Actonik Actonik
1802
BLOG

Kaczyński obraził Ślązaków. I nie tylko

Actonik Actonik Polityka Obserwuj notkę 66

W sporach o narodowość śląską i obraźliwe stwierdzenia pod adresem Ślązaków ze strony Jarosława Kaczyńskiego najczęściej próbuje się kwestionować fakt, iż była to potwarz. Kaczyński uczynił to mieszając własną ignorancję ze złą wolą. Ciągle nie wierzycie?

Zatem na początek cytat.

Jarosław Kaczyński w "Raporcie o stanie Rzeczpospolitej" napisał: "Niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej."

Pomińmy kompromitującą J. Kaczyńskiego nieznajomość historii Śląska. W końcu zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że tym łatwiej feruje się wyroki, im mniej rozumie się przedmiot osądu. Niezorientowanym polecam syntetyczny przegląd dziejowy przypadków ziemi śląskiej: http://lubczasopismo.salon24.pl/slaskiesprawy/post/294344,absurd-autonomii-slaska

Proszę teraz o chwilę skupienia. Najpierw kwestia rozumienia pojęcia "narodu". Jarosław Kaczyński posługuje się tym określeniem na poziomie dialektyki trybalnej: nasi (OK) - obcy (BE). A zatem: MÓJ naród jest, a ponadto jest najlepszy, a inne - o ile są - to już nie są takie najlepsze jak mój.

Skoro zatem "niczego takiego jak naród ślaski nie ma", bo  - tu pada argument z autorytetu (takimi posługują się tylko debeściaki) - "Sąd Najwyższy słusznie wywiódł" (na dodatek zaznaczamy, że JK wiedział to wcześniej, a teraz aprobuje), to oczywistą oczywistością jest, iż "śląskośćjest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej."

Jakie to oczywiste i nieobraźliwe, prawda?

Przecież wiadomo, że każdy pijak to złodziej. A każdy Ślązak (którego nie ma), to niemiec (małą literką na znak należnej wzgardy, bo zasłużyli sobie na nieufność i wrogość do siódmego pokolenia).

"Opcja niemiecka" dla Prawdziwego Polaka Kaczyńskiego to zaledwie jeden z wielu napawających Jarosława Kaczyńskiego wstrętem epitetów pod adresem PO. To przykład - wcale nie największego kalibru (jak zapewne chciałby autor "Raportu") - zaprzaństwa i sabotowania Narodu Poslkiego przez PO oraz Donalda Tuska osobiście.

Pan Kaczyński sam nie myślał zbyt intensywnie nad tymi słowami, więc zapewne jest zdziwiony, że inni jednak pomyśleli. A ponieważ panowie Brudziński, Hofman itd. również nie mają zwyczaju zastanawiać się nad treścią wypowiedzi swego prezesa, zgodnie z zasadą optymalizacji ryzyka, przyjmują, że cokolwiek powie - ma rację, to z góry przyjmują, że kto tak jak oni nie sądzi, ten ma złą wolę etc.

Postaram się teraz możliwie prosto wytłumaczyć, dlaczego Ślązak nie ma powodu odcinać się od polskości.

Najpierw kwestia spisu powszechnego, bo do tego nawiązuje prezes PiS. Spis jako taki jest działaniem budzącym wiele wątpliwości. Czemu służy? Co komu do tego czy czuję się Ślązakiem czy Bretończykiem?

Teraz kwestia śląskości - historycznej i teraźniejszej. Nie ma sensu po raz kolejny edukować nieuków, że Śląsk z Polską związny był w całej swej historii od 1922 do 1939 roku. Nie cały i nie unitarnie. Wcześniej był częścią (też nie w sposób ciągły) królestwa Piastów.  Czym było "państwo" w sredniowieczu tłumaczył tutaj nie będę.

Dziś śląskość  ma charakter nie związany z szowinizmami narodowymi (choć próbowano nawiązywać do ideologii krwi).

Idźmy dalej - niemieckość Ślązaków. Ta opcja stanęła w okresie plebiscytowym, a potem była tandetnym usprawiedliweniem dla zbrodni komunistycznych. Opcja polska, bądź niemiecka dzieliła niejednokrotnie rodzonych braci (o ile była dobrowolna). Tu też trzeba elementarnej wiedzy. Kto jej nie posiada, ten wypisuje podobne dyrdymały, jak zawarte w "Raporcie".

Autonomia Województwa Śląskiego. Opracowań - o rozmaitym poziomie kompetencji - jest wystarczająco, by rozumieć sens tego tworu prawnego w II RP. Z pobłażaniem przyjmuję błądzenie polityków i publicystów w tej sprawie, dopóki nie dogmatyzują własnej ignorancji.

RAŚ - to partia cokolwiek kuriozalna. Nawiązują do idei autonomii, co w XXI wieku jest skończonym anachronizmem. Cóż, jednak mają począć, skoro konstytucja RP penalizuje nawoływanie do zmiany struktury państwa w federacyjną, z prawdziwym samorządem regionalnym, odrębnym skarbem i prawodawstwem. RAŚ jest w istocie karykaturą polskiego unitaryzmu i dogmatyzmu. Organizacja ta pozwala na dziwaczne agitki pro-niemieckie, przez co napędza wystraszonych naiwniaków z Polski.

Polska dla świadomie deklarującego narodowość śląską jest tworem państwowym, w którym znajduje się obszar, na którym zamieszkuje. Wcześniej były to np. Czechy, Węgry lub Prusy (Rzesza). W Europie nie brakuje terytoriów, których mieszkańcy mają świadomość własnej odrębności (nawet jeżeli ich język i kultura przepadły w mrokach dziejów), chociaż nigdy własnego państwa się nie dorobili, ani "narodem" ( w sensie XIX-wiecznych ideologii) nie byli.

To także kwestia wiedzy, a nie sentymentów bądź emocji.

Zdarza się niestety, że niektórzy Prawdziwi Polacy obnoszą się z mentalnością kolonizatorów. Sa na dodatek na tyle pyszni, iż sądzą, że polskość to niekwestionowany powód do dumy, a kto nie uważa się za Polaka, ten nie jest człowiekiem. Przerysowuję celowo, by uświadomić dobitnie, co napisał Jarosław Kaczyński.

Bycie Ślązakiem nie oznacza zatem negowania polskości. To zwyczajnie nie jest potrzebne. Śląsk jest obszarem zamieszkałym przez kilka milionów ludzi, a ludność rdzenna to zapewne nie więcej niż 5-10 procent tej populacji. Nie pochodzenie jednak się tu liczy, ale samoświadomość.

Rzekome odrywanie Śląska (jako krainy geograficznej, czy też regionu) od Polski jest żałosną próbą budzenia lęków. Jak niby miałoby się to odbyć technicznie? Czym innym natomiast jest oczekiwanie, iż ciasne dogmaty administracji państwowej, fałszywe mniemania o polskości itd. będą trwały wiecznie.

Jarosław Kaczyński ma własny świat wartości, w którym Naród zajmuje istotne miejsce. Na ile jest to wytór jego świadomości, a na ile gra mająca doprowadzić go do władzy - nie ma chwilowo znaczenia. W tym jego świecie wartości, jest jednak i przekonanie, iż ma prawo narzucać innym (w tym deklarujacym narodowość śląską) własne wartości. A to już potężna przesada. Truizmem jest w tym wypadku namawianie go do pokazania atrakcyjności tego, co rozumie mówiąc "Polska" zamiast straszyć, obrażać i pastwić się na tymi, dla których słowo to nie niesie jakichś szczególnych pozytywnych skojarzeń.

Na koniec jedno podkreślenie - indywidualny wybór ma tu kluczowe znaczenie. To nie państwo ani naród określają słuszność decyzji jednostki. Jeżeli ktokolwiek uważa się za Ślązaka i rozumie przez to przynależność etniczną, to nie ma najmniejszego znaczenia czy potwierdzi to Sąd Najwyższy czy Ostateczny. A już zupełnie bez znaczenia są opinie jakiegoś partyjnego watażki.

 

PS Prasa donosi dzisiaj (06.04.2011), że w "Raporcie" zmieniony został nieco omawiany fragment. Wprowadzono komentarz, który ma - jak sądzą "redaktorzy" - wyjaśniać intencje autora. hmmm...

Portal Polskiego Radia informuje:

"Można dodać, że śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej" - brzmi zmieniony akapit.

Pierwotnie zdanie wyglądało następująco: "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".

Przypis na dole strony informuje, że zmiana została dokonana na prośbę działaczy PiS ze Śląska, a także ponieważ "wielu dziennikarzy i polityków interpretowało zawarte w tekście jasne tezy w fałszywy sposób.(http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/346299,PiS-poprawia-raport-Jasne-tezy-falszywie-interpretowano).

 

Opadają ręce.

 

Actonik
O mnie Actonik

"Granice mojego języka są granicami mojego świata". Ludwik Wittgenstein "Traktat logiczno-filozoficzny"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka