilizacyjnej konwencji z tłumu słuchających prezesa, rzucę mu w twarz to pytanie! Dlaczego nas okłamał, dlaczego obiecywał coś, czego nie miał zamiaru dotrzymać? Obiecuję, że wykrzyczę z tłumu to pytanie, czy się to komuś będzie podobać, czy nie!

Dopóki Prawo i Sprawiedliwość nie rozliczy się ze swoich pro unijnych uczynków, które, czy ktoś się z tym zgadza, czy nie, uderzyły w Polskę, osłabiły naszą suwerenność i przyczyniły się do zwycięstwa sługusów Berlina i Brukseli, trudno ponownie zaufać tej partii. Trwając cały czas przy dotychczasowej narracji, Jarosław Kaczyński pokazuje, że żadnych przeprosin i żadnej refleksji nie będzie. O zgrozo, prezes PiS, podobnie jak Donald Tusk liczy na krótką pamięć wyborców i święcie wierzy, że jeśli w narracji nie będzie rozliczenia się z koszmarnych błędów, albo i świadomego działania popełnionych względem Unii Europejskiej, to tak jakby tych błędów wogóle nie było!

Jakże wiarygodna może być obecna opowieść Prawa i Sprawiedliwości o dążeniu nowej większości sejmowej do odebrania suwerenności Polski, skoro sam PiS lwią część tej suwerenności Polsce odebrał i zachowuje się tak jakby się nic nie stało? Po głowie chodzi mi myśl i nie chce się schować wśród szarych komórek, że Jarosław Kaczyński nie wyciągnął żadnych wniosków z wyborczej przegranej, że nadal będzie brnąć w tą swoją partyjną narrację, która może i czasami dobrze brzmi, ale z której nic nie wynika. I rękoma tych samych, zgranych ludzi, tworzyć będzie tą samą politykę, która przez swoje błędy doprowadziła Polskę na skraj przepaści!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka