Obserwując zapowiedzi sejmowej większości antypolskiej, włos się jeży, a usta w spazmie zagryzają zaciśnięte pięści. Większość zapowiedzi Tuska i jego lewackich oraz trzecionożnych kompanionów została odsunięta w bliżej nieokreśloną przyszłość albo całkowicie zaniechana. Powtarza się poprzedni scenariusz z rządów owego kłamliwego, pro niemieckiego panka o rudych włosach. Jego zwolennicy tak jak zdegenerowani kibice piłkarscy, krzyczą niemym krzykiem degrengolady - Polacy nic się nie stało, a Rzeczpospolitą tym czasem skręca na rafy pro niemieckiej podległości i pro unijnego serwilizmu.
Już są zapowiedzi rozmontowania Orlenu, zdegradowania CPK i zmian w lokalizacji elektrowni jądrowych. Decyzja o sfinansowaniu podwyżek energii przez Orlen, ta wielka o europejskim potencjale firma, już straciła 5 miliardów w notowaniach giełdowych. Ale nic to, Tusk nienawidzi Orlenu, bo jest to jasny obraz sukcesu PiS i jego sromotnej, gospodarczej porażki.
Wszystko wskazuje na to, że będą renegocjowane kontrakty na zakup uzbrojenia, a handel znowu ma pracować w niedzielę, mimo, że u naszych zachodnich sąsiadów soboty i niedziele to świętość i ichniejsze związki zawodowe zjadły by na surowo tych, którzy chcieli by w soboty i niedziele zagonić Niemcôw do roboty. Tu jednak Tusk nie widzi problemu, a nie widzi, bo to własnie Niemcy chcą z nas zrobić ponownie bantustan, w którym pracuje się na okrągło i za drobne.
Chłopaki od pana od marynarek (tego, który służalczo zakładał ją Juncker'owi i wycierał sobie nogi o tą Schetyny) jeszcze nie zdążyli dorwać się do władzy, a już skręcili aferę wiatrakową. A sam Tusk nie ma najmniejszych oporów aby ponownie mianować na stanowisko ministra spraw zagranicznych wyjątkowo obrzydliwą postać, skompromitowanego swymi internetowymi wpisami, uderzającymi w Amerykanów, wulgarnymi wypowiedziami na temat kobiet, a przede wszystkim serwilizmem wobec Rosji i niejasnymi dochodami ze Zjednoczonych Emiratów, Radosława Sikorskiego.
Wszystko to dzieje się na oczach prezydenta Andrzeja Dudy, który staje przed wyzwaniem powierzenia władzy takim właśnie ludziom, którzy to jeszcze nie zaczęli rządzić, a już wprowadzili chaos w Polsce i zwątpienie wśród Polaków! Co będzie kiedy przejmą władzę? Kto przeszkodzi im zrobienia z Rzeczpospolitej rynsztoka wartości i śmietniska idei, a z Polaków niemieckich niewolników, zatomizowanych i wyzbytych patriotyzmu i zasad? Że tak będzie Tusk już przebąkuje. W jego rządzie ma być powołany minister zajmujący się mową nienawiści, który kierowany przez Tuska ma zamykać usta wszystkim, których ów niemiecki agent uzna za nielrawonyślnych.
Jarosław Kaczyński wydaje się być bezradnym wobec zaistniałej sytuacji. Przedwyborcze zaniedbania, nieprzygotowanie się do obecnej sytuacji, brak własnych mediów - obecne zostaną zaraz przejęte przez przez polaków niemiecko inijnych , fakty te uderzą w Prawo i Sprawiedliwość z siłą taranu.. Zostaje tylko prezydent! Człowiek, do którego nigdy nie miałem przekonania i obawiałem się czym skończy się jego prezydentura. Także i teraz drżę w jaki sposób poprowadzi on te ostatnie, niespełna dwa lata swojej kadencji. Cały czas drzemie we mnie podejrzenie, że wezmą górę jego prywatne, głęboko skrywane, partykularne interesy mająca lukratywnie ułożyć jego poprezydencką przyszłość. Jeśli tak będzie Polska przestanie istnieć zjedzona przez Unię i zamienioną w niemiecki land!
Nie wiem czy Dudę stać na refleksję o Polsce? Nie wiem czy tym bardziej stać go na działania nawet wbrew konstytucji, ale dla dobra Rzeczpospolitej i Polaków. Dla mnie jest jasne, jeśli zaprzysięgnie rząd pro niemieckiego zdrajcy i wyborczego zaprzańca, przedłoży swoje własną karierę i interesy nad interesy Rzeczypospolitej i stanie po stronie nie Polaków, ale antynarodowego polactwa!
