źródło: User:Colin / Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0/Twitter
źródło: User:Colin / Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0/Twitter

Salon24 ujawnia: brat "Pablo Moralesa" jest prezesem spółki i hejtuje w sieci

Marcin Dobski Marcin Dobski Internet Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
Bartosz Kopania, który został zdemaskowany jako internauta atakujący konkurentów PO i ukrywający się pod pseudonimem "Pablo Morales", ma brata. Osoba kryjąca się na portalu X (d. Twitter) pod nazwą "CasperVanDeHag" to Marcin Kopania, brat bliźniak Bartosza i zarazem prezes miejskiej spółki, która podlega prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Jego aktywność w sieci jest bliźniacza do tej członka rodziny.

Marcin Kopania pracuje w spółce Miejskie Przedsiębiorstwo Realizacji Inwestycji w Warszawie. Od marca 2018 roku jest jej prezesem. Jak nam mówi, poproszono go, by przyszedł na rok i wprowadził standardy korporacyjne. Pracuje już blisko siedem lat. Kulturalny i wyważony menedżer, ma kwalifikacje do pełnienia swojej funkcji, rozmawia z nami w spokojny sposób. 

Zupełnie inaczej można go odbierać czytając jego wpisy na portalu X (d. Twitter), gdzie funkcjonuje pod pseudonimem "CasperVanDeHag". Tu w opisie tak się przedstawia: "Liberał z Europą w sercu. Nie toleruje fanatyków i ekstremistów z prawej oraz lewej strony. Nie zawsze o polityce. Z uśmiechem i dystansem". Na portalu X (dawniej Twitter) atakuje i obraża konkurentów Platformy Obywatelskiej, choć robi to w bardziej wyrafinowany sposób niż jego brat. 

Czym jest hejt? "Hejt, czyli obrażanie, ośmieszanie czy poniżanie innych to jedna z form cyberprzemocy. Poczucie anonimowości w internecie nasila takie zachowania. Niektórzy internauci stosują pewnego rodzaju podwójne standardy, w sieci pozwalają sobie na zupełnie inne zachowania niż w bezpośrednich kontaktach" - brzmi definicja. 

Hejtowanie w sieci: "Żałosny psychopata", "pusta jak bęben"

Wpisów nacechowanych hejtem na profilu "CasperVanDeHag" można znaleźć więcej, ale ograniczyliśmy się do poniższych przykładów. Oprócz ataków na oponentów politycznych PO, na jego koncie znajdziemy dużo wpisów prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, które podaje dalej. Czyli swojego pracodawcy. 

"CasperVanDeHag" o przeciwnikach PO: 

"Zesrał się Andriusza" - o prezydencie Andrzeju Dudzie. 

"Leszcz o wybujałym ego, infantylny bachor" - o Szymonie Hołowni. 

"Dewiacyjny umysł Kaczyńskiego, żałosny psychopata" - o prezesie PiS. 

"Pusta jak bęben" - o senator Magdalenie Biejat z Lewicy, konkurentce Trzaskowskiego w wyborach na prezydenta stolicy. 

image

image

image

image

image

image

image

https://m.salon24.pl/fbe72e5d75018850f2ee0afe6528771f,860,0,0,0.jpgimageimage

Jak odkryliśmy tożsamość? Data urodzenia i... agama brodata

Po tym jak dostaliśmy sygnał, że Marcin Kopania może ukrywać się pod pseudonimem "Casper" na X zaczęliśmy od sprawdzenia daty urodzenia. Okazało się, że to był dobry trop. Potem poszło już z górki. Pomogły rożne wpisy na anonimowym koncie, które zaczęły pokrywać się z tym co w dostępnych źródłach można ustalić o mniej znanym z bliźniaków. 


image

image

image

Wymiana zdań w komentarzach pod nowym zdjęciem w tle. 

image

image





Co jeszcze wskazuje na to, że Marcin Kopania i "CasperVanDeHag" to ta sama osoba? Marcin Kopania przed laty zasiadał we władzach okręgowego związku ju-jitsu. Choć nie chwalił się tym na X, to zdarzyło mu się napisać, że trenował m.in. ten sport. 

image

image

Zgadza się również to co jest napisane poniżej. Kopania od początku kariery zawodowej piastuje stanowiska menedżerskie lub zasiada we władzach różnych spółek - odnośnik do kariery na branżowym portalu

image

image

image

Brat bliźniak Marcina, Bartosz Kopania znany też jako "Pablo Morales" był producentem polskiej komedii "Mayday" oraz miniserialu o takim samym tytule. 

image

image

image

Wyszukiwarka na portalu X nie zawiodła nas również w przypadku, gdy zaczęliśmy szukać po hasłach "brat", "bliźniak", "brat bliźniak". 

Marcin Kopania tłumaczy się z wpisów, ale też zaprzecza

Gdy dzwonimy do Marcina Kopani, jest on akurat po treningu i - jak mówi - leży na macie. Od wielu lat trenuje bowiem sporty walki: boks, judo i ju-jitsu. Był nawet członkiem zarządu okręgowego związku tej ostatniej dyscypliny sportu, co było dla nas jednym z tropów, bo pochwalił się tym na anonimowym profilu. Mówimy, że chcemy porozmawiać o jego działalności na portalu X (d. Twitter). Podajemy nazwę konta. Zaprzecza, że ma z nim coś wspólnego.

W ciągu trwającej około 10 minut rozmowy raz Kopania zapewnia, że nie jest właścicielem konta "CasperVanDeHag", by po kilku minutach tłumaczyć nam, że cytowane przez nas jego wpisy nie są hejtem.

– Nie zajmuję się polityką, jestem zawodowym menedżerem, a sprawy prywatne są poza pracą. Poglądy to jest jedna rzecz, a praca to jest druga rzecz. Proszę mi uwierzyć, że to ze sobą się nie łączy – mówi Salon24.pl Marcin Kopania.

Od rozmówcy słyszymy, że dzwonimy w sprawie, która nie jest związana z jego zawodem. Za chwilę dodaje, że jego aktywność w mediach społecznościowych to jego sprawa i nie jest powiązana z aktywnością zawodową. 

Kopania zaprzecza, że stanowisko w MPRI ma dzięki nadaniu politycznemu, a na końcu o zatrudnieniu dowiedział się jego brat Bartosz. Twierdzi, że nie zna polityków, nie bywa z nimi na salonach, zna może dwóch radnych osobiście. – Co ma wspólnego z tym moja działalność na portalu, nawet gdyby miała miejsce? – pyta. 

Prezes MPRI mówi nam, że niektórzy ludzie opowiadają się otwarcie za jedną lub drugą stroną, ale on sam tego nie robi. – Jakbym chciał otwarcie to robić, to bym pisał pod własnym nazwiskiem – mówi Kopania. 

Gdy cytujemy wpis "pusta jak bęben kapeli Zenka Martyniuka" o senator Lewicy Magdalenie Biejat, odpowiada, że to jego sprawa co o niej pisze. 

Pytany jak dostał pracę w spółce, czy trafił do MPRI w ramach konkursu, mówi, że nie pamięta jak to było dokładnie. – Jedno czego się nauczyłem, to nie wdawać się w politykę i jestem w stu procentach jak najdalej od spraw politycznych – mówi rozmówca Salon24.pl. 

Zauważamy, że wpisy na profilu "CasperVanDeHag" wkraczają w politykę, bo atakują przeciwników politycznych PO. – Nie atakuję, złe słowo. Używa pan pejoratywnego określenia, które tutaj nie ma miejsca – twierdzi Kopania. Gdy mówimy, że jego niektóre wpisy wyczerpują definicję hejtu, tłumaczy nam, że według nowej definicji Unii Europejskiej, tak nie jest. 

Na koniec słyszymy "to nie jest moje konto" i powiązanie polityczne Marcina Kopani będzie miało dla nas konsekwencje prawne. 

Promowanie i obrona brata

Nie dziwi więc, że "CasperVanDeHag" próbował brać w obronę swojego bliźniaka, gdy wp.pl ujawniła, że Bartosz Kopania z jednej strony hejtował na portalu X przeciwników politycznych Platformy Obywatelskiej. 

image


image


image

image

Znani obserwujący: Leszczyna, Tomczyk, Joński

Wśród obserwujących profil "CasperVanDeHag" na portalu X są m.in. minister zdrowia Izabela Leszczyna, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL, wiceszef MON Cezary Tomczyk, a także poseł Dariusz Joński, który jest przewodniczącym sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. 

image

image

image

image

Ujawnienie tożsamości "Pablo Moralesa"

Jak już napisaliśmy, "Pablo Morales" i "CasperVanDeHag" to bliźniacy Bartosz i Marcin Kopania. Internauta pod nickiem "Pablo Morales" wielokrotnie obrażał oponentów - głównie wówczas rządzących z PiS. Atakował również Szymona Hołownię. Jego aktywność sprowadzała się do hejtu i zniechęcania do głosowania na Polskę 2050, której wieszczył porażkę. "Szymon Hołownia postanowił popełnić ostateczne, polityczne samobójstwo" - pisał internauta. Okazuje się, że to Bartosz Kopania, który za bluzgi otrzymał w ostatnich kilku latach ponad 300 tys. złotych z kasy PO. Oficjalnie nagradzano go za "analizy polityczne".

Jako pierwsi na trop Pablo Moralesa wpadli dziennikarze portalu tvp.info. W czerwcu 2023 roku podali oni szczegóły, po których można było wywnioskować, że za wulgarnymi treściami na profilu X stoi Bartosz Kopania. Na anonimowym koncie obrażał polityków, wyzywając ich od "debili", "kretynów", "idiotów", Szymona Hołownię oskarżał poniekąd o krycie pedofilii, a także o chęć popełnienia "politycznego samobójstwa". 

Gdy tvp.info wpadło na trop hejtera, wyborcy Koalicji Obywatelskiej w sieci spod znaku "silnych razem" zawiązali akcję z awatarami Pablo Moralesa i hasztagiem #MuremzaPabloMoralesem na znak solidarności. Internautę śledzą najważniejsze osoby w państwie i politycy PO - w tym premier Donald Tusk, szef MSWiA Marcin Kierwiński, minister zdrowia Izabela Leszczyna, były marszałek Senatu Tomasz Grodzki, szef gabinetu politycznego premiera Paweł Graś, europoseł Krzysztof Brejza czy poseł Roman Giertych.  

To Pablo Morales był inicjatorem hasła "opozycja totalna". Okazuje się, że nie działał za darmo. Szymon Jadczak ustalił, że za swoje wpisy pełne personalnych ataków otrzymał co najmniej 305 tys. złotych w latach 2015-2023. PO początkowo nie chciała w ogóle ujawniać jakichkolwiek danych - dopiero, gdy zainteresowany współpracą Kopani z partią Donalda Tuska internauta i przedsiębiorca Aleksander Twardowski zwrócił się do sądu po wyborach parlamentarnych o ujawnienie dokumentów, partia rządząca zdradziła, ile zarobił "Pablo Morales".

Nie pokazała jednak dokładnych faktur, na co były przeznaczane środki z subwencji, ograniczając się do stwierdzenia, że opłacała internautę za "analizy politologiczne". Jan Grabiec, obecnie szef KPRM, twierdził w piśmie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, że PO przez wiele miesięcy nie odpowiadała na pytania Twardowskiego, gdyż zagubiła wniosek o ujawnienie danych.

Nie komentował, potem potwierdził

Wp.pl skontaktowała się z użytkownikiem "Pablo Morales". "Pytany, za co i kiedy otrzymał 305 tys. zł od PO, Kopania odpisał: "gros tej sumy uzyskałem w okresie 2016-17. Głównie za szkolenia na rzecz PO/KO oraz za ekspertyzy politologiczne" - czytamy. Odpisał też portalowi: "To jest prowokacja TVP Info oraz pisowskich służb. Nielegalna prowokacja. Nie komentuję tego typu pytań, ponieważ zawierają tezę napisaną przez funkcjonariuszy PiS i nacechowane są nieprawdą. A dane na mój temat były pozyskiwane nielegalnie i po to, by zaatakować KO w czasie kampanii wyborczej".

Na portalu X "Pablo Morales" potwierdził, że otrzymywał pieniądze od PO. - Nie będę odnosił się do meritum artykułu, bo to zrobią prawnicy. (...) Zarobiłem w PO 300 tys zł. Straszne? Przez osiem lat. w 2023 zaś – UWAGA – 59 tys. zł. z Vatem. To się obłowiłem!!! Zawsze, i to od lat piszę ekspertyzy dla politycznych partii. Jak miałem konto i jak konta na TT nie miałem. To ci afera! - dodał.

Tylko w ciągu ostatnich trzech lat "Pablo Morales" dostał 250 tys. złotych od partii Donalda Tuska. "Przedsiębiorca skłamał, pisząc, że gros tej sumy uzyskał lata wcześniej. Z informacji od PO wynika, że partia płaciła mu co miesiąc - począwszy od listopada 2020 roku. W ciągu dwóch miesięcy Kopania zdążył dostać 19,7 tys. zł. W 2021 roku Bartosz Kopania otrzymał z Platformy Obywatelskiej 96 tys. zł. W 2022 roku było to 64 tys. zł., a w 2023 roku kolejne 59 tys. Do tego osobno dołączono fakturę z marca 2021 na 11 tys. złotych za "Ekspertyzę: badania społeczne w praktyce". Z dokumentów przesłanych przez Platformę Obywatelską wynika, że ostatnia faktura wystawiona przez Kopanię trafiła do partii w grudniu 2023 roku (czyli już po wygranych wyborach)" - podaje wp.pl. 

Marcin Dobski

zdjęcie: źródło: User:Colin / Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0/Twitter 

Czytaj dalej:



Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie