Harley Porter Harley Porter
174
BLOG

Hedonizm, kopulacja, mordowanie nienarodzonych dzieci!

Harley Porter Harley Porter Społeczeństwo Obserwuj notkę 8

Tak to mniej więcej wygląda jak w tytule. Skoro zrobienie sobie dobrze może skutkować poczęciem dziecka, tym gorzej dla malucha. W imię pogoni za nieustającym orgazmem wiele kobiet, bez mrugnięcia okiem akceptuje aborcyjne kleszcze! Współczesne lewackie ideologie wmawiają kobietom, że są takim facetami bez ptaszków, więc skoro facet poruszając lędźwiami ryzykuje jedynie opryszczką albo syfilisem (AIDS, jak się wydaje jest w Polsce w wyraźnym odwrocie) to i one powinny być, w swoich erotycznych drogach przez gąszcz męskich przyrodzeń, narażone tylko na takie niedogodności. Żadnej nieplanowanej ciąży, żadnego bachora, bo przecież także kobiety, podobnie jak ci wstrętni mężczyźni, mają prawo do swojego nie obciążonego ciążą, high liefe'u!

Bowiem, zdaniem wojujących genderystek i tych, do końca zidiociałych, feministek, "cysorz (czyli mężczyzna) to mo klawe życie". Mężczyzna nie musi rodzić, więc możliwość zapanowania nad  biologicznym aspektem kobiecości, dla wielu pań jawi się jako pożądany czynnik hedonizmu, w którym ich zachowania seksualne mogą być takie same jak męskie, a ewentualna ciąża to jedynie niedogodność, którą usuwa się tak samo jak dziurę w  zębie u dentysty. Sama prokreacja odeszła w dal kobiecego świata doznań i myśli się o niej gdzieś po trzydziestce, kiedy ma się już za sobą wiele wypraw przez dżungle przyrodzeń i morza nasienia! Przyzwoitość stała się dla pań słowem wywołującym pogardliwy chichot i spojrzenia pełne politowania.

Aby wszystko to mogło się dziać, aby przekonanie o byciu facetami bez ptaszków mogło się zakorzenić u kobiecego rodzaju, sama ciąża musi zostać sprowadzona do głupstwa, błahostki, a co najwyżej do jakiejś tam niedogodności, a sam zabieg jej usunięcia do nic nie znaczącego epizodu. Także, a może przede wszystkim, samo poczęte dziecko musi zostać odczłowieczenie i uznane, jak chciała to jedna z tych "nowoczesnych" lekarek, za pasożyta! W końcu żołędź to nie drzewo, krzyczała lewaczka Barbara Nowacka, teraz odpowiedzialna, o zgrozo, za wychowanie naszych dzieci. Odebranie osobowości, porównanie do jakiegoś, leżącego w mierzwie, żołędzia to najlepszy sposób odczłowieczenia dziecka, zrobienie z niego nic nie znaczącej rzeczy. Podobnie, w hitlerowskich Niemczech porównywano Żydów do szczurów i podobnie jak wtedy, tak i teraz chodziło o ideologię, w której człowiek ma być jedynie kopulujacym zwierzęciem!

Jaką kolwiek retoryką, że poczęte dziecko nie jest częścią kobiety, a osobnym, ludzkim organizmem z  oryginalnym i niepowtarzalnym kodem genetycznym i własną, tworzącą się, historią życia, środowisku morderczyń nienarodzonych dzieci jest całkowicie obca! Natura, będąca ukochaną córką Boga, tak to stworzyła, że nowe życie rozwija się w ciele kobiety, ale nie jest przecież jej częścią, tak jak nerka czy mózg, tylko osobnym bytem i o istnieniu tego bytu, kobieta nie ma prawa decydować. U aborterek nie ma tego tematu! Z wyciem czarnoparasolowych czarownic niemal rzucają się do gardeł tym, którzy tak sądzą, sycząc, że to, co mają w brzuchu, tak jak zjedzony podczas imprezowego tarła, pół kilograma kanapek z łososiem i wypite dwie butelki Carlo Rossi, jest ich własnością, której mogą się w każdej chwili pozbyć. Jaki kolwiek dialog z nimi jest niemożliwy, bowiem aborcja stała się dla aborterek religią, takim kultem, krwawej bogini Kali, a o ofiarach składowych bóstwom się przecież nie dyskutuje!

Na szczęście nie wszystkie kobiety wstąpiły do zakonu bogini Kali! Tych prawdziwych i normalnych jest zdecydowana większość. Jednak ideologia tworzenia z kobiet mężczyzn, a właściwie brania z nich ich najgorszych cech i wszczepiania owych negatywnych komponentów męskości kobietom, rozprzestrzenia się jak zaraza, a genderowe aborcjonistki są jej aktywną awangardą, deprecjonując normalne kobiety jako te zacofane, terroryzowane przez mężczyzn i nieświadome, co tak na prawdę liczy się w życiu. Wiele pań ulega tej propagandzie z coraz większą ciekawością zerkając na przypisane do owej, rzekomej niezależności, aborcyjne kleszcze. Świat kobiet zaczyna przypominać wydawane w Sodomie i Gomorze "Wysokie obcasy", a kobiecość staje się jedynie gotowością do nieustającego tarła. Bycie matką, żoną, współuczestniczką życia razem z mężczyzną jawi się jako obciach, a rodzenie jemu dzieci - kołtuńskim zwyczajem zacofanych katoli! Kobiecość zaczyna podążać  ciemą dolinę, nie zdając sobie sprawy, że nie będzie w niej Bożego kija ani laski, które mogłyby je pocieszyć!



Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo