Aleksandra Karolina Wiśniewska, polska humanitarystka.
Aleksandra Karolina Wiśniewska, polska humanitarystka.

Nowa posłanka Koalicji Obywatelskiej. Stanowski i Mazurek już przed nią ostrzegali

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 78
Aleksandra Karolina Wiśniewska to jedna z nowych twarzy Koalicji Obywatelskiej. 29-latka debiutująca w wielkiej polityce wystartowała z listy Koalicji Obywatelskiej. I zdobyła mandat poselski. Jej postać budzi jednak niemałe kontrowersje. Administratorzy Wikipedii usunęli jej biogram, ponieważ budził wątpliwości. W wiarygodność jej opowieści powątpiewali niedawno Robert Mazurek i Krzysztof Stanowski w Kanale Sportowym.

Aleksandra K. Wiśniewska za plecami Donalda Tuska

Aleksandra K. Wiśniewska w 2019 roku pracowała w sztabie Janiny Ochojskiej w kampanii do Parlamentu Europejskiego. W 2023 roku objęła funkcję pełnomocniczki prezydent Łodzi ds. zaangażowania obywatelskiego. Była twarzą profrekwencyjnej kampanii „Odważysz się?”.

W wyborach do Sejmu w okręgu łódzkim pokonała znanych i popularnych polityków. Uzyskała drugi najlepszy wynik na swojej liście, zaraz po pośle Dariuszu Jońskim. Działaczka KO dostała ponad 25 tysięcy głosów. Wiśniewska wypadła znacznie lepiej niż Iwona Śledzińska-Katarasińska, o której już dziś pisaliśmy w Salon24.pl.


Jej postać budzi jednak niemałe kontrowersje. Administratorzy Wikipedii usunęli jej biogram, ponieważ budził wątpliwości.

Media przypominają, że Aleksandra K. Wiśniewska zyskała rozpoznawalność gdy na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi pojawiła się tuż za plecami Donalda Tuska. Było to podczas spotkania Krajowej Rady Platformy Obywatelskiej.

Córka biznesmena Radosława Wiśniewskiego

Aleksandra K. Wiśniewska przedstawia się w mediach społecznościowych jako politolożka, była szefowa misji humanitarnych, absolwentka London School of Economics i Uniwersytetu Oksfordzkiego. To córka biznesmena Radosława Wiśniewskiego, założyciela spółki Redan, właściciela m.in. marki odzieżowej Top Secret. Wiśniewski był zamieszany w aferę łapówkarską i przyznał się do części stawianych mu zarzutów. Matka przyszłej posłanki KO pochodzi Bangkoku, z rodziny tajsko-chińskiej.

Portal Łódź.pl w wywiadzie z Aleksandrą K. Wiśniewską podawał, że przyszła posłanka KO "wróciła do Łodzi z kolejnej już misji humanitarnej. Organizowała pomoc dla Ukraińców, których półtora roku temu zaatakowała Rosja".

I dalej cytat z łódzkiego portalu: "Po raz pierwszy zaangażowała się w pomoc humanitarną cywilom w potrzebie prawie dekadę temu – w wieku 21 lat pomagała ratować tonących na Morzu Śródziemnym. Od tamtej pory służyła w obozach dla uchodźców w Grecji, Francji, na misjach ONZ w Turcji i Jordanii, a jako szefowa misji zarządzała dużymi misjami humanitarnymi na wojnach w Iraku, Jemenie i Ukrainie. W Łodzi ma od niedawna nowe zajęcie – tym razem zamiast globalnych konfliktów wybrała działanie bardzo lokalne. Została społeczną pełnomocniczką prezydent miasta ds. zaangażowania obywatelskiego".

Warto jednak podkreślić, że w samym wywiadzie nie ma wątku o tym, że kogokolwiek ratowała na morzu. Sprawę bardziej szczegółowo opisujemy niżej.

Administratorzy Wikipedii usunęli biogram Wiśniewskiej

Problem polega na tym, że administratorzy Wikipedii usunęli jej biogram, ponieważ budził wątpliwości.


Jeden z administratorów encyklopedii nie miał złudzeń, że był to biogram przygotowany ze względów politycznych i nie był informacją encyklopedyczną, a gotowym materiałem marketingowym - podało Radio Łódź, gdy okazało się, że kobieta startuje w wyborach.


Wątpliwości edytorów Wikipedii wzbudziły m.in. wpisy dotyczące udziału Aleksandry K. Wiśniewskiej w wielu projektach Polskiej Akcji Humanitarnej. W całej domenie pah.org.pl jej nazwisko wymieniono tylko w dwóch miejscach "i to w sposób oględny".

Obecnie biogram znów jest dostępny na Wikipedii. Znajduje się przy nim jednak opis: "Ten artykuł należy dopracować: hasło było usunięte, w DNU były zastrzeżenia".

Zarzuty Radia Łódź pod adresem Aleksandry K. Wiśniewskiej

Radio Łódź pisze z kolei, że "byli współpracownicy Aleksandry K. Wiśniewskiej" wypowiadają się o niej krytycznie: "Ich zdaniem Aleksandra Wiśniewska w większości przypisuje sobie pracę i osiągnięcia innych osób doskonale „manipulując” przy tym historiami zasłyszanymi w czasie współpracy z poszczególnymi pracownikami humanitarnymi w Jemenie, Iraku czy na Ukrainie".

Interia pisze, że Wiśniewska "w 2019 roku została koordynatorką projektu dla misji Polskiej Akcji Humanitarnej w Jemenie pod przewodnictwem Pauli Gierak. Przyszła posłanka koordynowała też misję INTERSOS w Ukrainie, gdzie angażowała się w niesienie pomocy medycznej, psychologicznej i materialnej dla poszkodowanych wojną cywilów".

Radio Łódź pisze z kolei:  "Już kilka lat temu, po jednej z publikacji, w której Aleksandra K. Wiśniewska chwaliła się swoją działalnością w Jemenie, krytycznie skomentowała to zachowanie inny pracownik humanitarny. Paula Gierak w 2021 roku apelowała do swojej byłej współpracownicy o trzymanie się faktów i nieprzypisywanie sobie pracy innych". 

Skąd ta kontrowersja? 

Radio Łódź: "Znajomość z Janiną Ochojską zapewne doprowadziła do tego, że Aleksandra Karolina Wiśniewska postanowiła wyjechać do Jemenu. Tutaj przez półtora roku miała być szefem misji (od sierpnia 2019 do maja 2022). W jednym z wywiadów mówiła wprost, że tworzyła i budowała misję humanitarną w Jemenie.

Po pierwsze z historii misji wynika jednoznacznie, że Aleksandra K. Wiśniewska wyjechała do Jemenu, gdy już działała tam misja humanitarna i na miejscu byli pracownicy i wolontariusze m.in. Polskiej Akcji Humanitarnej. Po drugie, nie mogła założyć misji i przygotować jej finansowania, jeżeli ta misja już działała".

Sama Wiśniewska twierdzi, że artykuły Radia Łódź na jej temat są nierzetelne.

Wiśniewska ratowała łódź z uchodźcami na morzu? Miała też uratować niemowlę

Miesiąc temu Aleksandrze K. Wiśniewskiej wątek w rozmowie na Kanale Sportowym poświęcili Robert Mazurek i Krzysztof Stanowski. Na filmie na YT, który dołączamy, materiał zaczyna się od około 13 minuty.

– Nie jest łatwo być superbohaterką – mówi Krzysztof Stanowski. I opowiada, jak przedstawia się w mediach Wiśniewska. Stanowski cytuje wywiad z Wiśniewską. Przyszła posłanka KO opowiada w nim, jak ratowała łódź na morzu w Grecji „w bardzo niebezpiecznym miejscu”. Akcja miała się zacząć 200 metrów od brzegu. Łódź, którą rzekomo ratowała Wiśniewska, miała być niewielka (40-50 osób). Jej poszycie miało uderzać o skały. I łódź zaczęła się rozpadać.

Kobieta wraz z innymi ratownikami skoczyła ponoć do wody. Dalej - ponieważ ratowników było „za mało, żeby wyciągać poszczególnych ludzi” - ich zadaniem było „ustabilizowanie łodzi od dołu i bezpiecznie doprowadzić do brzegu”. Mazurek ze Stanowskim w kpiarski sposób pokazują, że manewr podtrzymywania rozbitej łodzi z kilkudziesięcioma ludźmi na wzburzonym morzu jest niewykonalny.

Na tym nie koniec. Wiśniewska w wywiadzie cytowanym przez Mazurka i Stanowskiego opowiada dalej, że ludzie mieli zacząć wyskakiwać z łodzi, strasznie krzycząc. Jedna z kobiet z łodzi miała rzucić Wiśniewskiej niemowlę. Przyszła posłanka Koalicji Obywatelskiej – jak mówi - „położyła sobie dziecko na piersi i płynęła w kierunku wybrzeża”. Co ciekawe, chwilę wcześniej mówi, że miała procedury ratownicze i że nie powinna opuszczać członków zespołu. Wiśniewska po dopłynięciu na miejsce przeprowadziła reanimację i dziecko odkrztusiło wodę - mówi łódzka posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Ciąg dalszy wywiadu z Wiśniewską – opowiedziany przez Stanowskiego – brzmi równie sensacyjnie.

YouTube / Kanał Sportowy /  Mazurek & Stanowski


"Newsweek" w ciepłych barwach o Wiśniewskiej

W sierpniu 2023 w ciepłych barwach pisał o wybranej właśnie z list KO posłance „Newsweek”. Renata Kim pisała: „Prawicowe media oskarżyły ją, że zmyśliła życiorys i że jest PR-ową wydmuszką, której miejsce na liście wyborczej kupił tata milioner”.

Wiśniewska zapewnia, że nie koloryzuje swojej biografii.

– Zapewne moja dotychczasowa ścieżka zawodowa nie była zbyt popularna w Polsce, więc może budzić ciekawość. Moi polityczni adwersarze chcą uderzyć, więc próbują podważyć moją wiarygodność, uczciwość, etos pracy, środowisko rodzinne – mówiła w rozmowie z Interią. Aleksandra K. Wiśniewska twierdziła wówczas, że stała się obiektem kampanii nienawiści.

Wiśniewska twierdzi, że była też atakowana ze względu na swój wygląd. – Jestem dość wyrazistą kandydatką. Nie tylko oferuję inny zasób umiejętności czy doświadczeń, odstaję również etnicznie. Moja mama pochodzi z Tajlandii, to chyba oczywiste gdy się na mnie patrzy? Nie wyglądam jak słowiańska Madonna, chociaż nazywam się Ola Wiśniewska – przekonywała.

KW

Źródło zdjęcia: Aleksandra Karolina Wiśniewska / Wikimedia / domena publiczna

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka