Członkowie KOD . fot.  	PAP/Jacek Bednarczyk
Członkowie KOD . fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Pobicie działacza KOD w Radomiu. Komendant odwołany, trzy osoby z zarzutami

Redakcja Redakcja KOD Obserwuj temat Obserwuj notkę 218

Komendant miejski policji w Radomiu został odwołany. w związku z incydentem na manifestacji KOD-u w Radomiu. Zarzuty w związku z bójką usłyszały trzy osoby.

Na manifestacji w Radomiu doszło do bójki między członkami Komitetu Obrony Demokracji a działaczami Młodzieży Wszechpolskiej.

Konsekwencje bójki między KOD a Młodzieżą Wszechpolską

Trzech mężczyzn usłyszało zarzuty w związku z pobiciem działacza KOD na manifestacji w Radomiu - poinformowała rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona. Dodała, że policjanci ustalili ich na podstawie analizy zapisów wideo, które zarejestrowały przebieg zajść przy ul. Żeromskiego w Radomiu.

- Podejrzani są aktualnie zatrzymani, funkcjonariusze będą dziś wnioskować do prokuratury o zastosowanie wobec nich odpowiednich środków zapobiegawczych - stwierdziła Śledziona. W związku wydarzeniami w Radomiu Komendant Wojewódzki Policji polecił zbadanie, czy zgłoszone na 24 czerwca zgromadzenia były odpowiednio zabezpieczone przez policję. Zespół kontrolny wykazał, że na zgromadzenie skierowano zbyt małe siły policji. W związku z powyższym został odwołany ze stanowiska Komendant Miejski Policji w Radomiu podinspektor Piotr Kostkiewicz.

Incydent w Radomiu

W sobotę ok. godz. 14 grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi pojawiła się na manifestacji KOD-u zorganizowanej z okazji rocznicy radomskiego Czerwca'76. Młodzi ludzie wykrzykiwali hasła, m.in. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!".

Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji starali się zagłuszać narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami. W pewnym momencie doszło do bójki pomiędzy przedstawicielami obydwu stron. Przedstawiciele KOD-u informowali na portalach społecznościowych, że jeden z ich działaczy został zaatakowany przez przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Ci z kolei twierdzili, że musieli bronić kolegi, zaatakowanego przez przedstawiciela KOD-u

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka