fot. Wikipedia
fot. Wikipedia

Ogromne zagrożenie nad Bałtykiem. Służby zamknęły ruch powietrzny i żeglugowy

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Usterka techniczna wyrzutni rakietowej na fregacie Niels Juel spowodowała zamknięcie całego ruchu żeglugowego w Cieśninie Wielki Bełt w Danii. Zamknięta była również przestrzeń powietrzna. "W rejonie może istnieć ryzyko spadających fragmentów pocisków" - napisały w czwartek duńskie służby.

Awaria wyrzutni rakietowej, alarm w Danii

Cieśnina Wielki Bełt jest częścią Morza Bałtyckiego. Trwały tam wojskowe ćwiczenia. Nagle doszło do błędu podczas testowania pocisku Harpun. Wyrzutnia rakiety znajdująca się na fregacie Niels Juel jest została aktywowana i nie można było dezaktywować programu uruchamiającego. Istniało niebezpieczeństwo, że pocisk może wystartować i przelecieć kilka kilometrów dalej. Okręt jest zakotwiczony w porcie Korsør. Dla bezpieczeństwa zdecydowano o zamknięciu żeglugi i ruchu lotniczego w obszarze od pięciu do siedmiu kilometrów od portu, a w powietrzu na wysokość 1000 km.


"Istnieje ryzyko spadania fragmentów rakiet w tym obszarze. Statki proszone są o nieprzepływanie przez ten obszar i opuszczenie kotwicy, jeśli to konieczne" - poinformowały władze Duńskiego Urzędu Morskiego.

Z kolei, jak przekazało wojsko, dopóki wyrzutnia rakiet nie zostanie dezaktywowana, istnieje ryzyko, że rakieta wystrzeli.  Prawdopodobnie zawiodły systemy bezpieczeństwa. Późnym popołudniem na miejsce przybyli specjaliści i około godziny 20.00 zniesiono alarm. Jak poinformowano, pocisk został zabezpieczony.

Problemy statku towarowego z Gdańska. Musi zawracać

Duński portal bt.dk informuje, że z powodu zamknięcia portu problemy napotkał 200-metrowy statek towarowy Venta Maersk, który wczoraj opuścił Gdańsk. Jak wynika z serwisu vesselfinder.com statek wydaje się być w trakcie manewru zawracania.

Jako ciekawostkę można dodać, że kapitanem Venta Maersk jest kapitan Thomas Lindegaard Madsen, który jest gwiazdą social mediów. Prowadzi konta o nazwie Captain Thomas. Na instagramie ostatnio pokazywał wizytę w Bazylice Wniebowzięcia NMP w Gdańsku.


Sprawa przypomina słynny "pocisk Whoops"

Czwartkowy błąd w testowaniu pocisku Harpun przypomina historię słynnego "pocisku Whoops" w 1982 roku. Wtedy właśnie rakieta Harpun została wystrzelona przez pomyłkę podczas testów na fregacie Peder Skram.

Pocisk przeleciał 34 kilometry na niskiej wysokości, przecinając kilka linii energetycznych, zanim ostatecznie uderzył w grupę drzew i eksplodował. Kula ognia i następująca po niej fala uderzeniowa zniszczyły cztery pobliskie niezamieszkane domki letniskowe i spowodowały niewielkie uszkodzenia kolejnych 130 budynków w okolicy. Nikomu na szczęście nic się nie stało.

Przyczyną wystrzelenia rakiety była usterka techniczna, ponieważ nie aktywowano klucza startowego. W sprawie toczyło się śledztwo, a McDonnell Douglas, producent pocisku, wypłacił później duńskiemu rządowi odszkodowanie, które pokryło wszystkie szkody wyrządzone przez rakietę.

ja

Zdjęcie ilustracyjne, fregata Niels Juel, fot. Wikimedia Commons/Mark Koenig

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo