Zajrzałem dzisiaj do sklepu żeby kupić podstawowe produkty i ceny wprawiły nas z żoną w osłupienie. Ciekawe czy obecny premier tak dawniej biegły w cenach, wie jak wszysko podrożało?
Mleko, mąka, przetwory - cała spożywka.
Do tego dochodzą węgiel, gaz, prąd, paliwo i inne koszty niemal zawsze stałe, bo niezbędne do funkcjonowania.
W sklepach nie widzę Tuska zielonej wyspy, a nasza klasa średnia coraz częściej miast do nowoczesnych i pięknych galerii zajeżdża na zakupy do Biedronki.
Nic tu oczywiście nie mam do sklepów Biedronka, które znacznie podniosły jakość oferowanych produktów.
Raczej to, że tam się kupuje świadczy o coraz gorszej kondycji finansowej naszego społeczeństwa.
Pytanie co jeszcze rząd musi zepsuć i co zabrać Rodakom?
Nasze emerytury przy bierności zabiera bez problemu, Ech, żeby wreszcie przejrzeli na oczy i zobaczyli, że nie jest ani tak dobrze, ani tak wspaniale.
Oczywiście wzrost gospodarczy JEST! Tylko jakim kosztem został on wypracowany w zeszłym roku?
Kolejny raz rząd gra z nami w berka.
Obsługa długu słono kosztuje - to koszt ciągłego okłamywania społeczeństwa.
Sprzedaje na potęgę przedsiębiorstwa.
Próbuje sprzedawać obligacje, ale inwestorzy już wiedzą co w trawie piszczy.
Zmienia prawo podatkowe i wymusza większą sprzedaż samochodów, sprzętu rtv i innych dóbr.
Czy gdyby było tak dobrze zabieraliby pieniądze na OFE?
Czty gdyby było tak dobrze zabieraliby kredyty "Rodzina na swoim"?
Czy gdyby było tak dobrze kontrakty z NFZ nie budziłyby powszechnych sprzeciwów?
Swoją drogą instytucja, która ma niejawny, objęty tajemnicą, sposób wybierania kontraktobiorców, to jest ideał przejrzystości Tuska, jego kolegów i koleżanek?
To jest ta osławiona wolność gospodarcza?
Jak się to ma do postępowań przetargowych? Są to w końcu nasze pieniądze! Tak jak budżet zresztą.
Nie rozumiem poglądu głoszonego tu przez jednego z blogerów, że jak wybraliśmy rząd i im płacimy to powinni się starać - Stary.
Niestety na ludzi najlepiej działa zasada kija i marchewki -
Słabo oszczędzasz? Nie ma premii!
Wysoki deficyt? Nie ma premii!
Kłopoty na kolei? Nie ma premii!
Zabieramy kasę z OFE? Jest premia - nalaliśmy z pustego w próżne i to następcy będą się martwić!
Rodacy pomyślcie!
Opozycjo!
Zaproponuj wreszcie coś sensownego w Ekonomii, Prawie, Zarządzaniu Państwem, przed wyborami albo zejdź ze sceny, bo płacenie za nicnierobienie jest bez sensu.
Utrzymywanie status quo powoduje, że obie strony mają się jak pączki w maśle, a Rodacy nie mają z tego nic prócz
coraz większych długów.
Opozycjo - DO ROBOTY!
Tak czy siak,
DRODZY - w sensie dosłownym - POLITYCY
będziecie musieli zjeść tę żabę prędzej czy później!