Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
187
BLOG

W wojnach na morzu normą jest, że okręty podwodne

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Rozmaitości Obserwuj notkę 1

torpedują płynące po powierzchni okręty nawodne. Bardzo rzadko zdarzają się pojedynki aby okręt podwodny atakował inny okręt podwodny – i zawsze dzieje się to w sytuacji gdy atakowany okręt płynie na powierzchni.

Raz i tylko raz w historii miała miejsce sytuacja, że dwa okręty podwodne spotkały się i walczyły ze sobą w zanurzeniu – i w końcu jeden z nich odpalił w kierunku drugiego salwę torped – i zatopił – kierując torpedy „na słuch”, nie widząc zanurzonego przeciwnika. Tą historie właśnie przypomniał National Interest.

Ale skoro mowa o okrętach podwodnych atakujących inne okręty podwodne – to jak powiedzieliśmy – są to sytuacje rzadkie, ale jedna z takich sytuacji była udziałem polskiego okrętu podwodnego ORP Wilk.

Wilk szedł na patrolu po Morzu Północnym. Okręt płynął po powierzchni, oficerem pełniącym wachtę był Bolesław Romanowski, późniejszy drugi najlepszy as podwodny w polskiej marynarce wojennej. Była, jeżeli pamiętamy dobrze, noc i deszcz – i Romanowski nagle dostrzegł przed sobą U-Boota, też płynącego po powierzchni.

Nie było czasu przygotowywać się do ataku torpedowego, zresztą U-Boot był za blisko. Romanowski skierował Wilka na U-boota, dał rozkaz „cała naprzód” – i staranował go.

Niemcy w ostatniej chwili dostrzegli co im grozi i próbowali się zanurzyć, ale nie zdążyli. Wilk uderzył U-boota w śródokręcie i „zrolował” pod siebie. U-Boot znikł.

Polski okręt był mocno uszkodzony, ale zdołał wrócić do bazy. Tam zbadano uszkodzenia – i na ich podstawie Romanowskiemu U-Boota zaliczono jako „prawdopodobnie zatopionego”.

Potem Romanowski przeszedł na inne okręty podwodne, ale jego historia to na kiedy indziej.

Po wojnie otwarto archiwa niemieckie i próbowano ustalić co konkretnie Romanowski zatopił, jeżeli zatopił. Niestety – pojawiły się kłopoty. Nie dało się tego potwierdzić ze stuprocentową pewnością. To znaczy: Niemcy mieli w archiwach informacje o okrętach, które stracili mniej więcej w tym czasie w mniej więcej tym rejonie – ale żaden nie pasował na sto procent. Albo data albo rejon się nie zgadzały. Tak, że spory na temat tego co Romanowski zatopił trwają do dziś.

Jest nawet taka teoria, że zatopionym okrętem podwodnym mógł być jakiś okręt holenderski, który się jakoś znalazł w nie swoim rejonie patrolowania, a który faktycznie zaginął na Morzu Północnym. Gdyby to była prawda i gdyby faktycznie Romanowski omyłkowo zatopił okręt holenderski to by znaczyło, że marynarki polska i holenderska mają remis 1:1 w omyłkowo zatopionych okrętach podwodnych. Przypominamy: Wśród wielu teorii na temat zaginięcia ORP Orzeł jest i taka, że okręt został wzięty za U-Boota i zatopiony przez Holendrów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości