San Kocoń podczas konferencji. Fot. X/Partia Zieloni
San Kocoń podczas konferencji. Fot. X/Partia Zieloni

Z listy KO wystartuje "aktywiszcze" i "rzecznicze". Kim jest San Kocoń?

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 159
W poniedziałek przed Sejmem odbyła się konferencja Nowej Generacji (nieoficjalnej młodzieżówki PO) poświęcona najmłodszym kandydatom, którzy ubiegają się o mandat poselski. Jedna osoba wszystkich wprawiła w osłupienie, nazywając się "aktywiszczem".

San Kocoń - "Aktywiszcze" z Krakowa

Nie "aktywistka", nie "aktywista", ale właśnie "aktywiszcze". Tak przedstawia się San Kocoń, kandydat(ka) z Krakowa. Startuje z list Koalicji Obywatelskiej w Krakowie, w okręgu 13 z miejsca dziewiątego.

- Reprezentuję Ostrą Zieleń, jestem aktywiszczem LGBT i aktywiszczem ekologicznym — powiedział(a) San Kocoń - przedstawiając się na konferencji. Ta wypowiedź zdziwiła nawet posła Michała Szczerbę, który stał za zielonowłosą postacią.

Na platformie X (Twitter) od rana krąży ta oryginalna wizytówka. Na swoim profilu San Kocoń nazywa się także "rzeczniczem prasowym" Ostrej Zieleni i "człończem" ugrupowania Zieloni. Na stronie partii Zieloni figuruje jako "Osoba Sekretarna Koła". Uważa, że robienie afery z zaimków jest przesadzone. 

"Ja się martwię łamaniem praw człowieka, brakiem systemowej ochrony praw zwierząt i niszczeniem środowiska, a prawaki moimi zaimkami", pisze na X, dodając hasztag #niejesteśmytacysami.


Oskar Szafarowicz z PiS napisał wiersz

San Kocoń wszedł/weszła też w słowny konflikt z działaczem młodzieżówki PiS Oskarem Szafarowiczem, który napisał wierszyk o "aktywiszczu", sugerując, że ta działalność nie jest za darmo. 

"Szafarowicz, może ty za gadanie oczekujesz przelewów, ale nie mierz każdego swoją miarą. Nie wszyscy są w polityce dla pieniędzy" - ripostuje San Kocoń.

San Kocoń publikował(a) m.in. w portalu NaTemat. Pisał(a) o korekcie płci.

Grodzki głosowałby na San Kocoń?

Marszałek Tomasz Grodzki na pytanie Polsat News, czy wsparłby San Kocoń w walce o miejsce w parlamencie, odparł: - Nie miałbym żadnych oporów. Ludzi trzeba dzielić na dobrych i złych, a nie na to jakie mają preferencje seksualne, jak wyglądają, czy przeszli zmiany płci.

Zaznaczył, że zapytałby też kolegów senatorów z Krakowa, "czy to jest przyzwoita osoba". - To kim jest i jak się definiuje nie ma żadnego znaczenia - zapewnił Grodzki.

ja

(Zdjęcie: San Kocoń podczas konferencji. Fot. X/Partia Zieloni)


Czytaj dalej: 


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka