Hasło "Gonimy Zachód" może dobrze brzmi w uszach, ale rozmija się z rzeczywistością, bo kogo tu gonić ? Król okazał się nagi. Hegemoni UE ledwie dyszą i my mielibyśmy ich gonić ? Przecież oni jadą na kroplówce, którą my im zapewniamy.
Europa Zachodnia notuje jaki taki, ale wciąż malejący wzrost tylko dzięki ekspansji na rynki Europy Środkowo-Wschodniej, która utrzymuje ich przemysł w ruchu. Przecież swoją pozycję gospodarczą Niemcy zawdzięczali parasolowi militarnemu USA, tanim źródłom energii z Rosji i eksportowi m.in. do Polski i tanim podwykonawcom w Polsce i sąsiednich krajach. A ten biznes już się im skończył i prawda puka do drzwi. Wyobrażacie sobie państwo, co by to było, gdyby zamknąć im rynki środkowo-europejskie ?
To my utrzymujemy de facto Europę Zachodnią. Dlatego usiłują nas sobie podporządkować, żeby utrzymać status quo. Ale to by im niewiele pomogło, utopiliby przy tej okazji i nas. Wyraźnie widać to w przypadku Zielonego Ładu i rolnictwa. Więc patrzymy realnie, bo część Polaków brnie, z inercji, w tę unijną ślepą uliczkę.
To, że utrzymujemy Europę Zachodnią przeklada się na koszt utrzymywania Unii Europejskiej. Przez pewien czas skladka do Unii była niższa niż poziom wypłat, lecz wkrótce zacznie się to zmieniać. Do tego należy doliczyć nowe, unijne podatki oraz, przede wszystkim, gigantyczny i zabójczy koszt Zielonego Ładu. Wniosek jest prosty - Unia będzie nas ciągnąć na dno.
